Bukiety i spacer.

 Witajcie w ostatni poniedziałek listopada. Już za parę dni grudzień i święta. Już mamy śnieg za oknem, mrozi i w dzień i w nocy. Brr. Przedzimie piękne jak te bukiety, które zostały wspomnieniem. Lubimy spacery o każdej porze roku, zwłaszcza te niedzielne, gdzie czas nie goni, czas jakby stanął w miejscu, liczy się tylko ta chwila... W lesie o każdej porze jest pięknie, pachnie lasem, i oddychasz prawdziwym, świeżym powietrzem... Tylko bukiety przemiją... Najpierw róże, potem lilie, hortensje, dalie i ich czas nawet w wazonie się kończy, nawet ususzone wyglądają pięknie, choć już nie ten urok. Hortensje, to jedyne kwiaty które stoją w wazonach bez wody całą zimę. Uwielbiam bukiety, nie boję się ścinać kwiatów do wazonu. Po coś one kwitną na rabatach, prawda??? 

Dzisiaj chciałam Wam ich trochę pokazać. Już kilka ściętych różyczek sprawia, że w domu przyjemniej... Zdażyły się i bukiety dla wychowawców, a nawet takie które podekorowały na ślubnych stołach. Jeszcze chwilkę i przyjdzie czas na trawy... Planuje ściąć wszystkie, by tak jak hortensje podekorowały zimą nasze wnętrza. 

Zapraszam i na zimowy spacerek 🤗 ale najpierw wspomniane bukiety. 

Wyszło tak, że zrobiłam wiązankę - ostatnie pożegnanie. 

Bukiet urodzinowy dla pani, która lubi róże. 

To był bukiet dla nich, tych których nie ma już wśród nas. 

Bukiet dla panny młodej. 

I następne w przyszłym roku. Obiecuje 🤗

A teraz spacerek. 

Choć to nie pierwszy śnieg, bo już zdążyło nas zasypać w zeszłą niedzielę, ale szybko stopniało, to dzieci już miały radochę z buszowania po ogrodzie... 

Dopiero kilka dni temu mogli ulepić bałwanki... Mini🤗

To by było na tyle. Cebulki tulipanów i narcyzów jeszcze u mnie czekają na posadzenie. Jeszcze będzie ciepło. Na pewno. Tymczasem trzymajcie się cieplutko i dbajcie o siebie. Dużo zdrowia życzę i do usłyszenia. Agata🙋‍♀️