Dzień dobry. Koniec stycznia był dla mnie idealny pod względem pogody. Ciepło, już śpiewały ptaki i to sprawiło , że chwyciłam za sekator i poszłam w tango...z taczką i hortensjami. Tak , tak.
Jeśli jeszcze nie rozróżniasz odmian hortensji . Zapraszam do dalszej części artykułu i na filmik jak najbardziej.
Spotkałam się z różnymi opiniami na temat ich cięcia. Pogodę kochani mamy jaką mamy, nikogo nie namawiam do przycinania teraz np. swoich hortensji , kiedy macie za oknem minus i śnieg. Broń boże
Kiedy to ja byłam zakopana po kolana w śniegu, w mrozie, stukałam się po głowie jak można ciąć akurat wtedy swoje hortensje. No tak, bo u tej osoby była akurat iście wiosenna pogoda. Terminy cięcia hortensji bukietowych są rożne, dlatego , że są to niesamowicie odporne krzewy, i takie właśnie powinniśmy uprawiać a nie cackać się z ogrodowymi paskudami. Do tych odmian i odmian krzewiastych Anabel i kosmatych wrócę w marcu. Teraz mowa tylko i wyłącznie o bukietówkach. Są to kwiaty przeważnie pokroju stożkowatych kwiatów. Są to kwiaty o koronkowej urodzie , pół koronkowej i pełnej oraz samej pełnej. Na koronkowe odmiany mało kto zwraca uwagę. Ja tak, bo lubię koronkę 🥰🥰🥰
Do sedna. Terminy cięcia tych hortensji są różne...bo pogoda , bo mam czas, bo robię to teraz bo potem nie wlezę w rabatę bo już pełno cebulowych kwiatów powyłaziło. Ważne by nie było mrozu i deszczu.
Cięcie. Jeju jakież to jest trudne. Zasada jest jedna. Ciąć, byle jak, ale ciąć. Kiedyś tak ktoś powiedział i tak robię. Tnę wszystko co mogę w moim ogrodzie i powiem wam , że nawet ja, nie kumajaca co to wilki itp. nauczyłam się sama ciąć swoje jabłonie, brzoskwinie, morele czy nawet winogrono. Ciąć , byle jak ale ciąć. Czy mam plony? - tak i to jakie. Ale o tym innym razem.
Zasada jest u hortensji jedna. Im mocniejsze cięcie tym bujniejsze kwiaty...Czy zgadzasz się z tym ??? No tutaj pewnie padną różne opinie. I z tym się również zgodzę. Moje hortensje są jakieś zwariowane , pewnie jak ich właścicielka...a wiesz czemu ??? Bo tak... W cieniu jedne mają większe kwiaty niż te w słońcu. Te w słońcu mimo mocnego cięcia kwiaty takie o se...Te co rosną i mają dostęp praktycznie codziennie do wody, kwiaty takie se...w szpalerze rosnąć nie chcą a w pojedynkę dekorują, aż za nadto. No wiadomo dostęp większy do składników pokarmowych, wody. I jaki z tego morał?. Rób po swojemu, zauważ różnicę, porównaj sezon. Warto czy nie warto. Eksperymentuj. Baw się.
Ja w tym roku o czym też wspomnę któregoś wpisu , że poeksperymentuje z kilkoma hortensjami...czyli obetnie boki za drugim pąkiem, środek zostawię , tylko przekwitnięte kwiaty obetnę. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Hmm pewnego roku był pomysł , żeby zostawić i dać się ponieść naturze. Jakoś nie mogłam. Bo już to raz przeszłam. Uwielbiam sekator, którego kiedyś tak bardzo się bałam i powiem Wam, że przez niecięcie hortensji przez trzy lata poskutkowało tym, że w ogóle nie kwitły..ups. taki morał. Chciałam tylko nawozić, gdyż mam teraz dostęp do obornika jakiego tylko chcę...
Dobrze. Hortensje bukietowe lepiej by były cięte przez pierwsze kilka lat, 3,4 lata i to najlepiej dość mocno, by zbudowały mocną, grubą , zwartą strukturę, potem już tylko cięcie pół na pół lub nawet same kwiaty. Trzeba to obserwować. Mocne cięcie daje duże kwiaty, ale to również zależy od nawożenia i wody...Pamiętaj , hortensje to wodne kwiaty, lubieją dużo wody.
I pytanie , jakie Ty chcesz docelowo mieć krzewy??? Ogromne czy średniowielkie ??? Hortensje bukietowe prawie wszystkie rosną do okazałych rozmiarów. Największe 10letnie przycinane mocno osiągnęły w Polsce już trzy metry. Więc warto się zastanowić nad mocnym cięciem. Znam takich u których w trzy lata hortensja osiągnęła trzy metry a kwiaty??? Liche, mało, słabo. Więc co Ty wybierasz ?
Tak latem wyglądało kilka z moich.
A tak wyglądały ich ścięte kwiaty i krótko na temat ich cięcia we filmiku.
Zapraszam
Dziękuję za uwagę. Dziękuję za komentarze pod postami i witam gorąco nowych obserwatorów.
Ps. Mamy luty , odliczamy już do wiosny. Pozdrawiam. Agata.
Lubię zdjęcia nocną porą i kiedy zapada zmrok to trzeba iść zamknąć na cztery spusty zwierzyniec....i zrobić oczywiście obchód. Latarka najlepiej czołowa w takich czynnościach jak najbardziej wskazana.
Lekka, fajna jednym słowem pomocna...a świeci mocno, daleko w las. A lepiej nie świecić w las , bo jak bym przypadkiem zobaczyła oczy na wysokości dwóch metrów to dopiero by było niesmacznie...
Bo jak wiecie mieszkamy w głębi lasu- dziki, wilki, jelenie, żubry, łosie to dla nas widok normalny i podnosi czasem ciśnienie.
Dziś październik. Jak na ten miesiąc był to bardzo piękny miesiąc, równie kolorowy, ciepły i bogaty w plony. Zapraszam na fotorelację. Opisy w miarę pod zdjęciami.
Trawy jesienią są zachwycające, zwłaszcza rozplenice. Kawa czy herbata w takim otoczeniu smakuje wyśmienicie.
Dyn ozdobnych było całkiem sporo.
Najpóźniej w naszym ogrodzie rozkwita topinambur. W naszych stronach funkcjonuje jako dzika pyra. Świetny do nasadzeń jako żywopłot jednak bardzo ekspansywny. Posadzić cztery pyry wykopać kilka taczek. Uważaj. Jest ekspansywniejszy od perzu.
I ulubione po tym wszystkim krokiety ze szpinakiem i sererem. Jak to się u nas mówi.
Październik zdecydowanie miesiącem traw i przebarwiających się roślin, krzewów, pnączy. Rok rocznie fascynacja trawami, przebarwiającym się klonem, ambrowcem, funkiami, winobluszczem czy sumakami. Każdego dnia było inaczej, wciąż kolorowo i ciepło. Nie codziennie , ale warzywniak czasem wzywał , były wykopki dalii i marchewki. Na koniec wykonywanej pracy zawsze coś fajnego wleciało na stół...Dzieci mają ten dar 🥰🥰🥰
Jesień zdecydowanie była piękna tamtego roku. Mam nadzieję, że i w tym roku pogoda dopisze i zdążymy nacieszyć się takimi widokami, przebarwiających się zwłaszcza roślin. Kolory nieziemskie i fascynujące.
To by było kochani na tyle na dziś. Trzymajcie się ciepło. Udanej końcówki stycznia. Serdecznie pozdrawiam. Agata 🙋🙋🙋