lipca 13, 2022

Lipiec, miesiącem kwitnących lilii, bylin i ziół.

 Cześć, jak wiecie lilie to jedne z moich ulubionych kwiatów, zwłaszcza te pachnące. Mamy ich w ogrodzie około 300 posadzonych sztuk. Uzbierała się niezła kolekcja przez te lata. Zauważam pustki gdzieniegdzie, więc co dosadzę na jesieni lub wiosnę? oczywiście lilie 😉 przez te wszystkie lata lilie się rozrosły, a nawet niektóre zmieniły kolory. Na szczęście te drzewiaste są niezniszczalne. Co roku obłędnie kwitną wydając na jednej nie dość że wysokiej łodydze to pąków do utrzymania ma sporo, czasem jest ich 13,czasem 25...oby i ten rok był dla nich łaskawy... Niestety na drzewiaste musimy jeszcze troszkę poczekać... Ale wiem, że i w końcu się ich doczekamy. Lilie jak co roku zachwycają, kwiatami i zapachem. Mimo suszy jaka u nas panuje latem, dają świetnie sobie radę. Od kilku lat zaczęłam je ścinać nie tylko do wazonów, jest ich sporo, więc nie szkoda. Pogoda od kilku dni zbytnio nas nie rozpieszcza, jest albo zimno, pada,jest wietrznie albo zbyt gorąco. Jak we filmie

,, Czasem słońce, czasem deszcz,, polecam. Film cudowny.

I tak jak z liliami, świetnie radę dają sobie inne kwiaty, byliny... Które jak już porządnie przez pierwsze lata się zakorzenią, ciężko się ich pozbyć. Wykopiesz, przesadzisz w inne miejsce a one i tak wylezą gdzie były... Mam tak z floksami...gdzie się nie obejrzę floksy, tu floksy, tam floksy... I są, rosną kwitną. Lubię je, i lubieją je nasze koliberki. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia ale innym już tak... To tak jakby szykowały na mnie atak, ale zdążyłam zrobić zdjęcie i poszłam dalej... A to po drodze... 

Zaczynamy od wspomnianych lilii... A na koniec sezonu  zrobimy podsumowanie liliowych piękności... Wiele już Lili przekwitło a pierwsza kwitnąca jak zawsze, wygląda niczym sztuczna róża... Już niestety przekwitła... Ale cieszę się, że liliowy spektakl jest rozłożony w czasie bo ostatnie lilie jakie mamy kwitną nawet w październiku i listopadzie... Mowa tutaj o liliach żabich.

No to pospacerujmy, tak jak ja rankiem... Sąsiadka mnie ciut wystraszyła... Zakradła się z praniem pod swoją suszarkę hihi. No tak bywa. Chyba jeszcze się nie przyzwyczaiłam, że po prostu są 😉













Przekwitające kwiaty obrywam, a gdy już nie ma na łodydze nic, jakieś dwie trzecie łodygi ścinam by ustąpić miejsca innym... Pod liliami rozrastają się aksamitki i inne byliny np. rutewka czy jednoroczne warszawianki. 

 Poranny obchód, tylko się nie przestraszcie!!! 





Moszenka






Hortensja kosmata zaczyna zaczyna coś się dziać. Czekamy dalej. 


Rutewka rozkwita. Uwielbiam ją. 

Do przymrozków kwitną róże okrywowe... 


I malwa już pokazała swoje kwiaty 

I koniczynka też kwitnie. Ta czterolistna 

Porcelanka, pierwszy kwiatek... 

Słonecznik pierwszy kwiat... 

Kwitnie już fasolka i wspina się ciut po kukurydzy 

Maliny wyższe ode mnie... Rosną i kwitną już jak szalone. 


Moje pomidorowe love i wykopane cebulki tulipanów... Cóż, zaczęły się dzielić to je szybko wykopałam. 

Kwitną ziemniaczki 

Pięknie owocują borówki.

Ogórki w wannie.. Świetny patent. Polecam. U mnie od lat się sprawdza. I polecane sprawdza się u innych. Nawet u mojego brata... 

Pomidorki i będą w doniczkach, te zwisające i groszek pachnący do pary. 

Nawet oset u mnie zakwitł 🤭

A to też jak oset ale nie oset

Przetaczniki cudnie kwitną


Mnie osobiście widok ropuchy odrzuca, no nie zauważyłam jej... A tu proszę. Dała się sfotografować.. 

Nie wiem czy zauważycie zmianę... Nasza kilkunastoletnia rabata przeszła w weekend metamorfozę. Zmiany, zmiany są potrzebne. Zajęło nam to kilkanaście godzin... Przesadzenie 7 róż, dereń miał być nie ruszony ale niestety musiał że względu na sumaka... A sam sumak został wycięty, korzenie, korzonki, wszystko co należało do sumaczyska zostało wyciągnięte spod ziemi. Mężu się napracował, ja bym nie dała rady... Odchwaszczone, bo nawet Padagrycznika nie zostawiliśmy, na wiezione obornikiem... Wszystkie nowe roślinki dostały nową ziemię, rozłożony obornik i na wierzch daliśmy może tymczasowo ale jeszcze nie wiem przyczepkę trocin... Wszak już zdążyłam tam ulokować wzdłuż rządek aksamitek i dosadziłam trawę o żółtych liściach. Rabata wyglądała po ukończeniu tak :posadzone oczywiście dwie hortensje bukietowe Silver dolar, mężu się śmieje ze mamy dwa dolary a ja już kiedyś, gdzieś w podświadomości widziałam w tym miejscu dwie, olbrzymie hortensje, no i proszę... Na przedzie języczka o żółtych kwiatach, tarczownica o pięknych liściach, świecznica... W tym miejscu panuje półcień. Słońce dociera dopiero tutaj w godzinach wieczornych... Czyli rabata taka zacieniona. Dosadzone będą tutaj podejrzewam jeszcze hosty, funkie i inne rośliny lubiące zacienienie. Mam do podzielenia parzydło leśne ale naprawdę nie wiem czy je tam zmieszczę. Uważam też żeby za blisko ściany nie sadzić kwiatów, prze przedłużony dach ziemia tam sucha i nic ngdy nie rosło, nawet chwasty 🤭

Rabata przed i po... Zmiany są dobre i wyszło na dobre... Takie zmiany to ja lubię 


A i z drugiej, zacienionej strony zmiany, wyleciała tuja wskoczyła hortensja,oczywiście bukietowa, odm. Moonlight... I też małe porządki. Kopanko, przekopanko... Sumaczkowe korzonki i tutaj były. 


Rabaty ukończone... Gdy nie pada podlewam, deszczówkę podczas ostatnich, deszczopych dni złapaliśmy... Kiedy trzeba się podlewa 😉

A dla przypomnienia kochani, lipiec miesiące zbierania ziół. U nas ruszyła druga tura... Liście mięty, kopru, kłosowca, pokrzyw, melis, część posuszona, suszą się następne, jak i kwiaty lawendy, dziewanny i wkrótce dziurawca i wrotyczu... Na kwiaty lipy trzeba będzie pojechać do sąsiadów spod lasu... Lipa rosnąca ze strony sąsiadów, przypominająca pieska, nie kwitnie niestety co roku a co jest tego przyczyną nie wiemy... Może ten typ tak ma. 



I mała podpowiastka 


To by było dzisiaj na tyle. 

Życzę zdrówka, wspaniałych widoków i obfitych plonów. Zmykam. Do usłyszenia. Pa. 


19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. Lato w pełnej krasie... A kwiaty cudownie kwitną i rozkwitaj kolejne. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Noooo, u Ciebie Agatko, to rewolucja pełną parą :) Takie zmiany to ja też lubię i są jak najbardziej wskazane, tym bardziej, że rabata teraz wygląda wspaniale i będzie piękna, jak urośnie hortensja i inne roślinki. Lilie już są cudowne, ale czekam jeszcze na to spektakularne kwitnienie, jak masz tyle sztuk, to z pewnością widok będzie niepowtarzalny :) Ropuch też się brzydzę, jeszcze nigdy u mnie takiej nie widziałam i bardzo się z tego cieszę, bo nie wiem czy bym nie zeszła na zawał :) Pozdrowionka, kochana <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwonka... Ach sama czekam z niecierpliwością aż wszystkie lilie rozkwitną... Już już dzisiaj byłam obchód zrobiłam... I pąki już pękają... Ach. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Masz niewątpliwie talent ogrodniczy❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Agatko, każdy ogród potrzebuje zmian i każdy ogrodnik je lubi, dobrze, że masz ogromną pomoc że strony męża.
    300 lilii? Fantastyczny pomysł! Też bardzo je lubię. U mnie nieprzytomnie rozpleniaja się anemony, a z floksów bum się cieszyła.
    Pięknie u Ciebie i bardzo bogato.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Celinko za odwiedzinki i za ten przemiły komentarz... Tak kochana, tyle Lili już zgromadzilam przez te lata, i wciąż mi mało... A to wszystko dzięki Wam, moim ulubionym czytelnikom i dziewczyny Om z moich ulubionych blogów, które od początku do dziś staram się regularnie odwiedzać. Dziękuję kochana... Dzikeuje. I cieplutko pozdrawiam... Pędzę do Ciebie w odwiedzinki bo dawno nie byłam. Wybacz.

      Usuń
  5. u ciebie jak zawsze zachwycajaco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuje. Cieszę się, że Ci się podoba. Zapraszam i pozdrawiam.

      Usuń
  6. Wiesz, ja też się pozbyłam dwóch sumaków:))) Bardzo mi się podobają i nie narzekałam nawet na odrosty ale ostatnio tak się rozlazły po ogrodzie, że nie umiałam sobie już poradzić. Zmiany są dobre, Twoja nowa rabata wygląda ślicznie. A lilii troszkę zazdroszczę, u nas nie chcą rosnąć. Miałam je kiedyś w donicach ale zrezygnowałam - jak z wielu innych rzeczy. Z wiekiem coraz trudniej wszystko ogarnąć. Uściski Agatko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ewuś. Ciesze się że wpadłaś z wizytą. Ach te sumaki... Narazie mamy spokoj powiem szczerze, złote rączki męża i moje jakoś ogarnęły ten podziemny bałagan... Eh. Wszystko było poplątane, że nie wiadomo co z czym.. I do czego... I masz rację, no nie można mieć wszystkiego. Mnie też wiele drzew, krzewów się podoba. Próbowałam raz drugi, nawet trzeci trudno... Nic na siłę... Odpukać lilie rosną kwitną są... Ale coś kilka mi po tostu zmarniało, jakby zgniły a kilka niestety wiatr połamał... Trudno i żyje się dalej. Trzeba umieć pogodzić się też i z takimi sprawami. Sumaki można i w inny sposób mieć u siebie donice też dobre rozwiązanie. A i z wiekiem nawet ja czuję że z roku na rok ciężej a jeszcze Ewuś jak ktoś ma problemy z kręgosłupem tak jak niestety i ja... To nie jest czasami łatwo... Ale ciało swoje, upór i serducho swoje... Buziaki.

      Usuń
  7. Moje lilie też cudnie zakwitły, ale większość w donicach w obawie przed nornicami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem kochana... I zakwitły równie cudownie i pięknie wyglądają... A zapach pewno nieziemski. Uwielbiam lilie Basiu to dzięki Wam moja kolekcja się powiększa... No są przepięknie, niesamowity kwiaty, szkoda że nie kwitną przez cały rok. Dziękuję i do usłyszenia.

      Usuń
  8. Napisałam komentarz i zniknął... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jest ten komentarz😊😉 pewno bloger zrobił psikusa 😻 czasem tak bywa... Lub coś się zacięło. Jesteś, widzę Cię i miło mi bardzo że zaglądasz do mnie. Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Blogasek o kwiatuszkach i chmurkach. Ostatni raz taki blog widzialam 15 lat temu pisany przez nastolatki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no tak, taki blogasek... Mój od 7 lat 😉 zapraszam.

      Usuń
  10. Nie mogłem uwierzyć, że kiedykolwiek połączę się z moim byłym kochankiem, byłem tak przerażony, stojąc samotnie bez ciała, które mogłoby stać przy mnie i być ze mną, ale miałem takie szczęście, że pewnego dnia spotkałem tego czarodzieja potężnego doktora Ediomo, po tym, jak powiedziałam mu o mojej sytuacji, zrobił wszystko, co możliwe, aby mój chłopak wrócił do mnie, właściwie po tym, jak zrobił magię, mój były chłopak wrócił do mnie mniej niż 48 godzin, mój były chłopak wrócił błagając mnie, że nigdy nie będzie zostaw mnie ponownie, 3 miesiące później zaręczyliśmy się i pobraliśmy, jeśli ty też masz taką samą sytuację. Jest bardzo potężny w swoich sprawach;
    * zaklęcia miłosne
    * zaklęcia przyciągające
    * jeśli chcesz odzyskać swojego ex
    * Zatrzymaj rozwód
    *przełam obsesje
    * leczy udary i wszelkie choroby
    * zaklęcie ochronne
    *niepłodność i problemy z ciążą
    * magia loterii
    * szczęśliwe zaklęcia
    Skontaktuj się z dr Ediomo na jego e-mail: drediomo77@gmail.com
    bardzo dziękuję za przyniesienie mojego byłego kochanka z powrotem do mnie jego e-mail: drediomo77@gmail.com lub zadzwoń/whatsapp: +2349132180420
    +2348155926512

    OdpowiedzUsuń