czerwca 08, 2022

Pójdę boso, chodzę boso...

 „Uziemienie” polega po umieszczeniu stóp bezpośrednio na ziemi, bez butów czy skarpet jako bariery pomiędzy ciałem, a Ziemią. Założenie tej praktyki opiera się na intensywnym ujemnym ładunku, jaki „nosi” nasza planeta. Ładunek ten jest bogaty w elektrony, teoretycznie działając jak dobry dostawca przeciwutleniaczy i zabójca wolnych rodników.

Opinie na temat tego, że chodzenie boso po Ziemi poprawia stan zdrowia i zapewnie uczucie dobrego samopoczucia, można znaleźć w literaturze na całym świecie. Praktyki takie stosowane są we wielu kulturach. Z różnych powodów jednak, wiele osób niechętnie chodzi boso, chyba że podczas wakacji na plaży.

Praktykuje od lat, od małego... I nawet nie muszę tego tak nazywać. To dla nas naturalne. Chodzimy na boso. Wogole nie wiem kto wymyślił buty😉🤭 jak dla mnie mogłyby nie istnieć, no chyba że w zimie. Taki mały żarcik. Wolę częściej się uśmiechać, śmiać, niż płakać. I innejsze spojrzenie na otoczenie, na świat... Chodzimy na boso prawie przez okrągły rok. Tylko gdy jadę do miasta, czy na wycieczki niestety trzeba ubrać obuwie, gdyz można niestety pokaleczyć się nawet w mieście. Sprawdziłam to na własnych stopach, gdyż kiedyś po prostu tak się spieszyliśmy do miasta i zapomniałam ubrać butów. A wchodząc do centrum, skaleczyłam stopę ja i córka. Takie czasy... A ziemia cóż, ludzie bardzo bardzo słabo dbają o przyrodę, wyrzucają śmieci nawet na naszych oczach.

Dobra wracamy do tematu... Jest wiosna, pięknie wszystko rozkwita, zwłaszcza róże... Kwitną jeszcze azalie, krzewuszki, przygotowują się do kwitnienia byliny... Teraz czas róż, ognika, Złotlin, ale coś w tym roku kolkwicja mi zastrajkowała, może też przez to, że ją mocno w zeszłym roku przycięłam... Pojawiły się maki, kwitną dzwonki a nawet kępki goździków czerwonych, które wysiane dwa lata temu pomalutku się zagęściły i w tym roku będzie cudasny spektakl... Przespacerowałam na boso, po korze, trocinach, trawie, po piasku i zaczęło się sporo dziać... I ja lepiej się czuje... To prawda, zgadzam się z teorią i opiniami napisanymi w pewnym artykule. Dostęp bez problemu do informacji na temat chodzenia na boso, znajdziecie w internecie. A tu na blogu, na wstępie wlansie kilka zdań z pewnego źródła internetowego. 

A teraz obiecany spacer..

Jaśminowce 




Krzewy ozdobne, jadalne, byliny i pnącza. 
Kiwi

Ziółka

Ognik


Kokorniak. Uwielbiam go. 

Pęcherznica

Pęcherznica diaboloo

Bez

Rdest auberta rozkwita... Niesamowite pnącze 

Dzwoneczki. 



Rozchodniki

Kwitnie rzodkiewka 

Maki 



Goździki 

Funkie

Jeszcze kwitną azalie

Mikołajek

Katalpa a za nią miskant, który z dnia na dzień coraz wyższy

Serduszka

Pokrzywa,co pokrzywą nie jest. To kłosowiec, kolejne ziółko. Pyszne są z liści herbatki. 

Tawuła von. 

Kolkwicja

Mniam ale będzie winogron. 

Pięciorniki. Pomału pomału... 

Żurawki. 

Ostróżki. 

Hortensje wyglądają wspaniale... A jedna już ma pączki. 

Rozplenice też dobrze wyglądają. 

Mały rzut w komplecie. Zapowiada się kolorowo, zwłaszcza floksy i przetaczniki dadzą popis... I niespodzianka.. Bo w tym roku widzę na rabatach dużo dużo koperku, to znaczy kosmosów 🤭🤭🤭🤭

Owoce świdośliwa... Nie mogę się doczekać owocków. 



Jako pierwsze owoce zajadamy jagody kamczackie.W tym roku wspaniale plony. I z roku na rok coraz więcej. Drugie w kolejności to oczywiście u nas truskawki... Już też czerwienieją.u mniam mniam.. 

I pojawiają się w różnych kątach rabat maki.nosz piękne są... 





Róże..... 





Obłędny zapach... Aż chce się tam spacerować. Opletła żarnowiec, który niestety w tym roku nie zakwitł. Łamiąc gałązki w środku krążą soki. Jakby jakąś opatulina go wzięła pod skrzydła i nie puściła na zewnątrz. Bo wygląda sucho, jakby zmarzł. A z daleka jakby miał włosy 🤔




Róża pnąca Boby James... 



I moje kopytka, które były jeszcze czyste... I tam, i tam... Nie to najważniejsze.. A wiecie jak to u nas w głębi bywa, chodząc na boso można trafić na domownika. Bo w końcu to my, jesteśmy tutaj gośćmi. Spotkanie z żabą zaliczyłam, z szerszeniem, osą, ropuchą, mrówkami, pająkami, jaszczurkami, tylko jeszcze nie z wężem. Przede mną pełz ale pod stopą jeszcze nie.... Śmieszna sytuacja, bo ostatnio zapatrzyłam się na Jabłoń i stopą stanęłam na węża... Tak pomyślałam, skakałam jak oszalała. I wiecie co??? Patyka się przestraszyłam 🤭to na tyle. Mam nadzieję, że choć troszku Was rozśmieszyłam a i spacer się podobał. Piękne słonko, w nocy pada. Cudowny, słodki zapach róż w powietrzu się unosi.... Ja się rozpływam... I ta zieleń, i te widoki, niesamowicie podnoszą mi energię do działania, pozytywnie się nastawiam i chce się działać.. Nie tylko kochani ogrodowo. 😉 Powiem jeszcze, że chodzenie na boso ma naprawdę pozytywny wpływ nie tylko na nasze ciało ale głowę, przede wszystkim głowę 😊😊😊


Pozytywne nastawienie to podstawa, a potem wystarczy się dobrze bawić. 

Niech mówią co chcą, ja tam uwielbiam hulajnoge...pędze przed siebie, przez las, bo tam też lasy😊 i zapominamy o wszystkim. 
Takie z nas wariaty. 🤭

I nie wierzyć we wszystko, bo skoro pokrzywa parzy, to zupa już niekoniecznie 😊😉 



Cudownego dnia i do uslyszonka 🙋‍♀️

PS. Przepraszam za błędy


25 komentarzy:

  1. Chciałabym, kiedyś pospacerować boso po rosie, ale właśnie boję się, że w coś wejdę, się czymś skaleczę, więc na razie odkładam to na bok :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz tak myśleć, że w coś wejdziesz to w końcu w coś wejdziesz...pamietaj, o czym myślisz to przyciągniesz. Otwórz się kochana na nowe, na nowe doznania. Spraw sobie wyzwanie. A chodzi boso pwczesnym rankiem... Oooo stopki będziesz miała gładkie i miękkie jak pupcia niemowlaczkq. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Boso chodziłam będąc dzieckiem. Teraz też mi się to zdarza, ale w domu. W ogrodzie tylko w niektórych miejscach, ale rzadko. Piękne masz wszystkie rośliny. Taka różnorodność. Mam kłosowca, ale wygląda inaczej. Liście tak cudnie pachną. Pozdrawiam serdecznie 🌹🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana dziękuję za wizytę... Widzisz mamy coś wspólnego... Może mój jakiś inny... Pokaże jak zakwitnie... Wtedy podziałały, porównamy. Pozdrkowonka

      Usuń
  3. Ależ u Ciebie rozmaitość roślin kwitnących i owocujących! Wszystko pięknie wygląda. Ja w domu dość często chodzę boso, w ogrodzie czasem mi się zdarza. Serdeczności dla Ciebie :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspanialy ogrod, w sam raz do chodzenia boso : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina Kwiatkowska9 czerwca 2022 08:15

    Stawianie stóp bezpośrednio na ziemi jest naprawdę świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się Paulinka z Tobą. Dziękuję za wizytę. Ppzdrawiam.

      Usuń
  6. Chodzenie na bosaka owszem, ale nogi są ne ido umycia ha ha zaszalałaś z fotkami.....mega wszystko kwitnie, cudownie Pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nogi nie do umycia??? Jak to Dusiu. Szczota i jechane jak to mówimy 🤣🤣🤣 zwłaszcza Piasek który wlezie czasem pod paznokietki... Dajemy radę. 😉😉😉Dzieci też. Pozdrowionka.

      Usuń
  7. Tak, znam tę bosą teorię, ale nie praktykuję. Gdyby przytrafiło mi się nadepnąć na coś żywego, umarłabym z przerażenia :) Pięknie u Ciebie Agatko, jak opisujesz te zapachy, to prawie mam wrażenie, że mi tu z laptopa też zapach dochodzi, zwłaszcza tych Twoich róż słodko pachnących :) Podoba mi się rdest Auberta, ale jest to właśnie to pnącze, przy którym mój mąż przeciął sobie piłą rękę, więc mam do niego uraz i niechęć (do pnącza oczywiście, nie do męża). Buziaki Agatko i miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kochana roześmiałas mnie komentarzem... Nie tym co się przytrafiło Twojemu mężowi. Opowiadałaś, no niefajnie... Mój rdest coś zaczął kaprysi, ale a mu pokaże kto tu rządzi, niech ino chwycę sekator w rękę. Nie mogę pozwolić, żeby za chwilę oplatał mi to co mu nie kazałam 🤭 już wczoraj dostałam opierdziel. Hihi. Cieszę się kochana że zaglądasz do mnie. Dziękuję.
      PS. Rdes już pięknie kwitnie. Uwielbiam mimo, że kaprysi uwielbiam go. Pozdrowionka.

      Usuń
  8. Moja mama jako dziecko chodziła boso, a buty ubierali dopiero na wejście do kościoła, żeby zaoszczędzić taka była bieda. Jej rodzice też, a ludzie żyli w zgodzie z naturą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu za te słowa... A teraz cóż, wydaje mi się że za dużo wszystkiego i tych butów... Ale... Zawsze jest jakieś ale... Wolę chodzić na boso.,to takie fajne i Przyciąganie mam wtedy... Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Jako dziecko biegałam boso po ogrodzie. Teraz się nie odważę. Powtarzam się, ale jak wiesz jestem oczarowana Twoim ogrodem i bogactwem roślin.
    Miłego, słonecznego tygodnia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobno nie tak łatwo nadepnąć na węże, ponieważ one uciekają, jak wyczują drgania. No chyba, że mają młode - wtedy będą je bronić. Lubię chodzić boso, ale to musi być sprawdzony teren. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dobrze wiedzieć... Czyli nie mam się czego obawiać...
      Dokładnie ja też chodzę boso tam gdzie sprawdzone, czyli mój ogród... I u innych ogrodowaniakow... Bo też chodzą boso, wiem że to bezpieczne podłoże. I można śmigać. Pozdrawiam

      Usuń
  11. Ja w ogrodzie Dziadków regularnie siedzę na boso. Jednak z chodzeniem to jest gorzej. Te góry są jeszcze nie do "przeskoczenia"". Tym bardziej, że nie mam równowagi i przewraca się, także z kulami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo zależy od nas samych i polecam lektury odnośnie chodzenia na boso... Mi akurat nie potrzebna. Robię tak jak podpowiada mi natura, w końcu urodziliśmy się bez ubrań i butów. Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Świetny wpis, ale nie mogę chodzić boso :( niestety genetyczny problem po mamie z odciskami. Strasznie szybko narastają i okropnie bolą od chodzenia po twardej powierzchni. Mam jedne japonki które są ulga dla moich stóp i świetną dziewczynę która ratuje mi stopy...żeby nje ona pewnie bym ryczała z bólu jak moja mam ;(
    Ale moje dzieci i mąż śmigają cały czas na boso ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie fajny masz problem. Słyszałam że na takie dolegliwości dobra jest chodzenie właśnie na boso ale bardzo wcześnie rano, jeszcze po Rosie. Przebiec się i z powrotem do domu. Dobrze też że masz koleżankę, która Ci pomaga. Dobrze jest mieć kogoś takiego. Nie można bać się prosić o pomoc. W życiu bywają i takie sytuacje. Jak to ktoś mówił, nie bójmy się prosić o pomoc. Sama takiej pomocy potrzebuje. Zwłaszcza od spraw kręgosłupa 😉 jest taki pan, którego ręce lmoze nie leczą, ale przynoszą niesamowitą ulgę. Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Nie mogłem uwierzyć, że kiedykolwiek połączę się z moim byłym kochankiem, byłem tak przerażony, stojąc samotnie bez ciała, które mogłoby stać przy mnie i być ze mną, ale miałem takie szczęście, że pewnego dnia spotkałem tego czarodzieja potężnego doktora Ediomo, po tym, jak powiedziałam mu o mojej sytuacji, zrobił wszystko, co możliwe, aby mój chłopak wrócił do mnie, właściwie po tym, jak zrobił magię, mój były chłopak wrócił do mnie mniej niż 48 godzin, mój były chłopak wrócił błagając mnie, że nigdy nie będzie zostaw mnie ponownie, 3 miesiące później zaręczyliśmy się i pobraliśmy, jeśli ty też masz taką samą sytuację. Jest bardzo potężny w swoich sprawach;
    * kocham magię
    * jeśli chcesz odzyskać swojego ex
    * Zatrzymaj rozwód
    *przełam obsesje
    * leczy udary i wszelkie choroby
    * zaklęcie ochronne
    *niepłodność i problemy z ciążą
    Skontaktuj się z dr Ediomo na jego e-mail: drediomo77@gmail.com
    bardzo dziękuję za przyniesienie mojego byłego kochanka z powrotem do mnie jego e-mail: drediomo77@gmail.com lub zadzwoń/whatsapp: +2349132180420
    +2348155926512

    OdpowiedzUsuń