Witaj maj!!!

 Witajcie w poniedziałek. Piękny mamy maj, Majówka ciepła, słoneczna, super. Po prostu idealna. Ale po majówce czas wracać do codzienności, wszak większość czasu spędziliśmy w naszym ogrodzie... Dużo, dużo pracy wykonaliśmy i resztę się ogarnie. Pogoda dopisała, rośliny się odrodziły po przymrozkich. Zapowiadają kolejne, ale ja sprawdzałam i jakoś nie widzę kolejnych przymrozków nawet do minus 4. Gdyby teraz przyszły totalna klęska. Totalna... 3 pary liści zapasowych to już rośliny niestety nie mają. Ucierpiało wiele roślin, ale widzę się odrodziły, choć hortensje bukietowe w niektórych miejscach przycięłam po prostu tam gdzie nic nie wybiło a zmarzło... O jedno oczko... Regenerują się fajnie. Teraz tylko trzymać kciuki za dobrą pogodę, i trzeba  być dobrej myśli... Wiecie co?, nasz dąb wypuścił liście. Wierzę, że przymrozków już nie będzie. 

Tymczasem zapraszam na spacer co aktualnie kwitnie. 

Oczywiście moje ukochane kaliny, rok rocznie wyczekiwane. 

Jest tak spokojnie... Tak cicho i zielono, nawet trawa ślicznie wygląda... Mówią, że maj najpiękniejszy miesiąc to prawda. 

Do rozkwitu szykuje się wiele, wiele roślin, naprawdę za wcześnie ale cóż. Cieszę się, że wczoraj solidnie popadało... A już w sobotę straszyło... Mówię nie, nie dzisiaj, nie teraz. Popadało właśnie wczoraj... A w sobotnie popołudniu świętowaliśmy 6 urodzinki naszego Maciejka... Ja tak na niego mówię... To jest moja Maciejka, jak te kwiaty 😁

Synek uwielbia dinozaury, więc i były balony z motywem dinozaura, tort, ubrania, piniata a nawet był dinozaur PIMPUŚ, który biegał po ogrodzie... Pobawił się troszkę z dziećmi... Dzieci były mega zadowolone i dorośli też. Zabawa była mega udana. I pogoda się udała i i impreza się udała. Mam nadzieję, że za rok spotkamy się w tym samym składzie. 

A ja zabiorę Was na krótką fotorelacje. 

To już by było na tyle. Kończyć będę i życzyć cudownego, majowego tygodnia. Trzymajcie się. Pozdrawiam. Agata.