Niedziela, 22.01.2023. Pierwszy śnieg w tym roku 😁 radość...wczoraj już zaczęło sypać... Pięknie sypało, sypało... I powiem Ci, że nasypało. Ale co z tego... Jest tylko 0,wielkie zero... I słyszę kap, kap... 😭
Więc za długo i tym razem śnieg nie poleży... Na chwilę zrobiło się zimowo, ogród pod białą pierzynką... Wygląda pięknie, nie widać nic, tylko śnieg, śnieg i otulone roślinki...
I ślady, gdyby poszedł na spacer.... Napewno ciekawie by było.
Może ślady,
żubra, może wilka czy łosia??? ... Ale narazie tylko koteczków 😊🤣
Ale o żubrach też mogę wspomieć....spotkałam zaraz za domkiem, liczne stadko... Przechodziły przez drogę, a ja cóż, popatrzyłam, fotki zrobiłam i musiałam zawrócić, bo im się droga spodobała i tak sobie na niej stały i stały, patrzały... A mnie śpieszno na zakupy było, zawrócić i inną drogą jechać musiałam. Hihi.
Wspaniały to było widok, pozachwycałam się chyba za wszystkie czasy, no takiego stada jeszcze nie widziałam...
Zima za oknem, żubry poszły sobie daleko, chyba.... Lilie kilka dni temu posadzone, myślę że dadzą radę jak i te sadzone w zeszłym roku, również w styczniu... Więc przyszedł czas na pierwsze siewy... W tym roku ziemię kupiłam... Ale potem przy rozpikowywaniu siewek trzeba będzie ziemię pomieszać. Szczerze powiem u nas krety nie porobiły kretowisk... Dziwne nie dzień, pierwszy rok, gdzie mamy z tym spokój, ale mnie to trochę załamało, bo powiadają, kret ryje, zimy nie będzie.
Papryczki posiane... Do 4 doniczek po 5 sztuk. Naprawdę wystarczy... Przecież to urośnie, przecież to też miejsca zajmuje. Narazie 4 doniczki problem nie jest. Stawiam na parapecie, ale.... Nie tak ot na parapecie, stawiam na styropianie na parapecie, tak mąż dopasuje, że na równi ze szybą, wysoko stoi... Tak musi być... A tak jak niżej to zawsze te słonko nie dogrzewa, nie widzi tych maleńkich siewek... Papryka długio wschodzi... 20 dni i więcej przy 20 stopniach. Zaczynamy zabawę.
Kto już zaczął???
Zima za oknem a pierwsze ogrodowe sprawy, musowe przecież, bo paryczkę uwielbiamy, porobione. Zaczynamy sezon.
I ślę najlepsze życzenia dla babć i dziadków naszych ukochanych. Żyjcie nam Sto lat... Ooo i pamiętajmy o tych, których z nami już nie ma... Oni zawsze będą w naszych sercach. Pozdrawiam. Agata.
Widzę zmianę szablonu. Ładnie tak wygląda. Żubry wyglądają majestatycznie, ale chyba wolałabym ich nie spotkać na żywo;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję.... Zmiany poczyniłam wraz z nowym rokiem... Nowa ja, nowy wygląd i dla bloga... Spotkać żubry to rzadkość... Też zawsze mówi że nie wolałabym spotkać... Ale i przyszło do mnie. Dzięki za odwiedzinki. Pozdrawiam.
UsuńObiecuję że jutro papryki wysieję. Zdjęcie z żubrami cudowne. Właśnie czytałam że ogromne stado się pokazało gdzieś tam na obrzeżach Puszczy Białowieskiej. Dzięki zdjęciom z drona naliczyli około 170 sztuk.
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Udanego sezonu. Pozdrawiam.
UsuńTo już trzeba zacząć ? Ja jestem zielona w warzywniczych sprawach, kupuję gotowe sadzonki na wiosnę.
OdpowiedzUsuńŻubry zachwycają. U mnie są łosie, sarny i ostatnio dziki.
Bardzo ładna nowa edycja, taka przejrzysta strona.
Podrawiam serdecznie.:))
Tak Celinko zaczynamy nowy sezon.... I dziękuje. Cieszę się że nowe wydanie bloga jest przrjrzyściejsze do oglądania. Wielu wrażeń tych pozytywnych w tym sezonie życzę i zachwycających widoków. Pozdrawiam
UsuńTy wiesz, że ja papryczki to tylko te takie ze sklepu :) Ale Tobie życzę powodzenia w wysiewach. U mnie krety są i szaleją jak nigdy, więc może zimy jednak nie będzie? Widok żubrów zachwycający - dobrze, że masz inną drogę, którą możesz dojechać do cywilizacji. Pozdrowienia już z domku, Agatko :)
OdpowiedzUsuńDzięki Iwonka za odwiedzinki. I jak czas zleciał, już w domku. Mam nadzieję że cała i zdrowa. Pozdrawiam.
UsuńKiedyś też jadąc pociągiem, zobaczyłam stadko żubrów. Robią wrażenie; piękne zwierzęta :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Robią żuberki wrażenie. Dzięki za odwiedzinki. Zapraszam.
Usuń