Róże w ogrodzie.

Witajcie. Czas na kolejne podsumowanie ogrodowych roślin. Tym razem padło na róże. Są to wyjątkowe kwiaty i zasługują na miano królowej kwiatów. Mowa o róży. Róże nie należą do moich ulubionych kwiatów ale w ogrodzie warto je mieć, chociażby jeden czy dwa krzewy. Jest w nich coś co przyciąga, i z roku na rok nasza kolekcja róż się powiększa. Bardzo lubię róże w odcieniach różu, lubię białe róże i czerwone, pomarańczowe i żółte nie zbyt, ale są piękne. 

Róże  jak dla mnie to niewybredne krzewy. Dwa razy w roku je nawożę, najpierw na wiosnę, a potem po pierwszym kwitnieniu. W tym roku dostały również nawóz jesienny. Swoje róże przycinam wiosną, niezbyt mocno, mam takie odmiany, niestety nazw nie pamiętam, a niektóre kupowane były z oznaczeniem róża okrywowa, róża wielokwiatowa i to tyle. Mocne cięcie w przypadku moich róż niewskazane. Obcinam tak by na rabacie pasowało. A do jesieni, kiedy przekwitają obcinam tylko kwiaty. Te puszczają następne pąki i tak kwitną do samych mrozów. 

Niektóre nazwy róż oczywiście znam i zgadzają się z ich przeznaczeniem, wymogami. Są to róże pnące i okrywowa. Róże niezniszczalne jak to na nie mówię. 

Moje róże rosną w towarzystwie kocimiętek, lawendy, traw, drzewek ozdobnych, i innych bylin. Nie ma jakiegoś specjalnego wymogu dla towarzystwa róż. To mnie się ma podobać. Większość róż kwitnie nawet w sąsiedztwie sumaków, a pod nimi nawet świetnie dają sobie radę odmiany okrywowe.

To by było na tyle z uprawy róż. Jak każde rośliny wymagają cięcia, nawozu, podlewania. Świetnym nawozem jest nawóz króliczy, i jego moim różom nie żałuję, bo mam go skąd wziąć. 

Róże warto mieć w ogrodzie. Kiedy przychodzi koniec czerwca, koniec roku szkolnego, przedszkolnego, nie muszę biegać po kwiaciarniach, wydawać pieniądze na pojedyncze różyczki czy bukiety. Robię bukiety po prostu sama. Córcia i synek są zadowoleni a obdarowani nauczyciele miło zaskoczeni. Takiego, drugiego bukietu jak nasz nie ma ani jednego. Hihi. 

Zapraszam na krótki, różany spacer. Lubię ten czas kiedy następuje w ogrodzie takie bum różane i kwitną wszystkie róże. Jest wtedy tak romantycznie... Niektóre odmiany pachną cudownie, niektóre idealnie nadają się bukiety a jeszcze inne, te dzikie, ich płatki zbieramy na herbatki, a owoce po pierwszych przymrozkach na syrop. Nalewki są bardzo dobre z owoców dzikich róż, działają bardzo rozgrzewająco. 

Taki spacer po różanych zakątkach mam nadzieję, że dobrze Wam zrobi, kiedy za oknem praktycznie ogród już pusty, wieje wiatr, rozsypuje liście na trawniku i rabatach... Kiedy spadły już prawie wszystkie liście z drzew, krzewów, miło tak wrócić wspomnieniami do tego czasu... Ach te róże... 

Maciej przed różą pnącą Booby James. 

Róża na pniu

 

Róża pnąca czerwona

Róże okrywowe the fairy

Róża dzika

Róża wielko - i wielokwiatowa. 

Róże rabatowe w donicach. 

Róże okrywowe, Red fairy. 

Róża pnąca różowa

Ta róża to istne cudo. Zmienia się wraz z rozkwitem. Nadaje się do bukietów, płatki zasychają na róży, nie opadają. Mąż uratował... I tak pięknie kwitnie co roku. 

Synek zachwycony.... Bukiet i pojedyncze róże 

Róża angielska 

Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia. Pozdrawiam ciepło. Agata.