Kaliny to wdzięczne krzewy, drzewa czy prowadzone na pniu. Kto jak woli prowadzi według swoich, własnych upodobań. Każdego roku kwitną wspaniale a posadzone wzdłóż obok siebie wygladają zjawiskowo.
Moich kilka sztuk wychodowanych po prostu z patyczka...Dorosły nasz egzemplarz nie był przycinany od dołu, gałęzie się położyły na ziemi... Ja tylko im pomogłam... Na wiosnę poobcinaliśmy z mężem i pojedyńcze sadzonki powsadzaliśmy w docelowe miejsce... Po pięciu latach to już prawdziwe krzaczyska... Radzą sobie. Na wiosnę podrzucam pod każdą z nich obornik, gdy mszyca atakuje trzykrotnie pryskam raz gnojówką z pokrzywy, raz wodą z octem, płynem i sodą, kwitną cudownie... Cięcie po kwitnienia, kiedy wszystkie kwiatki opadną a część zasusza się na krzewach... Nic trudnego prawda??? Więc sadźmy te wspaniale prezentujące się rośliny o każdej porze roku. Krzewy, byliny, inne cuda zielone, możemy sadzić póki ziemia nie zamarznie. Listopad to równie dobry czas na sadzenie. Kaliny nie są trudne w uprawie, pod nimi może rosnąć wszystko... Pięknie też przebarwiają się jesienią, czasami też i jesienią kwitną mniej okazałe... Inne odmiany mają piękne korale... Inne liście a jeszcze inne małe wymagania.
Kwitną na przełomie maja i czerwca... Długo, do pierwszych obfitych deszcz. Jeżeli przycinać to polecam zaraz po kwitnieniu. Nie tnijcie kalin na jesień albo na wiosnę... Jesienią Kaliny pięknie się przebarwiają i w tym czasie zarzucają liście... Wchodzą pomału w stan spoczynku... Takie cięcie mogłoby im zaszkodzić.
O cudownych właściwościach,- leczniczych, i nie tylko, poczytać można naprawdę sporo w internecie.
Zapraszam na krótką fotorelację tych pięknych krzewów. I mam nadzieję, że ten wpis podbije wasze serducho. Jak jeszcze nie masz tego kwiata, posadź a już wiosną taka maleńka sadzonka zakwitnie, może nie okazale, ale każdego lubisia kwiatów, nawet kilka maleńkich kwiatków już bardzo ucieszy.
Pozdrawiam. Agata. 🙋♀️
PS. Żadna z pokazanych kalin koralowych, czyli o śnieżnych kulach, nie została przeze mnie kupiona 😉 z jednej podarowanej w prezencie powstała taka ot kolekcja. 😁 Pozdrawiam 🙋♀️
Kalina kojarzy mi się z moimi dziadkami. Dziadek lata temu przywiózł mały krzaczek od swojego brata ze wsi i drzewko do dziś cieszy spojrzenie :)
OdpowiedzUsuńO tak... To są bardo wiekowe rośliny... Z tego co słyszałam i widziałam również za dziecka. Pozdrowionka
UsuńKaliny są piękne i bardzo ciekawe z wielu względów. Leczniczych, symbolicznych, literackich... :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Pozdrawiam serdecznie
UsuńKaliny są niezwykle dekoracyjne i jako pojedyncze krzaki i w szpalerach:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że są łatwe do ukorzenienia ,wystarczy patyczek. Siostra dostała bukiet z kaliny a potem z tego bukietu miała piękne krzewy:)
W uprawie też nie są trudne ani wymagające.
W Twoim ogrodzie czują się świetnie a Ty czujesz się świetnie w ich towarzystwie:)
Pozdrawiam cieplutko 🤗
Dokładnie tak kochana. Zgadzam się z Tobą. A kaliny uwielbiam, dlatego wspaniałe się przy nich czuje. pozdrawiam.
UsuńWiele słyszałam o tym krzewie i to same dobre rzeczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że tak. Jakby inaczej 😉 pozdrowionka.
UsuńNajpiękniejsza z wszystkich kalin jest właśnie ta koralowa. Jej białe pompony są bardzo dekoracyjne i widoczne już z daleka. A zimą atrakcyjne korale też ściągają nasz wzrok. Niestety, mszyce uwielbiają je na równi z ludźmi :) Wiedzą co dobre i co piękne :) Lubię też inne kaliny... piękna jest Onondaga... Twój szpaler kalin wygląda imponująco, widać, że im u Ciebie dobrze :) Pozdrawiam, Agatko.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Iwonko... Te kaliny które mają owoce, takie fajne kuleczki w różnych kolorach(zielone, czerwone) , bo mam i takie ale nie zdążyłam obfocic,zwyczajnie zjadł je ptaki 🤷♀️ co zrobić. Kaliny są wspaniałe. Pozdrowionka.
UsuńPiękne są Twoje kaliny. Też mam kilka gatunków, ale najbardziej lubię koralową. Niestety wiosną bardzo lubią je mszyce i inne szkodniki. Trzeba być bardzo czujnym, by je nie ogołociły. Pozostałe są mniej atakowane. Jedna z nich już jest w pąkach Kalina Burkwooda. Kiedy zakwitnie, pachnie cudownie i z niecierpliwością już na to czekam. Wszystkie kwiaty usypiają, a ona kwitnie. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńCudowną masz kalinie. Tej jeszcze nie mam...u mnie kaliniowy szpaler jest pod lasem, więc jakoś z mszycami spokój ale te które są w centrum ogrodu... Tak jak napisałaś, oj mszyce je lubią... Nie dziwię się hihi. Pozdrowionka.
UsuńPiękny jest ten krzew. Przyznam szczerze, że wcześniej nie słyszałam o takim gatunku krzewu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Jest piękny. Jeszcze ma inną nazwę ale niestety teraz nie pamiętam. Pozdrawiam.
UsuńNie mam kaliny u siebie. Od przyjaciół ostatnio dostałam jaśmin. Obydwa krzewy bardzo mi się podobają. Pozdrawiam serdecznie 🪻🙂☺️
OdpowiedzUsuńKalina jest cudowna. Mówisz o jasminie czy jasmimowcu? W przypadku tych roślin często zachodzą pomyłki... Ale tak czy siak ja mam jasminowce, kwitną na przełomie wiosny i lata. Są przepiękne, równie urokliwe jak kaliny. Pozdrawiam.
UsuńKocham kaliny, ale te mszyce czarne atakują mi duży krzew i to zaczyna być trudne.
OdpowiedzUsuńU mnie jest to samo Basiu. Co mogę pryskam, tak gdzie nie daje rady, trudno... Kalina radzi sobie 💪jak z resztą widać a zdjęciach. Pozdrowionka.
UsuńKocham kaliny i uważam, że są prawie bezproblemowe, chociaż kaliny angielskie i opulus rzeczywiście objadają mszyce.
OdpowiedzUsuńGdybym miała tyle miejsca to rzeczywiście też bym rozmnażała kaliny, Twoje są piękne.
Serdecznie pozdrawiam.:))
Ach Celinko z miejscem w ogrodzie zwłaszcza dla dużych roślin a Kalina taka właśnie jest, czasem ciężko... Jak to się mówi, nie można mieć wszystkiego i trzeba się z tym pogodzić. Masz za to wiele innych pięknych roślin, których ja nie mam... 🤷♀️ Pozdrowionka kochana. Trzymaj się.
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te kaliny! Cudowne tło do zdjęć, nie da się zaprzeczyć :) Wyglądają jak z bajki, magiczny krajobraz! Myślę sobie, że może i ja powinnam zainterweniować w ogrodzie i posadzić choć jedną? :) Twoje wyglądają cudownie i bardzo inspirująco :) Rewelacyjne zdjęcia!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Klaudia nie wahaj się i sadź 💪💪💪dzięki za odwiedzinki. Pozdrawiam.
UsuńPrześliczne drzewka! Te kwiatuszki są takie urocze. Duży ukłon dla Was że tak pięknie Wam się rozrosły te kaliny. Serdecznie pozdrawiam 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana... Oj do sadzenia roślin to ma rękę mój mąż... Pamiętam miałam wielki brzuch i kilka dni do porodu a mój mąż sadzil te patyczki na szpaler... A kilka dni wcześniej ja buszowalam pod największym krążkiem i wyciagalam, obco alam te patyczki... Ach pamiętam umeczylam się wtedy... A jak dobrze się później spało. Hihi. Pozdrawiam
UsuńPiękne! Ależ mi się marzy ogród...
OdpowiedzUsuńDziękuję... Marzenia trzeba spełniać 😉pozdrawiam
UsuńLubię ten krzew :)
OdpowiedzUsuńJa też... Po porostu jak tu go nie lubić jak on taki piękny. Pozdrawiam.
UsuńWspaniałe kaliny Agatko. Miło Cię widzieć. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenko. Trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam.
UsuńUrocze kwiatuszki :) do tej pory kalina kojarzyła mi się z imieniem, teraz wiem jak wygląda krzew :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że po mogłam. Dziękuję za odwiedzinki. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńuwielbiam kalinę
OdpowiedzUsuńNo pewnie. Jak tu jej nie lubić. Pozdrawiam.
Usuń