Hejka, mamy prawie, że połowę miesiąca a ogród już prawie, że śpi. Za wiele to się już na rabatach nie dzieje. Wiele roślin, bylin ścięłam, by mniej pracy zostało na wiosnę. Za to niektóre krzewy, zwłaszcza kwiaty podekorują do wiosny np. hortensje czy kwiaty rudbekii i hyzopu... Za to wciąż kwitnie niezniszczalne parzydło leśne i róże okrywowe a kolorów dodają dynie ozdobne, trochę kolorowych liści na krzewach i drzewkach... Nie zdążyły zakwitnąć w pełni trawy ozdobne ale za to trawnik zazieleniał i zagęścił się wspaniale.
Krótka fotorelacja z dzisiejszego, niedzielnego obchodu...
|
Perukowiec |
|
Języczka |
|
Parzydło leśne |
|
Tak wyglądają pąki hortensjii omszonej, kosmatej na przyszły rok. |
|
Rozchodniki |
|
Rudbekia |
|
Zasuszone kwiecia hortensjii bukietowej |
|
Wierzba płacząca |
|
Rzutem na trawy i las |
|
Różanecznik cały w pąkach. |
|
Jeszcze ostrózkom chce się zakwitnąć |
Jak na listopad, gdzie już praktycznie ogród przyszykowany do snu... Warzywniak nadal nas karmi... Zieloności jakie jeszcze są to jarmuż, sałata, rukola, szpinak, a nawet kalarepka i szczypiorek obowiązkowo... Malinki już czekają do ścięcia, wanny teraz mam dwie, przygotowane, wyścielone liśćmi, obornikiem, kartonami, popiołem,również czekają na kolejny sezon ogórkowy i może coś jeszcze dosieje. Zobaczymy. Liśćmi mirabelkowymi, jabłkowymi, brzozowymi zostały wyścielone rabaty kwiatowe, a warzywniak obowiązkowo obornikiem krowim, kurzym i króliczym, do tego popiół... W swoim czasie. Narazie cieszyć się tym co jeszcze rośnie i co co zebrane. Cukinie nawet jeszcze kolejne czekają do obróbki, tymczasem smakują nam bardzo naleśniki, Dynie, które również czekają do obróbki lądują w ciastach, czosnek, jabłka i ziemniaki "idą" na bieżąco... Wiadomo, trzeba jeść...
|
W warzywniaku zielono |
|
Dwie wanny przyszykowane do kolejnego sezonu. |
|
Kalarepka |
Jeszcze troszkę pracy zostało a dni coraz krótsze, przy czym dni czasami deszczowe, zimne już. Ale jak na listopad to mamy o wiele cieplejszą jesień jak rok temu. Takiej ciepłej jesieni życzę jak najdłużej i byśmy zdążyli z zaplanowanymi pracami do zimy. Listopad to jeszcze dobry czas, moment na Sadzenie roślin, cebulek... Dzielenie i przesadzanie... Nie ma czego się bać... Ja kiedyś się bałam a teraz zdecydowanie polecam takie prace wykonywać jesienią. Bo już w przyszłym roku będziemy cieszyć oko kwiatami... A nie zawsze tak niestety jest. Rośliny przesadzane wiosną potrzebują czasu na zaklimatyzowanie się w nowym miejscu i bywa, że nie zdążą zakwitnąć.
To by było na tyle z dzisiejszych nowinek. Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia za tydzień. Pozdrawiam Agata.
Owoców i warzyw u Ciebie, Agatko jeszcze całe mnóstwo, jak widzę. I przygotowana jesteś do zimy i nawet do wiosny, bo już wiosenne porządki robisz :) U mnie nawet jeszcze wszystkie liście nie opadły, nie bardzo mam co sprzątać, a i kwiaty niektóre kwitną jeszcze :) Dynie pięknie wyglądają na tych kamieniach, są niesamowicie dekoracyjne. No cóż, nasze ogrody pomału zasypiają, taka kolej rzeczy. Teraz będziemy znowu liczyć dni do wiosny. Uściski, Agatko dla Ciebie...
OdpowiedzUsuńDziękuję za te mile słowa... Wiesz co, faktycznie już myślami jestem o wiośnie...jednak jesień i zima uważam że dobrze jednak ze są, odpoczynek się należy, i to też fajny czas na przemyślenia, zmiany być może... Co dotyczy kolejnego sezonu w ogrodzie. I z roku na rok coraz ciekawiej i piękniej... Ze lepiej się nie da opisać to słowami... Pozdrawiam.
UsuńUwielbiam jesienne ogrody. Mogłoby się wydawać, że nie ma w nich już życia - a jednak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miśka ;)
miska-grabowska.pl
Zgadzam się... Śpi ale... No właśnie, nie daje o sobie zapomnieć, o każdej porze roku jest na czym oko zawiesić. To jest jakaś magia. Dzięki za odwiedzinki. I zapraszam.
UsuńPiękny jest Twój jesienny ogród z ogromną ilością czosnku, kalarepkami, dyniami i owocami. U mnie w warzywniku wszystko już przekopane. Została jedynie pietruszka i pory, w foliaku jest jedynie sałata, roszponka, cebulka i rzodkiewki. Niestety, zaczynają buszować nornice w poszukiwaniu jedzenia. Mam nadzieję, że się wyniosą bo nic dla nich nie zostawiliśmy. Boję się o kwiaty cebulkowe. Liczę, że się do nich nie dobiorą. Każdy koszyczek wyłożyłam cienką agrowłókniną i wierz, że jej nie przegryzą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Luciu... Za miłe słowa i za to, że się podzieliłaś przy okazji, co u Ciebie w ogrodzie piszczy. Kochana to sporo się dzieje jak na listopad. Super... Ach te nornice no niefajnie są, może sierść psa pomoże, albo powsadzane między cebulki czosnki zwykle jadalne??? Spróbuj. A może akurat ja to odstraszy, u nas to podziałało i poszła sobie w las... Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńTwój jesienny ogród wygląda pięknie, a szczególnie podoba mi się języczka, perukowiec i Twoje dynie. Są takie dekoracyjne. Ty już przygotowałaś się do zimy. U mnie jeszcze wiele do zrobienia. Niestety jak zwykle nie dałam rady. Jest też jeszcze trochę zielonych warzyw do codziennych posiłków, ale to zapewne już koniec dobrego, bo dzisiaj jest zimno, ponuro, deszczowo i wietrznie. Nadeszła pora, której nie lubię. Oby do wiosny. Pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana... Tak można powiedzieć, że już wszystko mam ogarnięte. Zostało kilka rzeczy do zrobienia i zasłużony odpoczynek do wiosny... Tylko nie wiem kiedy ta reszta bo u nas też zimno ale jakoś damy radę... Trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam.
UsuńPiękny ogród. Mam hortensje, właśnie gdy mialam je przyciąć, spadl śnieg.
OdpowiedzUsuńDziękuję... I pozdrawiam z wietrznego lasu. U nas wciąż jesień... U ciebie musi być pięknie, bialutko, zimowo... A hortensje poczekają do wiosny. Na spokojnie zdążysz przyciąć. Pozdrawiam.
Usuń