listopada 20, 2022

Byliny, moje sprawdzone rośliny w ogrodzie.

 Hejka, dzisiejszy post o bylinach... O moich sprawdzonych kwiatach, które niezawodnie rok rocznie kwitną i z roku na rok mam ich coraz więcej. Wspaniale się przyjmują, są odporne na mrozy, susze a nawet kiedy psocą przy nich koty. Część bylin wycinam prawie, że do ziemi już jesienią a większość zostawiam dla ozdoby do wiosny. Zasuszone kwiaty pięknie wyglądają na rabatach, zwłaszcza te opruszone śniegiem... Mamy za oknem piękną zimę, śnieg oblepił krzewy i drzewa. Wygląda jak w bajce. Bajka, bajką ale jazdę w śnieżycy miałam już zaliczoną a na asfalcie nic, nikogo, ślisko, biało i sypało... Niefajnie, niebezpieczne, dlatego proszę uważajcie na siebie. A tymczasem byliny pod białą pierzynką, młode sadzonki szałwi, jeżówek pod białą pierzynką. Mam nadzieję że przetrwają do wiosny, bo z mojej winy, znaczy zapomniałam i dopiero w lipcu wysiałam nasionka... Dosyć fajne sadzonki urosły a listki szałwi wykorzystałam już nawet w kuchni... Bardzo aromatyczne są liście i lecznicze. Więc trzymajcie kciuki żeby się udało. Z bylin poprzycinałam floksy. Bo te najczęściej łapią mączniaka...zaraza bardziej lubi te kwiaty niż ogórki. Dobrana z nich para. Floksów mam sporo, więc myślę że to dobry patent, by mieć je w ogrodzie i siać w pobliżu ogórki... Floksy kwitną a ogórki pięknie owocują. I wszyscy zadowoleni.

Floksy

Floksy to jedne z moich ulubionych kwiatów, kwitną obłędnie każdego roku i z roku na rok jest ich coraz więcej.

Floksy 

Kolejne ulubione byliny, kwitnące rok rocznie to przetaczniki i hyzop. Uwielbiają je bzyki. I kiedy kwitły nie było dnia, żeby nie odwiedził je motyl czy pszczoła.

Przetaczniki i mikołajek na przedzie, również bylinka




Hyzop lekarski 




Wiele moich bylin jest miododajna a nawet powiedziałabym większość bylin jest miododajna. Różne owady, motyle kolorowe odwiedzają nasze rabaty i nie tylko przycupną na bylinach. Na moich rabatach znajdują się odętki, które niestety zostały ujarzmione, ponieważ bardzo potrafią kłączami rozłazić się pod ziemią, ostróżki, rutewki, rozchodniki, funkie, brunery,lawendy, języczki, rudbekia a nawet budleje. Te rośliny wieloletnie, wygladające jak małe krzaczki czy krzaczory zaliczmy do bylin... Jedni zaliczają jedni nie. Zdania są bardzo mocno podzielone. Te kwiaty jak każde inne lubią słońce, ciepło, wodę i nie pogniewają się, kiedy dostaną dobrego nawozu. Odwdzięczą się bujnym kwitnieniem. Moje byliny nawożę przekompostowanym obornikiem... Kwitną wspaniale.

Ostróżki

Goździki

Serduszka okazała, bylina, która zamiera na zimę. 

Dzwonek

Lawenda

Słoneczniczek wierzbolistny 

Słoneczniczek

Funkie

Malwa


Brunerka

Języczka

Rudbekia naga

Liatra


Rutewka

Rudbekia

Rudbekia

Przegorzan

Szczypiorek czosnkowy


Jeżówka

Odętka

Języczka

Rozchodniki

Budleja, którą ścinam nisko na wiosnę, około 20-30 cm nad ziemią

Hibiskus bylinowy

Astry, Marcinki 

I trawy, bardzo je lubię, choć w tym roku nie zakwitły tak obficie albo inaczej nie zdążyły zakwitnąć a dzisiaj stoją oblepione śniegiem. Cóż widocznie lato im było za upalne i zdecydowanie potrzebują więcej wody. Młode sadzonki potrzebują więcej czasu, czasami dwa a nawet trzy lata, by się ładnie zakorzeniły i bujnie zakwitły. Ogród to zadanie dla cierpliwych. 







Ale nie o kwiaty traw chodzi, tylko te zieleń... Kwiaty i tak wykorzystane zostały do stroików i wianków, które ostatnio poczyniłam... Uważam, że to fajna odskocznia od codziennych obowiązków, gonitwą... Wiankowanie to coś co lubię, coś co sprawia, że zapominam o całym świecie i po prostu to robię. Czasami dzieci też ze mną podziałają a czasami czekają na efekt końcowy... Ostatnio poczyniony wianek jesienny,ktory zdobi drzwi wejściowe. Wianek zdecydowanie nie bylinowy, ale z odrobiną kwiecia traw i ususzonych kwiatów hortensji, które uwielbiam. 


Zrobiło się kolorowo na blogu prawda??? Wróciło lato, Tymczasem realia inne... Za oknem śnieg. Pomroziło, było nawet minus 10, na szczęście ogród pod białą pierzynką. Bylinki zabezpieczone i będą grzecznie czekać do wiosny... I cebula ozima, którą miałam zamiar posadzić wczoraj a tu zonk, bo od rana zaczął padać śnieg hihi. Myślę, że to aura tymczasowa. Dawno nie padało, a śnieg stopnieje przybędzie wody... I wróci jesień... Może na święta będzie tak biało, bialusieńko, byłoby fantastycznie.




Nie było śniegu o tej porze w zeszłym roku... Jaki to mamy zmienny klimat!!! Byliny też wyglądały na rabatach inaczej. Ogród z roku na rok się zmienia, to jest cudowne... Cieszę się, bo zaskakuje mnie to i bardzo podoba. Chętnych zapraszam na zeszłoroczne bylinowe podsumowanie, sami ocenicie czy się zmieniło czy nie.

Byliny 2021

Życzę zdrowia, ciepełka i uważajcie na siebie. Pozdrawiam. Agata.

PS. Kolejny post dla cierpliwych ogrodomaniaków... O magnolii dereniach i rokitniiku. Do usłyszenia 🙋‍♀️

16 komentarzy:

  1. Ach!!! To wspaniały pomysł aby dzielić się informacją o roślinach, z którymi mamy najmniej problemów. Widzę, że masz mikołajka - jak sobie radzi? W jakiej glebie go uprawiasz? Tak pięknie napisałaś o roślinach, rozsadzaniu, pielęgnowaniu, ze aż chciało by się biec do ogrodu i działać... a tu ziemia zmrożona :D. Ja w tym roku zimuję z poziomkami, które nie wiedzieć czemu bardzo słabo rosły z nasion. W tym roku wiele osób mówi, że z nasion gorzej rosło, też tak miałaś? W każdym razie mam poziomkową zimę i wysadzę je dopiero na wiosnę. Ściskam Cię bardzo serdecznie i czytam dalej... bo widzę, że weszłyśmy do domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepiękny wianek, a słowo ,,wiankowanie" rewelacyjne. Ja jeszcze niewiankowa :D. Co do zimy, to u nas ledwo pudrem poprószyło, ale śnieg potrafi u mnie już w pierwszej połowie listopada nasypać tak konkretnie (Stare Mazowsze)

      Usuń
    2. Hejka Agatko, mikołajek z nasion zakwitł w drugim roku po posadzeniu, ale wcześniej go raz przesadziłam, przeniosłam w inne miejsce. Zakwitł w tym roku dwoma kwiatkami, zasechl i może się rozsiał,, scialm uschnięty łodygi i zauważyłam już listki na kolejny rok. Na suche bukiety się idealnie nadaje, ale lubi jak napisałam wodę i nawóz, my go Aguś mamy pod dostatkiem, bo kurzy też wykorzystuje na rabatach. Radzi się sobie, jednak poziomki gorzej zniosły lato, tym bardziej że kompletnie o nich zapomniałam, te wogole te poziomki z nasion kiepsko przetrwały mi tamtą zimę ale owoców było sporo w tym roku nie było już owoców.. Powodzonka kochana na poziomkowej drodze.

      Usuń
    3. Zdrówka Aguś życzę i wytrwałości... Do wiosny zostało 120 dni. 😉😉😉

      Usuń
  2. Agatko, z przyjemnością weszłam do kolorowego, kwitnącego ogrodu, gdy zimno i śnieżnie za oknem :)) Sporo naszych ulubieńców się pokrywa, również kocham floksy i sadzę je, gdzie tylko się da. Uwielbiam zostawiać nasiona na nich, bo tak fajnie się wysiewają i powstają ciekawe krzyżówki kolorystyczne. Mam już trochę takich perełek :) Marcinki też są przecudne, żałuję, że miejsce mam tylko na te niższe i średnie odmiany, bo w ogrodzie ciasnota.
    Ściskam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka Aguś. Ach te floksy, właśnie w tym roku zostawiłam, by się wysiewaly, jednego takiego krzaczor ka, kto wie może się wysieje jak krwawnik, o którym zapomniałam napisać na blogu, krawanik lub krwawnica, nie wiem skąd ale być może gdzieś z lasu nasionka z wiatrem już ptaszki przyniosły do nas... Bo kwitły obłędnie. A floksy fajnie by było gdyby się pomieszały... Marcinki, astry bardzo też lubię, ale w tym roku krótko kwitły, te wysokie odmiany mam daleko od rabat, bo strasznie się rozchodzą kłącza i i też rozeszły się nawet w trawie. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  3. To prawda że rośliny potrafią zniknąć. Swego czasu walczyłam z miętą. Risla wszędzie jak szalona. A teraz ani jednej lodyzki nie widzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej hej. Dziękuję za odwiedzinki... Mięta z tego co wiem i doświadczyłam u siebie jest bardzo ekspansywna, raz zaproszona do ogrodu rozgości się na dobre. 4 lata z nią walczyłam. I walczę nadal. Ale w końcu ja kiedyś wygonie z mojej rabaty, gdzie wcale jej nie sadzilam, za to przy stawie może rosnąć łanami. I niech rośnie, kwitnie.... Spróbuj jeszcze raz. Bo mięta lubi wilgotne miejsca i też lubi nawozy...

      Usuń
  4. Uwielbiam byliny, są piękne, niewymagające, a u Ciebie jest ich całe mnóstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Basiu... I cieszę się, że jesteś w gronie maniaków bylin. Pozdrowionka.

      Usuń
  5. Cieplej się zrobiło na blogu od tych fotek ze środka lata, jak miło. U Ciebie widzę zima, u mnie śniegu ni ma :) Trochę tylko przymroziło, trawę oszroniło i tyle. Dlatego tym bardziej miło się patrzy na to ciepełko na zdjęciach. Wianki piękne, ja też nie wiankowa, nie mam takich zdolności :) Uściski niedzielne, Agatko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Iwonko, że Ci się spodobało... O to właśnie chodziło... A przyda się odrobina ciepła, bo... Teraz wszyscy zimowe foto, a wydaje mi się, że na zimę jeszcze przyjdzie czas i na zimowe szaleństwa. Pozdrowionka kochana.

      Usuń
  6. Piękne wspomnienie lata i ogrodowej pełni -barw i roślin, ale ogród przysypany śniegiem też ma swój urok. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Wspomnienia są piękne i piękny ogród nawet pod białą pierzynką. Dziękuję pozdrawiam.

      Usuń
  7. Zimy nie lubię ale bardzo chętnie oglądam na takich prześlicznych zdjęciach. Agatko, Twój ogród to ilością kwiatów można podciągnąć pod Arboretum. Wiem, że jesteś Pani Wiankowa, w ich wykonaniu doszłaś już do perfekcji i możesz konkurować z niejedną florystką. Jak zawsze z ogromną przyjemnością pospacerowałam po twoim wspaniałym ogrodzie. Z ogromnym sentymentem patrzę na rudbekię nagą. Kiedyś ta piękna roślina rosła w ogrodzie u Babci. Niestety, wyprowadziła się z jej ogrodu.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku Luciu aż strzeliłam buraczka czytają Twój komentarz. Dziękuję Ci za tyle miłych słów... Tak kochana rudbekia naga rosła kiedyś w ogrodzie mojej babci, potem u mojej mamy pod oknem od strony ulicy. Robili chodnik i szybko Agata zabrała kwiaty do swojego ogrodu... I z roku na rok coraz więcej i więcej... Uwielbiam takie babcine kwiaty, są takie delikatne, naturalne, wdzięczne... I z ato wlansie je mam... Pozdrawiam.

      Usuń