sierpnia 24, 2022

Po letnim deszczu...

 Witajcie kochani... Dzisiaj post jeszcze letni ale po deszczu. O jacy my zadowoleni. Przez kilka dni u nas fajnie padało, praktycznie non stop, padało równo. Ziemia nadążyła wciągać, beczki się napełniły po brzegi, i nawet trawka zaczęła odbijać, znaczy mój trawnik zielenieje w oczach. Zdjęcia z telefonu tego nie oddają. Ale jest już zieleniej niż było wczoraj... Dzisiaj od rana ptaszki śpiewają, słonko jeszcze gdzieś za chmurką się chowa, zapowiadali piękną pogodę, a nawet upał... I znowu jak nie za gorąco to zimno. No nie dogodzisz. Z drugiej strony ta pogoda zdecydowanie dla róż, nie zbyt dla warzywniaka i hortensjii... Po tych kilkudniowych opadach moje hortensje musiałam po podwiązywać. Nie wiem czy dobrze napisałam. Takie klapnięte leżały i aż no trzeba było. A że ja idę za starymi sposobami, u mnie zapasy sznurka białego od gospodarzy jest...

O zapasach na zimę innym razem, ale działamy działamy. Ogórki co kilka dni jeszcze zbieramy, pomidory kisimy, czas na malinowe soki i języki teściowej z cukini, lecza itp... Do ogarnięcia na spokojnie.

No to już dosyć tej paplaniny... Idziemy na spacer.







Zaczęłam od dalii, bo teraz ich czas... Może kwitnienie nie takie obfite, bo jak wiecie prawie wszystkie kilka tygodni temu zostały ścięte na bukiety ślubne... Dalie się nadają, długo potrafią dekorować a odmiany talerzowe są przepiękne. Zawiązało się mnóstwo pąków, myślę, że takim bum będzie wrzesień. I oby bez przymrozków. 

Następne to moje ukochane hortensje, z roku na rok coraz większe, ja swoje bardzo mocno przycinam, bo za drugim, trzecim oczkiem... Gdybym cięła wyżej, podejrzewam, bo niektóre mają 7,8 lat byłyby dzisiaj gigantami, ale kwiatów zdecydowanie dużo mniejszych, a takie piękne, stożkowe, ogromniaste kwiaty naprawdę są cudowne. Niestety po deszczach pokładają się. Odmiany takie jak tradiva, candelajt, kiuszu czy wims red to również bukietowe ale kwiaty są delikatne, koronkowe, deszcz między nimi przelatuje tak jakby i temu się nie uginają.. A i z sadzonek ukorzenionych w zeszłym roku po kwiatkach stwierdzam że chyba jednak to są kiuszu... A z drugiej strony nieważne. Ważne że moje i z patyczka, taka moja duma... Reszta młodzików kiedy zakwitnie, będzie wiadomo...





















Dalej to już dodatek... Nie nie żartuję... Jestem zakochana w moim rdeście Auberta, winobluszczu, akebi czy glicyni, reszta pnączy okaże się za rok, może dwa jak się będą sprawować... Jak będą grzeczne, zostaną jak nie... To będzie kara. Hihi. Z powojnikami jest problem, chyba nie bardzo służy im leśny klimat.



Za to jak wspomniałam trawka zielenieje i kwitną róże. 






Kosmosom które są wszędzie, nieźle się oberwało. A że jest mokro, nie przycinam. Poczekamy na stabilniejsze dni. Bo słonka ani widu a w radio trąbią o deszczu... Za to kwitną słoneczniki, odętki, jeżówki, dekorują też pomału rozchodniki i rudbekie... Zrobiło się już tak spokojnie, kiedy lilie zaprzestały kwitnąć. Ah te lilie, jeszcze dwie, dwie ciągną troszkę z kwitnieniem... 















Wszędzie kolorowo, nawet w warzywniaku, w którym są jak wiecie Borówki, truskawki, maliny a nawet agrest, jagoda goi i drzewka owocowe... Przyjdzie czas, że i resztę krzaczków tam przeniesiemy, bo no właśnie te leśne zwierzęta.. 
















Dzieci mają radochę.. Objedzeni, ja też i trza było iść Po miskę.. Jak również i winogrona... Duże, smaczne, słodkie grona.. 



A u rokitnika doczekaliśmy się aż 4 owocków, dla każdego po jednym... Hihi. Dobre i to. Po 4 latach czekania zawsze to coś. Przyszły rok mam nadzieję będzie obfitszy. 


I czekam na tegoż Pana, hibiskus... Przyśniła mi się dzisiaj, że zakwitł. Z ranka poleciałam i zastałam takie coś.


Jeszcze ciut, ciut mu brakuje... Jak i zawilcom... Jeszcze troszkę.


I już będę pomału kończyć.. Kwiatkiem kaliny, co oznacza, że jesień pomału wkrada się do ogrodu... To już widać na zdjęciach, zauważyliście to??? No i proszę, kończę post, słonko wychodzi..



Wiem, że to będzie piękny dzień. Takiego dnia Wam życzę. I życzę wspaniałych, ostatnich dni wakacji. Do usłyszenia jeszcze mam nadzieję w sierpniu. Papa🙋‍♀️

13 komentarzy:

  1. Twój ogród jest zachwycający. Tak tam nastrojowo, bliskość lasu do tego. Naprawdę uważam, że mieć swój ogród, swoje warzywa i owoce to wielki dar. Widać, że to miejsce jest kochane, widać miłość, ciężką pracę, widać, że to miejsce jest pełne wspomnień, pełne miłości. :) Ty również miej piękne dni, niech dużo dobra Cię spotyka. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję ślicznie, pięknie. Nie spodziewałam się takich ciepłych słów... Bardzo jest mi miło. I wzajemnie kochana wspaniałości dla Ciebie. Dużo wspaniałości. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. W sumie masz rację, jaka różnica co to za hortensja, jak wszystkie są piękne i każda ma swój osobisty urok. Dobrze, że ten deszcz popadał, u mnie było to samo, od soboty padało non stop przez 3 dni i to na szczęście tak spokojnie. Tylko jednej nocy ulewa była taka, że spać nie można było tak mocno deszcz stukał w dach i parapety :) Ale za to spało się cudownie :) Mam nadzieję, że te nasze trawniki odżyją trochę po tych deszczach, zresztą sama piszesz, że Twój już wygląda lepiej :) Dziękuję Agatko za cudowny spacer, jak zwykle chętnie pooglądałam wszystkie zdjęcia, z zachwytem patrząc na Twoje rabatki na tle lasu :) Ściskam Cię mocno <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję Iwonka... Boziu już jestem taka przyzwyczajona do mojego osobistego tła 🤭😉, że nie wiem jakie by tu jeszcze drzewo wcisnąć😉... I tymi słowami właśnie mnie zainspirowałaś na kolejny wpis na blogu, miał być o liliach a nie będzie. Bardzo, bardzo dobrze ze popadało... Po tych kilku godzinach już widać różnicę, ale mieliśmy dzisiaj duchotę straszną... Coś przy pędzi do nas znów. Oby to samo. Trzymaj się kochana i do uslyszonka 🙋‍♀️

      Usuń
  3. Piękne kwiaty, pozazdrościć tak pięknego ogrodu. Cudownie byłoby w nim napić się kawy o poranku, czy zjeść kolację wieczorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dorotko. Tak kawa czy posiłek to nasz obowiązkowy rytuał, a jeszcze przesiadywanie, to najlepsze co nas spotkało, pozdrawiam. I zapraszam.

      Usuń
  4. Nie mogłem uwierzyć, że kiedykolwiek połączę się z moim byłym kochankiem, byłem tak przerażony, stojąc samotnie bez ciała, które mogłoby stać przy mnie i być ze mną, ale miałem takie szczęście, że pewnego dnia spotkałem tego czarodzieja potężnego doktora Ediomo, po tym, jak powiedziałam mu o mojej sytuacji, zrobił wszystko, co możliwe, aby mój chłopak wrócił do mnie, właściwie po tym, jak zrobił magię, mój były chłopak wrócił do mnie mniej niż 48 godzin, mój były chłopak wrócił błagając mnie, że nigdy nie będzie zostaw mnie ponownie, 3 miesiące później zaręczyliśmy się i pobraliśmy, jeśli ty też masz taką samą sytuację. Jest bardzo potężny w swoich sprawach;
    * zaklęcia miłosne
    * zaklęcia przyciągające
    * jeśli chcesz odzyskać swojego ex
    * Zatrzymaj rozwód
    *przełam obsesje
    * leczy udary i wszelkie choroby
    * zaklęcie ochronne
    *niepłodność i problemy z ciążą
    * magia loterii
    * szczęśliwe zaklęcia
    Skontaktuj się z dr Ediomo na jego e-mail: drediomo77@gmail.com
    bardzo dziękuję za przyniesienie mojego byłego kochanka z powrotem do mnie jego e-mail: drediomo77@gmail.com lub zadzwoń/whatsapp: +2349132180420
    +2348155926512

    OdpowiedzUsuń
  5. Agatko, Twój ogród się rozrasta z roku na rok i pięknieje w oczach. W tej chwili najpiękniejsze są hortensje, różom nie przeszkadza leśna atmosfera, a rdest mnie zachwycił.
    Pozdrawiam ulewnie.;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje kochana Celinko. Ooo u Ciebie pada. To dobrze. Niech pada... Unas popadało a teraz drugi dzień duchota okropna.. I masz rację ogród się rozrasta... Już w tym roku szczerze to nie bardzo miałam gdzie pielić. Rośliny gęsto posadzone to o chwastom zakaz wstępu. I bardzo dobrze... Ale gorzej w warzywniaku. Ale nie jest źle dajemy radę. Buziaki.

      Usuń
  6. Piękny ogród! Jaki kolorowy i różnorodny... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzin.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń