sierpnia 30, 2022

Ogród na tle lasu...

Ogród na tle lasu...

Hejka... No i mamy koniec praktycznie sierpnia. Ostatni, sierpniowy wschód słońca... Sami zobaczcie... A w tle las, drzewa, dużo brzóz, czeremchy, orzecha i iglastych, które są dookoła ogrodu... I po co mi sadzić drzewa??? 🤔😁Jak dookoła takie widoki...o każdej porze wygląda las pięknie... A wschodzące słońce tylko dodaje uroku... A. Teraz kiedy jesień zbliża się wygląda to magicznie, gdzieś daleko mgła, tu rosa, kropelki rosy na trawie, kwiatach, drzewach, paruje... Tam babie latu, tu pajecza sieć... Ogród jescze śpi, wszelakie bzyki śpią... Ale chwila i zacznie się ich pracowity, kolejny dzień... A my pospacerowaliśmy, tak od ranka sam na sam z przyrodą... 

















Oliwnik i jego super srebrzyste liście. Podobne jak u rokitnika. 

















Zrobiło się spokojnie... Na spokojnie planujemy kolejne prace, sprzątanie przesadzanie a nawet dosadzanie. Od tego jest jesień 😉 tylko ze tym razem o wiele mniej uprzątniemy. Lubię ten czas... A jeszcze jak słonko świeci, to już wogóle bajka. Drzewa, krzewy przy takiej ładnej pogodzie się fantastycznie przebarwiają... Nie kiedy deszcz, wtedy tego nie widać, bo albo wogole się nie przebarwią bo opadną albo zrobią to tak szybko, że nie zdążę zauważyć. Rok rocznie czekam na ogniste kolory liści sumaków, winobluszczu, trzmieliny, ambrowca... Do tego trawy, astry, marcinki i złotawe odcienie hortensjii i innych bylin, które nie sposób zpamiętać. No i jeszcze mało. Hihi. 

A tymczasem kochani jestem oczarowana kwiatami hibiskusa bagiennego...Na wiosnę został przesadzony, bo w zeszłym roku nie zakwitł. Zawiązał pąki, które odpadły... A dzisiaj, chyba za to, że sporo koło niego chodziłam, podlewałam, a nawet pogroziłam, zrobił mi niespodziankę i zakwitł... 

Hibiskus by linowy odm. Disco belle. 


Ma jeszcze 2 pąki... I tak jestem zachwycona. 😍😮 A czy zostanie w tym miejscu docelowo, to się okaże? 🤔

No i kochani jutro szkoła, dzieci wracają do przedszkoli. Wrzesień, jesień. Myślę, ba ja to wiem, że też będzie pięknie 😍 zobaczysz. Tylko uśmiechnij się  😉

To by było dzisiaj na tyle. Mam nadzieję, że spacer się podobał i spotkamy się za tydzień. Trzymaj się i do usłyszenia. Pozdrawim Agata. 

sierpnia 24, 2022

Po letnim deszczu...

Po letnim deszczu...

 Witajcie kochani... Dzisiaj post jeszcze letni ale po deszczu. O jacy my zadowoleni. Przez kilka dni u nas fajnie padało, praktycznie non stop, padało równo. Ziemia nadążyła wciągać, beczki się napełniły po brzegi, i nawet trawka zaczęła odbijać, znaczy mój trawnik zielenieje w oczach. Zdjęcia z telefonu tego nie oddają. Ale jest już zieleniej niż było wczoraj... Dzisiaj od rana ptaszki śpiewają, słonko jeszcze gdzieś za chmurką się chowa, zapowiadali piękną pogodę, a nawet upał... I znowu jak nie za gorąco to zimno. No nie dogodzisz. Z drugiej strony ta pogoda zdecydowanie dla róż, nie zbyt dla warzywniaka i hortensjii... Po tych kilkudniowych opadach moje hortensje musiałam po podwiązywać. Nie wiem czy dobrze napisałam. Takie klapnięte leżały i aż no trzeba było. A że ja idę za starymi sposobami, u mnie zapasy sznurka białego od gospodarzy jest...

O zapasach na zimę innym razem, ale działamy działamy. Ogórki co kilka dni jeszcze zbieramy, pomidory kisimy, czas na malinowe soki i języki teściowej z cukini, lecza itp... Do ogarnięcia na spokojnie.

No to już dosyć tej paplaniny... Idziemy na spacer.







Zaczęłam od dalii, bo teraz ich czas... Może kwitnienie nie takie obfite, bo jak wiecie prawie wszystkie kilka tygodni temu zostały ścięte na bukiety ślubne... Dalie się nadają, długo potrafią dekorować a odmiany talerzowe są przepiękne. Zawiązało się mnóstwo pąków, myślę, że takim bum będzie wrzesień. I oby bez przymrozków. 

Następne to moje ukochane hortensje, z roku na rok coraz większe, ja swoje bardzo mocno przycinam, bo za drugim, trzecim oczkiem... Gdybym cięła wyżej, podejrzewam, bo niektóre mają 7,8 lat byłyby dzisiaj gigantami, ale kwiatów zdecydowanie dużo mniejszych, a takie piękne, stożkowe, ogromniaste kwiaty naprawdę są cudowne. Niestety po deszczach pokładają się. Odmiany takie jak tradiva, candelajt, kiuszu czy wims red to również bukietowe ale kwiaty są delikatne, koronkowe, deszcz między nimi przelatuje tak jakby i temu się nie uginają.. A i z sadzonek ukorzenionych w zeszłym roku po kwiatkach stwierdzam że chyba jednak to są kiuszu... A z drugiej strony nieważne. Ważne że moje i z patyczka, taka moja duma... Reszta młodzików kiedy zakwitnie, będzie wiadomo...





















Dalej to już dodatek... Nie nie żartuję... Jestem zakochana w moim rdeście Auberta, winobluszczu, akebi czy glicyni, reszta pnączy okaże się za rok, może dwa jak się będą sprawować... Jak będą grzeczne, zostaną jak nie... To będzie kara. Hihi. Z powojnikami jest problem, chyba nie bardzo służy im leśny klimat.



Za to jak wspomniałam trawka zielenieje i kwitną róże. 






Kosmosom które są wszędzie, nieźle się oberwało. A że jest mokro, nie przycinam. Poczekamy na stabilniejsze dni. Bo słonka ani widu a w radio trąbią o deszczu... Za to kwitną słoneczniki, odętki, jeżówki, dekorują też pomału rozchodniki i rudbekie... Zrobiło się już tak spokojnie, kiedy lilie zaprzestały kwitnąć. Ah te lilie, jeszcze dwie, dwie ciągną troszkę z kwitnieniem... 















Wszędzie kolorowo, nawet w warzywniaku, w którym są jak wiecie Borówki, truskawki, maliny a nawet agrest, jagoda goi i drzewka owocowe... Przyjdzie czas, że i resztę krzaczków tam przeniesiemy, bo no właśnie te leśne zwierzęta.. 
















Dzieci mają radochę.. Objedzeni, ja też i trza było iść Po miskę.. Jak również i winogrona... Duże, smaczne, słodkie grona.. 



A u rokitnika doczekaliśmy się aż 4 owocków, dla każdego po jednym... Hihi. Dobre i to. Po 4 latach czekania zawsze to coś. Przyszły rok mam nadzieję będzie obfitszy. 


I czekam na tegoż Pana, hibiskus... Przyśniła mi się dzisiaj, że zakwitł. Z ranka poleciałam i zastałam takie coś.


Jeszcze ciut, ciut mu brakuje... Jak i zawilcom... Jeszcze troszkę.


I już będę pomału kończyć.. Kwiatkiem kaliny, co oznacza, że jesień pomału wkrada się do ogrodu... To już widać na zdjęciach, zauważyliście to??? No i proszę, kończę post, słonko wychodzi..



Wiem, że to będzie piękny dzień. Takiego dnia Wam życzę. I życzę wspaniałych, ostatnich dni wakacji. Do usłyszenia jeszcze mam nadzieję w sierpniu. Papa🙋‍♀️