czerwca 21, 2021

Wiosenny spacer cz. II.

 Hejka. Wszak to koniec wiosny... Dopiero ruszy nam kalendarzowe lato... Chociaż już było te upalne lato... Bieganie z konewką i, wężami... Trzeba było, to obowiązek... W cieniu 42 stopnie... Wojeej. Gotowanie na słońcu... Przyszedł ten upał... Dał porządnie popalić. Od wczoraj wieczór zachmurzenie... Kap, kap postraszyło... I wciąż czekamy na deszcz. Oby nie wiało... Lilie tak pięknie wyrosły, szkoda teraz żeby wiatr połamał. Gdzieś tam w Goszczu kwiatów powysiewaly się jednoroczne maki, jednoroczne 9 których nawet niektórych pozapominałam. Przyjdzie deszcz, dostaną baty i oby nie poległy. Lilie wszak mocne mają łodygi. Gdzie jakiś patyk dany dla bezpieczeństwa. Ale jak zacznie wieac w te i w te to zakręci i połamie nawet u samej góry... Ale też nie ma co na zapas się martwić. Deszczu życzę ot tyle i zapraszam na dlugiii spacer... Od ostatniego sporo się zadziało... Po tulipanach ani śladu, po żonkilach jeszcze suche liście.. I tak z każdym przrkwitnięciem usprzątane i miejsce dla kolejnych trza zrobić. Zapraszam. I jak co tydzień zapraszam na mojego drugiego bloga.

Drugi blog

A teraz spacerek i wracamy do obowiązków.




















































A kiedy ogród Ci daje, bierz. To prezent-kwiaty, owoce, miejsce, daje Ci też wypoczynek... To tak samo jak u ludzi, kiedy Cię obdarowują, przyjmuj  i nie narzekaj., że po co, na co... Lubisz prezenty???

Ja kiedyś nie lubiłam, teraz z wdzięcznością przyjmuje. I od Was, kochani ogrodomaniacy

Znajdziesz mnie na fb, prowadzę też swojego fanpega a nawet tiktoka... I dwa blogi. Więc z łatwością mnie znajdziesz... A jeżeli nie to wiesz gdzie mnie szukać, zwłaszcza w weekendy?


Na wesoło... I nie musowo. Hihi. Do zobaczenia na kolejnym spacerze.

Wspaniałego weekendu. Pa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz