lipca 06, 2016

Wieści z warzywniaka.

Witajcie. Dziś przychodzę do Was z  fotkami, co obecnie dzieje się w moim warzywniku. Oj dzieje się sporo. Zrobiło się zielono,tylko szkoda, bo pogoda nie sprzyja dłuższemu biesiadowaniu na świeżym powietrzu, pośród zieleni i zapachów :-) Znacznie się ochlodzilo. Jednym słowem, pogoda jest fatalna. Mam nadzieję że to nie zaszkodzi zbytnio i warzywkom i kwiatkom. Od kilku dni pada deszcz, wieje niemiłosiernie, do tego wczoraj sypnelo gradem. A chwasty pchają się na potęgę. Nie zważajcie na to, chwasty na rabatach to przecież nic strasznego, nawet pomagają w walce z nieproszonymi gośćmi, dlatego dziś są u mnie mile widziane.
Ps. Usuwane też są, od czasu do czasu, jak się chce:-)
Zapraszam do mojego buszu :-)

Warzywnik jest podzielony na kilka części, każda część jest podwyższona i narazie swobodnie można spacerować ścieżkami. Uwielbiam taki busz, choć nie powiem, czasami ciężko się poruszyć między grzadkami, żeby czegoś nie zadeptac. 
Pojawiły się maleńkie ogoreczki, w tym roku między nimi szaleje koper, gigantyczny koper samosieja i bazylia, wysiana między nimi. A wkoło za plotek znowu będą robić aksamitki. 

Tu są buraki,rukola i maciejka

Tu znów rządzi koper, jest i rzodkiewka, pietruszka, fasola, ziemniaczki. Zbieranie stonki nadal trwa. 

Ten stożek był zrobiony na kiwano, niestety nie udał mi się ale ogórki juz się wspinaja. 

W tym roku posadzilam nasturcje, rośnie na grzadce, pożyteczny kwiat, zwabia mszyce. 
Zawsze atakowały mi koper, mam nadzieję że nasturcja wywiaze się z zadania.

Mam tez nadzieje na dobre zbiory, pojawiły się już dwa maleńkie arbuzy. Oby lato w tym roku dopisało.
Jak narazie o melonach wspomne, że krzaczki są :-) 
A dalej... 
Tykwa pnie się po sznurku na kolo od roweru, kukurydza sobie rośnie, zabezpieczona sznurkiem tak jak i groszek, sznurkiem obwiazany, zajadamy. 

W warzywniaku stoi też foliak, i rosną w nim moje "dzieci", a wiadomo koło dzieci trzeba chodzić :-)  :-) 
W tym roku mamy kilka odmian pomidorów, od żółtych po czarne. Mam swoje wyhodowane, zostałam też obdarowana i dokupilam kilka krzaczkow na jarmarku. 
Oby pogoda dopisała bo to najważniejsze.... 

A teraz z innej beczki a mianowicie z wanny. 
Ogórki :-) 


I co przy oczku naszym się dzieje. Też pokaże. 
Na przedzie kwitną tawuły, za oczkiem jeszcze kwitną gdzieniegdzie liliowce, Są też dwie budleje, niestety jedna została wczoraj połamana :-(Trudno. 
Za oczkiem posadzilam kilkanaście sztuk cebul lili drzewiastych, to miała być właśnie moja niespodzianka, narazie są w paczkach....  A między liliami już zakwitly czosnki ozdobne:-) 

Za liliami rośnie hortensja anabelka. 
Widok na nią mamy z altanki:-) 
Niestety muszę pocieszyć się jednym ale za to okazałym kwiatem. Z altanki mamy też  widok na floksy,zlotlin i gdzieniegdzie wysiane kosmoski. 
A przy altanie, z boku i w donicach wiszących prawdziwa eksplozja kolorów. Troszkę tu wiatr narozrabial ale surfinie szybko się regenerują. 



Wzrok przyciągają nawet godencje. To moje ulubione kwiatki jednoroczne. Czekam jak wyżej na ich eksplozje :-) 


Niestety i tu złapał mnie deszcz, schowałam się w domku Neli.Są w nim dwa okienka z widokiem na podwórko i sad :-) W sadzie czeka na miejsce nasza nowa zdobycz, kolejny korzeń, mąż uwielbia takie dodatki do ogrodu:-) 
Na koniec kochani, za to że dotrwaliscie,a miało być tylko o warzywniaku... te piękne róże dla Was:-) po deszczu trudno im zrobić dobre zdjęcie. Ta róża, choć zachwycająca nie jest fotogeniczna:-) 
Przepraszam za błędy w pisowni. 

Dziękuję, że zagladacie do mnie:-) 
Trzymajcie się i do następnego :-) 




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz