A dziś kolejna rocznica, tym razem ślubu. Wirus w końcu mi odpuszcza, mogłam na spokojnie świętować na świeżym powietrzu :-) niestety dopadł mnie już drugi raz, trzeba będzie wziąć się porządnie za swoje zdrowie:-) No to grilujemy. Ale dzisiaj nie było typowego lenistwa. Na spokojnie trochę roboty w warzywniaku, nawet we dwoje coś utworzylismy! :-) a chwastów że głowa mała, tyle u nas deszczu napadalo, to i ruszyły. Efekty wspólnego tworzenia pokaże później :-) za to Nasza mała trójka czyli Nela biegała z ciocia Magdą, jak we dwie się dobiorą zabaw nie ma końca :-)
I tak to mniej, więcej wyglądało, nasz wieczór :-)
Był kwadratowy torcik na zimno(spód na bb) , kiełbaski i skrzydełka prosto z grilla:-) Po prostu, tak jak lubimy :-)
Na świeżym powietrzu wszystko pysznie smakuje, do tego kolory lata sprawiają że człowiek jest radosny i uśmiechnięty i szybciej wraca do zdrowia.
Teraz czas na mały pokaz kolorów. A dokładnie to kwiatów, które otrzymałam od męża :-) bo przecież To dzięki niemu mam ogród, w którym rozwijam swoją największą pasję :-)
Róże okrywowe i czerwona pnaca:-)
Kwitną hosty, a rozpoczynają pysznoglowki i nasturcje i tawulki, które urzekają piórkami.
Pomału rozkwitaja juki, turki i nagietki.
A w warzywniaku zajadamy już groszek, kwitną ogórki i
dziś pojawił się kwiat tykwy, przepiękny :-)
Rzodkiewki już też czas a truskawki już pożegnane.
I moje ulubione, pomału szykują się do startu-hortensje.
Budzą się też budleje, by swym zapachem zwabiac miliony motyli, jednoroczne rudbekie, floksy i po raz drugi kwitnąc będzie zlotlin:-)
Na koniec popadal letni, krótki deszcz a potem wyszła piękna tecza:-)
Ps. Co Waszym zdaniem przypomina drzewo przy domku, ale niestety rośnie po stronie sąsiada.
Czekam na Wasze opinie:-)
Dziękuję, że do mnie zaglądacie, zostawiacie miłe słowa. Witam też cieplutko nowych obserwatorów :-)
Pozdrawiam i do usłyszenia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz