Choć wczoraj solidnie popadało , dziś grzeje niesamowicie:) ale w warzywniaku nadal mokrrroo.
Dziś jak w piosennce ...
Na żółto:
I na niebiesko:)
I pomalowany mój świat!
Wspaniałego mężusia mam:)
***
Ot nasza pracowita niedziela
Czasami trzeba zmian a my nie lubimy siedzieć przed telewizorem i marnować dnia.
Było rodzinnie,śmiesznie i fajnie.A brudne dziecko to szczęśliwe dziecko!
Przedtem wyglądało tak:
To zdjęcie z czerwca.
Moi pracusie
Róża nam pogubiła liście, dostała rdzy,posadzimy ją w innym miejscu- przed bramą wjazdową- może będzie jej tam lepiej!
W jej miejsce mąż posadził 3 krzewy róży okrywowej odm.Fairy
I krzewuszkę o biało-różowych kwiatach.
I wygląda to tak.
Brakuje tylko dodatków!
Efekt końcowy pokażę troszkę póżniej.
Tata z córcią pracowali a mama wykopała pierwsze ziemniaczki na obiadek
Było cudnie!
Kochani wspaniałego tygodnia życzę
Różyczka dla Was.
Pozdrawiam.
Ale Nela jeszcze malutka :D Sami zjedliście te wszystkie ziemniaki? :)
OdpowiedzUsuńTak była malutka... A teraz już do komuni... Jak ten czas leci... Tak kochana ziemniaki sądzimy żeby je później zjeść i sądzimy w większych ilościach żeby mieć na zimę... Buźka.
Usuń