sierpnia 09, 2015

Na żółto i na niebiesko...

Witam serdecznie:)
Choć wczoraj solidnie popadało , dziś grzeje niesamowicie:) ale w warzywniaku nadal mokrrroo.
Dziś jak w piosennce ...

Na żółto:








I na niebiesko:)




I pomalowany mój świat!

Wspaniałego mężusia mam:)
***
Ot nasza pracowita niedziela
Czasami trzeba zmian a my nie lubimy siedzieć przed telewizorem i marnować dnia.
Było rodzinnie,śmiesznie i fajnie.A brudne dziecko to szczęśliwe dziecko!

Przedtem wyglądało tak:
To zdjęcie z czerwca.


Moi pracusie


Róża nam pogubiła liście, dostała rdzy,posadzimy ją w innym miejscu- przed bramą wjazdową- może będzie jej tam lepiej!


W jej miejsce mąż posadził 3 krzewy róży okrywowej odm.Fairy


I krzewuszkę o biało-różowych kwiatach.


I wygląda to tak.
Brakuje tylko dodatków!
Efekt końcowy pokażę troszkę póżniej.


Tata z córcią pracowali a mama wykopała pierwsze ziemniaczki na obiadek


Było cudnie!
Kochani wspaniałego tygodnia życzę
Różyczka dla Was.



Pozdrawiam.




















2 komentarze:

  1. Ale Nela jeszcze malutka :D Sami zjedliście te wszystkie ziemniaki? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak była malutka... A teraz już do komuni... Jak ten czas leci... Tak kochana ziemniaki sądzimy żeby je później zjeść i sądzimy w większych ilościach żeby mieć na zimę... Buźka.

      Usuń