Dzień dobry w poniedziałek.
Taką jesień to ja barrrrdzo lubię. Ciepło , słonecznie. Można naprawdę podelektować się ogrodem i nie mieć za złe, że lato już odeszło. Jesień też może być piękna. Zwłaszcza teraz , kiedy na ogród padają promyki słońca. Pierwsze skrzypce grają trawy , pięknie ususzone na krzewach kwiaty hortensji, winobluszcz i sumaki.
Październik to dobry miesiąc na przesadzanie, sadzenie roślin i niestety w moich stronach czas na porządkowanie warzywniaka. Już pomału nadchodzi czas, by pochować meble ogrodowe, hamaki i letnie, dziecięce zabawki. Czas już na wykopki warzyw, karp, cebul roślin wrażliwych na zimno. Pomału zbliża się ten moment, kiedy odpoczniemy od ogrodowych spraw. Ale za nim do tego dojdzie listopad to będzie już takim zakończeniem, gdzie opadną ostatnie liście i posadzimy czosnek jadalny. Więc grabki będą potrzebne i wszystkie ręce na pokład.
Tymczasem kochani dziś, piękne słonko od rana, cieplutko , cicho i spokojnie. Tak jak lubię. Kolorów cała masa, zachwycam się, upajam tymi widokami. Jest wprost jak w magicznej krainie.
Ps. A traw oczywiście znowu dosadzę, bo niestety , stety, dostałam bzika na ich punkcie. Wiem, że kiedyś pożałuje tego, ale póki ręce , nogi sprawne i mąż pomoże , dosadzać będę i liczę po cichu , że kiedyś pałeczkę ogrodową przejmą dzieci.
Trawy są piękne, póki nie nie wiekowe daje radę, choć przy niektórych egzemplarzach pomoc męża potrzebna. Rozplenice są mega mocnymi trawami a ich cięcie wiosenne nie należy do lżejszych prac... To mi musicie wierzyć na słowo. Sekator nie wystarcza, choć przy miskantach robi robotę, Męczarnia jest jednak przy rozplenicach dobry ostry niż i siła męża wystarcza. W przyszłości porządny elektryczny nóż na pewno się przyda.
Zapraszam na spacer
A czy skoro wiosna szybciej do nas w tym roku przyszła to zima też ??? Kochani nie wydaje mi się , bo gdzie się nie obrócę tam kopce kreta. Oj kreta nie jednego mamy. Od wielu lat nam nie przeszkadzają , że są, a mają tyle terenu w lasach...jednak coś u nas niedobrego dla moich roślin, dobre dla nich. Niech rządzą. Fakt mogą poprzestawiać na rabatach ale...pogodzę się z tym. Krety robią dobrą robotę. Nie koniecznie to nornica. Już teraz wiem , dlaczego moje koty tak buszowały w warzywniaku. Nornice wzięły się za warzywa, które jeszcze siedzą w gruncie...poobgryzane marchewki są tego dowodem. A co zrobić ??? Śierść psa zawsze się sprawdzała, zobaczymy jak tym razem , gdyby jednak koty nie dały radę...bo jednak chyba wolą wylegiwanie się na słoneczku.
To by było na tyle.
Wszystkiego dobrego na ten tydzień życzę. Pogody na zewnątrz i pogody w serduchu przede wszystkim. Pozdrawiam i do następnego. Agata.
Jesień bywa piękna. Wspaniale maluje przyrodę w ciepłe barwy. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Dziękuję za odwiedzinki.
UsuńWitaj Kochana 💜 jakże zupełnie inaczej człowiek postrzega jesień gdy poranek wita nas słońcem a nie przymrozkiem...
OdpowiedzUsuńCo do traw wcale Ci się nie dziwię,mnie z roku na rok też coraz bardziej się podobają.
Pięknie jeszcze u Ciebie w ogrodzie. Gorące uściski 😘
Dziękuję
UsuńTo prawda trawy są piękne.pozdrawiam.
Trawy są piękne. Jako dziecko malowałam te duże, suszone, farbami i stały w wazonie do wiosny. U mnie dzisiaj ciepło, może wreszcie lepiej się poczuję, bo gdy brakuje słońca jest mi źle. Krety lubię.
OdpowiedzUsuńOj piękne wspomnienia masz. Kiedy słonko świeci i ja się lepiej czuje. Takie pogodowe jesteśmy. Zaraz energia człowiek tryska. Pozdrawiam.
UsuńGood morning! Your description of autumn is so lovely and vibrant! It’s nice to hear how you’re enjoying the garden and preparing for the seasonal changes. Planting garlic and tidying up the garden sounds like a great way to wrap up the gardening year. Your passion for grasses is inspiring! Enjoy your beautiful, magical views and the upcoming walk!
OdpowiedzUsuń😍😍😍
UsuńKiedy ten czas zleciał??? Dopiero czekałyśmy na wiosnę, a tu już październik zawitał i za chwilę trzeba będzie znowu wszystko zbierać, zabierać do domu itd. Mnie czeka robótka z wniesieniem z tarasu do środka roślin domowych, ale na razie mnie rozłożyło coś złego, więc rośliny muszą poczekać.
OdpowiedzUsuńTrawy też lubię, ale już nie powiększam kolekcji... nie mam siły potem wiosną się z nimi bawić.
Rozumiem Iwonko. Mam nadzieję, że ze zdrowiem już lepiej i nadgonilas ogrodowe sprawy. Dużo słonka życzę. Pozdrawiam.
UsuńPiękne stwierdzenie o jesieni...
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu.
UsuńWitaj! Może pułapka na krety i nornice? Po złapaniu można wywieźć do lasu. Ja mam sporo szkodników (głównie wiewiórki, króliki i gąsienice kapustnika). Zwęszyły paskudniki, że wszystko organiczne i beszczelnie podjadają. Ciężko z nimi walczyć. Jedynie jakoś zabezpieczyć można ogrodzeniem, albo coś podobnego postawić, by wszystkiego nie pożarły głodomory.
OdpowiedzUsuńPięknej pogody, dobrego tygodnia.🤗
Dziękuję. Kochana ja mieszkam w głębi lasu. ☺️☺️☺️ Krety nam nie przeszkadzają. Jeżeli są to dobry znak...a ja mieszkam na ich terenie, nie one na moim. Trzeba się dogadać a nie wywozić do lasu. I to jest właśnie takie zaraz , że do lasu... Tak najlepiej. Ja już wiem skąd tych zwierząt nieleśnych u nas sporo 😅😅😅 Pozdrawiam.
UsuńAgato, bajeczne są Twoje hortensje i piękny październikowy ogród skąpany w delikatnych promieniach jesiennego słońca... aż żal, że za chwilę ten urok przeminie 😉
OdpowiedzUsuńDobrych, pogodnych dni Ci życzę i najcieplej pozdrawiam!
Anita
Dziękuję. Dokładnie tak. Jesień w promieniach słonka wygląda pięknie. Smutno, że ten czar pryśnie...
Usuń