Witaj, dzisiaj chcę się z Tobą podzielić moimi "wydarzeniami" tego tygodnia. Sporo się wydarzyło... Sporo tych ogrodowych i nie ogrodowych... Też. To był bardzo aktywny tydzień. A jak przykazano, w niedzielę odpoczywam i to dosłownie. Choć w myślach już widzę jak robimy pizze z darów lata, zamkniętych w słoiku, czekających sobie na wykorzystanie czy skonsumowanie, gdzie? w piwnicy.... Pomalutku darów ubywa, a za oknem Wiosenka się zbliża. Po naszych wojarzach na rabacie pod sumakiem, przy oknie kuchennym wysiało się lub zostały przebiśniegi. Jako, że z tej strony i pod budynkiem im cieplej.Juz kwitną przebiśniegi i zrobiło się zielono...
Kolejny lutowy tydzień za nami. Mieliśmy tego tygodnia każdą porę roku w ogrodzie, a ta najcieplejsza, ze słoneczkiem najlepsza... Ruszyłam z sekatorem do ogrodu, przycięte zostały brzoskwinia, morela, borówki amerykańskie, świdośliwa i winorośle.. A nazajutrz spadł deszcz, przyszły wiatry... Po cięciu zabezpieczyłam rany, i to będzie chronić cięcia, by się żadna nie wiadomo jaka zaraża wdarła..
Liczymy na super pogodę w przyszłym tygodniu, bo cięcia jest i czeka sporo...
14 lutego wysialiśmy pierwsze pomidory, i też arbuzy, melony i ogórki.. A po wszystkim zajadaliśmy specjalnie zrobionego na te okazję snikersa bez pieczenia... Coś dla ducha, coś dla ciała. Takie walentynki to ja lubię.
I jeszcze zachaczyliśmy o tłusty czwartek..
Cięcia mamy sporo, jednak na warunki pogodowe, czynności te wykonywane będą w czasie... I podzielone, bo w jeden dzień nie jesteśmy przecież w stanie wszystkiego ogarnąć. A kiedy tu malować drzewka, znaczy bielić 🤭 Dni coraz dłuższe ale jeszcze dla mnie za krótkie... Bo kiedy robi się ciemno już nic na dworzu nie widać, co robić, czas zmykać 😁😁😁
A gdy luty luty z wiatrami, cieszyć się trzeba, bo rychła wiosna przed nami. Cieszyć się trzeba, bo powtórki z zeszłego roku nie ma, ale... Szkód troszkę narobiło... Niewiele na szczęście a w porównaniu do zeszłego roku to mamy naprawdę szczęście. ... A i przysłowie się sprawdza.. Przynajmniej u nas, i tak wnioskuję, bo się sprawdza... Cieszy to ogromnie, jest silny wiatr to nie przelewki. Cieszymy się, bo prąd i wodę mamy i spokojnie możemy funkcjonować.
Atrakcje przeróżne nas nie obejdą, dojeżdżamy z małym poślizgiem ale dojeżdżamy, meldujemy się i bierzemy chętnie udział..., bo gałęzi nie drzew na drodze sporo... A na boki patrzeć trzeba czy przypadkiem jakieś drzewo nie runie. Nie da się szybko wyjechać z lasu. Niestety.
💥Zaczneod... Bukówki. Jak wiecie to nasze ulubione miejsce do naprawdę dłuższych spacerów i obserwacji w przyrodzie... Takie spotkanie, choć niestety bez dłuższego spaceru wzdłóż bukówki mieliśmy z panią z naszego nadleśnictwa. Przybliżyła nam temat "budowy warstwowej lasu" a dzieci słuchały wpatrzone 😊 były harce, zabawy, ognisko... A na koniec dzieci otrzymały podarki. 💓
Nela, która za zadanie miała odgadnąć zwierzę, które jak widać do milusińskich nie należy 😊 ja miałam skunsa, ups... Ludzie mylą i ja też do dziś z borsukiem... |
No dobrze, żeby nie przedłużać wpisu, bo też nie o to chodzi... Widzę słoneczko wynurza się... Jest jeszcze wcześnie rano, niedziela, już słychać ptaki, ale to jeszcze nie to... Choć ich świergot cieszy... Nasze ptaki jeszcze nie wróciły... Ale widać już wracające klucze innych ptaków. Na łąkach zamiast żurawi mamy stada łabędzi a w lesie blisko domu tylko nasze sarenki trzemają się... 😥 Dużo zielonego się pokazało, zdecydowanie cieplej, choć pogoda lubi platać figle, sami wiecie. A my mimo wiejących wiatrów nie poddajemy się... To co zaplanowane, spełniamy... Także sprawy tygodnia załatwione... I bal nawet był... Byłam Anną nie Agatą 😁
A dzisiaj zdecydowanie pizza i spokojny spacer wzdłóż lasów, bo.... Słonko i ucichł wiatr 😊💓
Wszystkiego dobrego na nadchodzący Nowy tydzień.💓💓💓 słonka, pomyślności i zdrówka... Uważajcie na siebie, zwłaszcza w ogrodzie i na dłuższych spacerach. Pozdrawiam.
Już nie mogę się doczekać tej wiosny :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa też. Dziękuję za odwiedzinki. Pozdrawiam.
UsuńPrzebiśniegi są cudne. Też je mam... u mnie jeszcze śpią, choć za to pokazały się już krokusy. Czy Ty śpiewałaś na tym balu, Anno? :)
OdpowiedzUsuńIwonko to wspaniała wiadomość... Niech Ci pięknie zakwitną krokusiki. Uwielbiam te sympatyczne kwiatki.... Nie nie śpiewałam... Witałam się z gośćmi na balu 😉
Usuńprzypomniałaś mi, że muszę pomyśleć o pierwszych wysiewach
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. Proszę pomyśleć i działać. Pozdrawiam.
Usuńmy musimy ruszyć z siewem:) czas zakasać rękawy i do boju!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki. Zapraszam.
UsuńPięknie Agatko w Twoim życiu. Sporo się zadziało. U mnie w ogródku tez już widać przebiśniegi, a i tulipanki i narcyze nieśmiało się wychylają.. Co do wysiewów? Czekam na przesyłkę i naprzód..... sie będzie działo. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Haneczko... Sama wiesz jak lubię gdy się dzieje... A jak się dzieje to tylko to co piękne. Oj będzie się i działo w naszych ogródkach... Tylko ta wiosna, czekamy na nią z utęsknieniem... Pozdrawiam
UsuńTeż czuję już "zew ziemi", wczoraj wysiałam papryki różne na rozsadę. Tyle tych nasion mają, wszystkie kuszą, a miejsce ograniczone:-) U nas dopiero śniegi zeszły, przebiśniegi ledwie, ledwie, za to różowieje wawrzynek wilczełyko; było mi smutno, bo długo nie widziałam naszych saren, wilki zjadły - myślałam, ale przyszły w sobotę, cała czwórka:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za odwiedzinki. Cieszę się na Twoje słowa ogromnie. Natura wzywa, natura wie co robi... Nasze sarenki też całe, ale kto inny za to buszuje po lasach, wilki kiedyś były, teraz nie ma... A śniegi słyszeliśmy jeszcze mają spać... Ostatni i będzie Wiosenka. Pozdrawiam.
UsuńWcześnie zaczynacie przygodę z nasionami, efekty ma pewno będą świetne.
OdpowiedzUsuńTeż już tęsknię do ciepłej wiosny.
Buziaczki:))
Hejka Celinko. Od kilku lat sieje warzywka o tej porze, i drugi rzut będzie w marcu gdyby za mało czegoś wzeszło. To mi się sprawdza, jesteśmy zadowolenie jak ładnie i zdrowo wtedy rośnie a i plony są wcześniej i dorodne... Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki.
UsuńSpokojny spacer wzdłuż lasów... O tym marzę w ten zbliżający się weekend. :)
OdpowiedzUsuńZrób to 😉😉😉przyjemnisci życzę. Pozdrawiam.
UsuńA mi ciasto wpadło w oko ;)
OdpowiedzUsuńNo... Bo jest na czym oko zawiesić... A już zjeść. Po prostu neibo w głębie... Pozdrawiam.
UsuńNa mnie też czeka przycinanie drzew i winorośli. Siewy też zaczęłam. Papryka ma już liście właściwe, pomidory wczoraj wysiałam i już się martwię że parapety male.
OdpowiedzUsuńHejka, dziękuję za odwiedzinki. Wpadnę tylko jak będę miała więcej przestrzeni... Obiecuje. I trzymaj się... Mocno i nie martw się na zapas...
Usuń