Witam niedzielnie i jesiennie... Jesien się rozgościła, pomalutku maluję ogród na jesienne barwy. A tymczasem dziś, kiedy to mamy sezon liliowy zamknięty, możemy zrobić podsumowanie liliowych piękności. Lilie wodne i w tym roku nie pokazały swojego piękna a lilie żabie nie jestem w stanie powiedzieć czy zakwitną stąd dzisiaj w październiku post pt. Lilie ogrodowe, wieloletnie. Lilie tak są wieloletnie... Lilie ogrodowe ogólnie, ale jest wiele gatunków np. drzewiaste, orientalne, lilie pełne, trąbkowe, lilie martagony, lilie tygrysie, i wiele wiele innych. Te wymienione tutaj, występują i u nas, są też pewno i inne gatunki, ale kupując prosto z Holandii, w mix pakach, nie ma zapisanych nazw. Jedno jest pewne, te drzewiaste są kwiatami największe, najwyższe i pachną najpiękniej, bardzo intensywnie. Skąd to wiem, bo kiedy kwitną, przechadzając się wczesnym rankiem czy wieczorem nie da się przejść obojętnie obok nich. Chyba nawet koło żadnej nie da się przejść obojętnie... Kwitną co roku, obcinam czasami jak mi pasuje, żeby po prostu badyle, które zasychają nie szpeciły na rabacie... Obcinam jedne wyżej jedne niżej, te drzewiaste czasem tylko tuż pod przekwitniętymi kwiatami... Na wiosnę podrzucam obornikiem króliczym, krowim a nawet kurzym.. Co do podlewania, niezbyt często podlewam. Od kilku lat ściółkuje rabaty i z każdym rokiem i widać mega poprawę, jest mniejsze odparowywanie wody z gleby. Trociny, słomą, liście, już tak nie sprzątam jesiennych rabat, zostawiam... I jest naprawdę lepiej. Ogranicza to chwasty też a i rośliny, które poczują ciepło z końcówką zimy kiedy wykiełkują są lepiej zabezpieczone właśnie pod stertą liści czy słomy... I tak jest z liliami, bo kiedy tylko poczują ciepło, już im śpieszno, podchodzę i poprawiam, by za bardzo nie wystawały. W maju są już naprawdę sporych rozmiarów, wtedy zaczyna się okrywanie, słomą nie da rady, w ruch idą stare prześcieradła, koce i sterta gałęzi igliwia, cokolwiek żeby uchronić te piękne, wrażliwe rośliny. Teraz w październiku już pięknie zasychają, i tak sobie te pałki stoją. Albo klapną, albo będą stały i czekały kiedy ja je wyłamie.. Dobry znacznik, bo przy takiej ilości Lili, czasami ciężko zpamiętać.
Kto by tam zpamiętał nazwy, co niektóre pamiętam, bo fajne mają nazwy, innych nie pamiętam a innych po prostu nazw nie znam, i nawet nie szukam... Po co pytam się. Widok, zapach, to się liczy i to, że można je ściąć, jeden już ścięty wystarczy do wazonu. Rozstawiam wszędzie, tylko nie w naszych sypialniach, bo nie dałoby się spać, i ścinam na cmentarz. Tak dla nich, dla tych, co nie ma wśród nich. Brat zawsze patrzył na moje lilie, podziwiał i zawsze już będę je ścinać dla nich...
A teraz zapraszam na fotorelacje. Zdjęć będzie Oj naprawdę dużo, nie mogłam się zdecydować na kilka, ciężko spośród tyłu zdjęć. A fotorelacja niech zostanie na blogu przez setki lat😁
Zaczynamy od Lili, które kwitną jako pierwsze...
Każda z Lili jest piękna, w naszym ogrodzie mają swoje 5 minut... Kwitnienie przedłuża się w czasie, jest co podziwiać. Ale zdecydowanie ten czas minął za szybko. Znowu przyszło czekać do następnego sezonu. Okres kwitnienia Lili to piękny czas. Na rabatach jest wtedy tak przekolorowo, tak pięknie, romantycznie... A podarowane jako prezent w formie bukietu napewno ucieszą. Zapachem i kształtem potrafią zwalić z nóg a w takiej ilości to już w ogóle. Robią wrażenie. Uprawa ich nie jest jakoś szczególnie trudna. Jak chce się mieć takie kwiaty, no to niestety ale trzrba, jak przy innych krótko mówiąc, chodzić. Czasami trzeba pogrozić ale zdarza się rzadko 😉 Mam nadzieję, że ten nieco dłuższy spacer od pozostałych się spodobał... I po tej fotorelacji skonilam Ciebie do dłuższych refleksji i być może okaże się, że to jest to, że warto o nich pomyśleć, bo zarówno teraz, na jesieni a także wiosną można spokojnie cebulki sadzić i już latem cieszyć się kwiatami, tak przepięknymi... Zdjęcia nie oddają tego co w rzeczywistości... I moja rada jak sadzić to sadzić w grupie. Robią krótko ale robią widowisko. Bo jak każdy kwiat ma w ogrodzie swoje pięć minut... Zapraszam do dalszej obserwacji i witam nowych obserwatorów. Kolejne podsumowania już za tydzień. Pozdrawiam i do usłyszenia. Agata. 🙋♀️
Cudny był ten spacer w towarzystwie Twoich lilii. Tyle kolorów, odmian, gatunków... Szkoda tylko, że nie można wirtualnie podzielić się zapachem, to z pewnością byłoby doznanie nie z tej ziemi :) Niestety, musimy się z nimi rozstać do następnego sezonu, ale jak tak poczekamy z pół roku, to tym przyjemniej będzie znowu je powitać następnym razem. Na pewno zdjęcia nie oddają całego ich uroku, ale tym bardziej warto mieć je u siebie, żeby móc cieszyć się nimi na żywo. Piękne zdjęcia, Agatko, super relacja. Buziaki Ci posyłam i miłego nowego tygodnia życzę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Iwonka, że spacer się podobał. Pozdrowionka.
UsuńLilie to moje ukochane kwiaty. Dziękuję Agatko, za niesamowitą ucztę dla zmysłów. Masz ogromną, przepiękną kolekcję. Jestem pod niesamowitym wrażeniem. Pozdrawiam z zachwytem, Agness:)
OdpowiedzUsuńWitaj Aguś. Tak wiem, pamiętam, że lilie to również Twoje ulubione kwiaty. Po drugie jesteś też osobą, która miłością do Lili mnie zaraziła. Stąd ich taka ilość i chyba jeszcze nie wszystkie. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńZaprezentowałaś nam tutaj przecudny Festiwal Jednego Aktora. Twoje lilie zasługują na to wyróżnienie. Uczta dla oka. Piękne zdjęcia pięknych kwiatów. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
Dziękuję za ten przemiły komentarz, za te ciepłe słowa. I zapraszam Polonka na więcej. Pozdrawiam.
UsuńDziękuję za zaproszenie i oczywiście, z chęcią polatam po Twoim terenie. Nasycę oczy. Pa...
UsuńO matulu, ale tego nazbierałaś!!! Przepiękna kolekcja cudnych odmian, mogłabym podziwiać je bez końca. Uściski Agatko:)
OdpowiedzUsuńOj tak Ewuś nazbierało się przez tyle lat... I chyba na tym nie zaprzestałam. Pozdrowionka.
UsuńAle ogromna kolekcja. przecudne są Twoje lilie. Wyobrażam sobie ten zapach. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńI na tym chyba nie zaprzestane... A zapach o tak... Do dzisiaj pamiętam. I w głowie do kolejnego lata. Pozdrowionka.
UsuńThanks
OdpowiedzUsuńChętnie bym pospacerowała wśród Twoich lilii. Kocham lilie szalenie, ciągle coś kupuję, niestety ze względu na ogrom nornic, sadzę większość z nich w donicach a tam już tak nie rosną.
OdpowiedzUsuńWiem że wirtualny spacer to nie to samo co być, doświadczyć. Zdj3cia nie oddają tego uroku ale już sam blog w sobie, wasze blogi kochani mają taką energię, że czytając, oglądając, czuję się jakbym była... Na żywo. Kochana wiem że nornice to nie fajny przypadek. Pisałam kiedyś o sierści i sadzeniu blisko Lili dużych ilości czosnku. Są też Zioła które odstraszają nornice i kwiaty np. Aksamitki. W waszym ogrodzie również panuje różnorodność, więc czasami rozmyślam czemu te nornice nie odpuszczają. Dzikie zwierzęta idą tam gdzie mają spokoj, ogrody są bez chemii... I znalazły u Ciebie swój dom. Z jednej strony są bardzo pożyteczne ale kochana musisz wybrać. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPiekne lilie taki ogród to prawdziwy skarb. 😊
OdpowiedzUsuńA dziękuję Lucynko. Dziękuję.masz rację, taki ogród to prawdziwy skarb... Pozdrawiam.
UsuńPrzepiękna kolekcja! Zachwycająca! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś. Ppzdrawiam cieplutko
UsuńTwoja kolekcja lilii jest imponująca! Tyle kolorów, odcieni... Coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńDzięki Lusi... I się będzie powiększać coś czuję 😉😉😉
Usuń