Witajcie kochani... Ja jestem normalnie w szoku. Jak ten czas leci, dzień za dniem, miesiąc, rok... I tak do przodu. Staram się czasami jak taka czarownica, zatrzymać czas... Jest to możliwe... Bo wystarczy zatrzymać się, wyluzować, i dać się ponieść tu i teraz.... Da się pewnie, że się da... Całkiem czasu nie zatrzymamy. Czas, pojęcie, kto to wymyślił... Ale, już tak niestety jest. Cieszę się, że mam wkoło siebie tak cudownych ludzi, jestem wdzięczna, że mam taką wspaniałą rodzinę, dzieci, męża... Mam dom, mam co jeść, gdzie spać. To jest najważniejsze... Fakt co się dzieje na świecie, dotknie nas i owszem...Ale gdy się ma drugą połówkę, pomocnych znajomych, idziemy przez życie odważnie.... Jak w ogrodzie, albo ciachniesz, podlejesz i urośnie albo będziesz się przyglądał, nic nie zrobisz to klapa.... Odwagi kochani, odwagi... Gdybym nie była pewna, odważna, dzisiaj nie byłoby 7 lat bloga... I 9 rocznicy ślubu... Wszak w lipcu pyknie nam 17 lat wspólnego życia. O fakt... Hihi.
Lubię poranne obchody, lubię te ciszę, i pomału wstający dzień... Dzisiaj w świątecznym wydaniu... Róże zakwitły o wiele wcześniej, już część niestety przekwita, już część nawet ścięta i nawet pojawiły się owoce.Tym razem nie zakwitły na nasz szczególny dzień... Zakwitły lilie...i dzieje się coraz więcej, kwiaty coraz śmielej otwierają swoje pąki... A hortensje, wiecie, że to moje ulubione krzewy... Zdecydowanie za długo każą na siebie czekać... Hihi.
Zapraszam na spacer.
Jak na koniec czerwca, róże nas bardzo zaskoczyły... Przecież od wiosny padało zaledwie kilka razy... Mimo to ogród, kwiaty dają sobie jakoś radę, ale i też dużo wspomagamy. Gdybym w te upały ostatnie co były nie podlewali, mielibyśmy normalnie pustynie... Upały, gdzie w cieniu 38 termometr wskazywał... I jeszcze bez deszczu, prawdziwa patelnia dla roślin,wyschłyby.. Ale teraz, od wczoraj mamy ochłodzenie, ciut popadało... A już myślałam, że poleje się z nieba, niestety, jak to zawsze mówię, my w jakiś trójkącie bermudzkim mieszkamy, i wsio nas omija, co najpotrzebniejsze. Wierzę, że natura wie co robi i będzie dobrze...
Kochani to idziemy dalej...
|
Parzydło leśne ale nie parzy 😉 |
|
Zaczynają kwitnąć dziewanny, siewek było mnóstwo, wywiozłam z warzywniaka 2 taczki tej panny🙉 |
|
Hyzop |
|
Przetaczniki biały i różowy |
|
Moszenki |
|
Pierwsze kwitnące dalie, które wcześnie podpedzalam w doniczkach. |
|
Groszek pachnący a w tle nasz koteczek |
|
Mikołajek i w tle przetacznik |
|
Przegorzan u jego pierwsze kule |
Owoce i warzywka też już pomalutku konsumujemy....Jednak dzieci najbardziej czekają na borówki i malinki a to co pod ręką korzystają i to bardzo chętnie.
|
Macio zajada owoce świdośliwy |
|
W wannie zaczynają dojrzewać ogóreczki |
|
Kwitną pyry |
Jak i nasz ogród, kwiaty, starsze o rok tak i nam kolejny rok zleciał. 9 lat temu powiedzieliśmy sobie tak. Dzisiaj świąteczny obiad i ciacho... Torcik, to lubimy...zyczymy sobie wielu takich wspaniałych dni, kolorowych jak w ogrodzie. Chociaż czasem pada deszcz to później wychodzi słońce. Tym co pragną deszczu życzymy deszczu, bo wiemy doskonale co to znaczy susza... A tym co pragną słonka, dużo słonka. A my idziemy dalej świętować, tym razem w ogrodzie.
Do usłyszenia🙋♀️
|
Wyjątkowa hortensja... Mam nadziej ze nie tylko na rok 🤔 |
Jeszcze raz Agatko, serdeczne gratulacje i wielu wielu jeszcze kolejnych lat w szczęściu i miłości. Na Twoich dzisiejszych fotkach zwróciłam uwagę na piękne maki :) Cudowne są. I dziewanna tak pięknie kwitnie... Pięknie i kolorowo, róże widzę, że wciąż jeszcze kwitną, to teraz ich czas :) Ściskam Was jubileuszowo i życzę przyjemnego świętowania. Buziaki <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko, dziękuję, również ściskam... Kochana maki pojawiły się nie wiem skąd, i tak już zostały, z czerwonych owszem nasionka dostałam od kolegi ale te różowe, nie mam pojęcia. Do usłyszenia.
UsuńWszystkiego najlepszego, kolejnych lat blogowania i kolejnych lat spędzonych razem :D
OdpowiedzUsuńA dziękuję serdecznie Melka. Pozdrawiam.
UsuńThank you. My adventure with blog has been going on for 7 years. It is thanks to such people that you want to write, and I know that I will persevere. Regards.
OdpowiedzUsuńAgatko, wszystkiego najlepszego z okazji tych obu rocznic, żyjcie kolorowo i ogrodowo, z radością kroczcie przez życie. Wasz ogród jak zawsze jest zachwycający, a takie mnóstwo roślin imponuje.:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Celinko. Cieszę się że jesteś ze mną od początku bloga... 7 lat to jednak już sporo czasu... To był wspaniały piękny czas i takich kolejnych latek życzę sobie i wam. Pozdrawiam
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie mogłem uwierzyć, że kiedykolwiek połączę się z moim byłym kochankiem, byłem tak przerażony, stojąc samotnie bez ciała, które mogłoby stać przy mnie i być ze mną, ale miałem takie szczęście, że pewnego dnia spotkałem tego czarodzieja potężnego doktora Ediomo, po tym, jak powiedziałam mu o mojej sytuacji, zrobił wszystko, co możliwe, aby mój chłopak wrócił do mnie, właściwie po tym, jak zrobił magię, mój były chłopak wrócił do mnie mniej niż 48 godzin, mój były chłopak wrócił błagając mnie, że nigdy nie będzie zostaw mnie ponownie, 3 miesiące później zaręczyliśmy się i pobraliśmy, jeśli ty też masz taką samą sytuację. Jest bardzo potężny w swoich sprawach;
OdpowiedzUsuń* zaklęcia miłosne
* zaklęcia przyciągające
* jeśli chcesz odzyskać swojego ex
* Zatrzymaj rozwód
*przełam obsesje
* leczy udary i wszelkie choroby
* zaklęcie ochronne
*niepłodność i problemy z ciążą
* magia loterii
* szczęśliwe zaklęcia
Skontaktuj się z dr Ediomo na jego e-mail: drediomo77@gmail.com
bardzo dziękuję za przyniesienie mojego byłego kochanka z powrotem do mnie jego e-mail: drediomo77@gmail.com lub zadzwoń/whatsapp: +2349132180420
+2348155926512