marca 31, 2022

Wyniki Candy.

Wyniki Candy.

 Witajcie kochani. Jak obiecałam wyniki ogłoszę 1-2dni po zakończeniu candy. Wpadliśmy na pomysł, że zrobimy to w piątek rankiem, przed wyjazdem dzieci do szkoły i przedszkola. Oczywiście losowała Nela. Nawet powypisywała karteczki. Nie mogła się doczekać kogo wylosuje... I kręciła, zakręciła w woreczku tak szybko, szybciutko


Pokazuje mi karteczkę i wylosowała 😊




Iwonka gratuluję wygranej. Cieszę się, że zajączek wielkanocny poleci do Ciebie.  Buzia mi się uśmiała od widoku karteczki z imieniem Iwonki. Jeszcze raz kochana gratulacje. 


Gratuluję kochani Wam wszystkim. To nie jest prima aprilis... Dziękuję za zainteresowanie i wspólną zabawę pozostałym uczestnikom candy. A Ciebie Iwonka poproszę o kontakt Facebookowy bądź meilowy. Musimy omówić szczegóły.!

Kochani jeszcze raz dziękuję i życzymy wspaniałego weekendu 🙋‍♀️🙋‍♀️🙋‍♀️

Do zobaczenia. 

P. S. Po ostatnich wydarzeniach szczerze polecam film "Sekret" bądź książkę, która towarzyszy mi od zeszłego roku, każdego dnia. 🌺 Piękna 💓




marca 23, 2022

Papryki, pomidory i inni mieszkańcy głębi.

Papryki, pomidory i inni mieszkańcy głębi.

 Hejka kochani. Co u Was słychać??? Obiecałam, więc jestem. Obiecałam pokazać co słychać na parapetach. Końcówka marca, więc i w domu na parapetach zrobiło się zielono... A nawet już miejsca zabrakło, więc część roślin mieszka sobie przy drzwiach tarasowych. Słoneczka mają tam ostatnio pod dostatkiem. Ostatnio mamy piękną pogodę. Co wiąże się z tym, że przyjemniej popracowuje się w ogrodzie. Jeszcze tak do końca wszystkiego nie odkryłam. Jednak dopiero końcówka marca, kwiecień i nawet do 15 maja może pomrozic, więc jeszcze tak mocno nie odkrywam rabat z liści, słomy czy siana. Wręcz przeciwnie. Jeszcze, co jak co pamiętam, gdzie co rośnie i wystarczy, że tylko poodkrywam a okrycie zostawię, żeby się rozłożyło. Siano, słoma, liście, rozłożą się a i ograniczy to chwasty. Już jakaś część roślin próbuje się przedostać przez liście i słomę, nawet lilie, tulipany to już wszystkie wylazły. Narcyze, żonkile i hiacynty mają już pąki. A w nocy dzisiaj przyśniło mi się, że magnolia kwitła. Hihi.

Kochani szkoda dnia. Więc najpierw krótki obchód po ogrodzie a potem wrócimy do domu się ogrzać. Rano jeszcze trzyma przymrozek, słońce jeszcze tak daleko nie sięga. Więc krótko... Bo ostatnie krokusy jeszcze pokwitają i odrębne przebiśniegi...
















Jak widać ciepełko sprawiło, że jagody kamczackie już w pąkach. Wiele kwiatów w pąkach. Trawy, budleje i hortensje przycięte... A w weekend wysiane pierwsze warzywka. W tym roku troszkę później ale to nic. Cóż nie szło wbić szpadla. Hihi


Już czas na ogródkowe sprawy. I każdą wolną, dłuższą chwilę przeznaczamy na ogrrodowe sprawy... Jest tego trochę, więc w tym roku postanowiłam wziąć się wcześniej za parapetowe siewy. Dlatego paprykę wysiałam o miesiąc wcześniej i tak samo postąpiłam z pomidorami i pokusiłam się w wysiew trawy stipy i werbeny. Tą co kiedyś przez przypadek wyrwałam, myśląc, że to chwasty. Werbena patagońska bardzo wolno rośnie, ale myślę że do maja będą ładne sadzonki. Tak samo jak i reszta moich zieloności-groszek i głowaczek olbrzymi, melony i arbuzy. Serducho się raduje na takie maleństwa wychodzące dopiero co z ziemi...


Popikowana część stipy i werbeny. Reszta czeka niestety brak miejsca. Hihi

Pomidory wysiane w lutym. Popikowane. Mocno się wyciągnęły, więc popikowalam po same liście. 

Głowaczek olbrzymi. Jest to bylina. Zobaczymy co z tego będzie. 

W kilku doniczkach wysiane są melony i arbuzy. Tutaj pierwsze maleństwa. 

Część papryczek. Już w większych doniczkach. 

Kilka dni temu wysiałam kolejną partie pomidorków. Tak by zbiory rozciągnęły się w czasie. Zobaczymy co z tego będzie. W tym roku zamiast surfini, kochani zdecydowałam się na pomidorki zwisające w połączeniu z groszkiem zwisającym. Groszek już też wysialam do doniczek. Również zobaczymy co z tego będzie... Także to część kolekcji kochani jaką Wam chciałam pokazać. Nie stosuje nie wiadomo jakiej ziemi pod uprawę. Rosną sobie na spokojnie. Tak czy siak gdy tylko znajdą się w mojej alaszklarnk i zacznę nawozić gnojówką z pokrzyw i nawet drożdżami, wszystko zacznie rosnąć w oczach i nie wiadomo kiedy, trzeba będzie usuwać i wilki i prowadzić na jeden lub dwa pędy. Pod uprawę stosowałam nawet ziemię z kretowisk. I powiem Wam, że mamy kilka kretowisk od zeszłego roku a w tym roku ani widu kretów. To czyżby jeszcze zima miała wrócić??? Dlatego kochani, sprzątajmy nasze rabatki z rozwagą... Bo coś mnie jeszcze nos kręci, że spadnie nawet śnieg. To nawet by dobrze zrobiło. Bo jak by nie patrzeć, dawno nie padało. I jak już o tej porze z, a jeszcze zimą, ja jadę przez las i kurzy się za mną jak latem... Oj niedobrze. W marcu niby w naszych stronach słabe opady deszczu, mam ogromną nadzieję, że kwiecień to nadrobi. Wszak woda potrzebna do życia. Więc głową do góry i proszę popsioczyć na mój parapet. Chociaż z drugiej strony nie wierzę, że można zauroczyć przez monitor, czy ten mały czy ten duży. 

I kochani co jak co ale mamy w końcu wiosnę. Wierzę, że będzie dobrze i się wszystko ułoży. Niech wiosna zagości w waszych serduszkach. Cieszmy się każdą chwilą. A to co złe, niech w dobro się zamieni.

Na koniec przypominam o trwającym candy. Link do konkursu znajdziesz po lewej stronie na samej górze bloga. Zapraszam. I życzę powodzenia i udanej zabawy w ogrodzie i w domu.  Do usłyszenia. Pa. 


marca 16, 2022

Spacer po głębi.

Spacer po głębi.

 Hejka. Dzisiaj zapraszam na spacer do naszej głębi... Pogoda znowu nie rozpieszcza. A już było tak pięknie, ciepło, świeciło słonko, a nawet popracowaliśmy w ogrodzie. Poprzycinałam już hortensje bukietowe. Miałam jedną zostawić, ale no wiesz. Tak polubiłam sekator, że jak tylko wpadł w moje łapki tak poszłam w długą i z taczką w rejs. Z tego wszystkiego jest troszkę patyczków od hortenisji Limki i pinki i Fantoma. Zobaczymy co tym razem z tego będzie. Deszcz potrzebny, więc niech popada. W marcu jak w garncu, przycięłam ja hortensje a tu przymrozki. Myślę, że raczej im nic nie będzie. To odporne krzewy,nie jedno już u nas przeszły i żyją... Gorzej z tulipanami, cebulowymi i magnoliami. Przez to ciepło wszystko ruszyło ku kwitnieniu. Pąki jakby chciały się otwierać, zwłaszcza u magnoli. I tak chciałam wrócić do tamtego roku. Mimo braku deszczu, czego nie życzę nikomu, w żadnym ogrodzie, jakoś sobie poradziliśmy. Z tym, że trawy nie podlewaliśmy. Trawnik już po obfitym deszczu potrafi się ładnie zregenerować i dopasować do całości. I stąd dzisiaj zdjęcia.

Zapraszam na spacer, nawet całoroczny, bo zdjecia są z kilku pór roku... I zaraz robi się przyjemniej.

Wspomnienia 2021...


































Teraz widzisz jak trawa bez podlewania potrafi brzydko wyglądać. Z racji tego, że u nas tylko studnia, oszczędność latem musi być. Od tych wspomnień wiele się zmieniło. Obrzeża rabat się zmieniły, podosadzałam trochę kwiatów cebulowych, bylin i krzewów. Lubię zmiany, a jaz napewno w ogrodzie. I liczę na to, że ten sezon przyniesie wiele niespodzianek i nie raz ogród mnie zaskoczy. Czy poeksperymentujemy w tym roku? O tak. Lubię eksperymentować. I jak co roku pokażemy co na parapetach rośnie. Ale to już w kolejnym poście. Podsumowanie kompletne sezonu 2021 uważam za spełnione. Odchaczamy, czyścimy jak zawsze kartę i czekamy na sezon, który już u niektórych trwa. A więc życzę przyjemności i udanej zabawy. Słonka i deszczu, dobrego samopoczucia i spokoju. Trzymaj się ciepło i do usłyszenia 🙋‍♀️

PS. Dziękuję, że ze mną jesteś i zapraszam gorąco do trwającego candy na blogu. Możesz cofnąć się do starszego wpisu lub banerek do candy zbajdziesz po lewej, na głównej stronie bloga, oczywiście z widoku komputera. 😊