lutego 22, 2022

Gdy luty z wiatrami, rychła wiosna przed nami.

 Hejka, jak tam u Ciebie pogoda za oknem? U nas ostatnimi czasy nie wesoło. A zaczęło się już pod koniec stycznia. Styczniowe wichury narobiły szkód, teraz przeszły naszym zdaniem trąby, bo powyrywało, połamało takim łukiem wiele drzew, silnych drzew... Widok jak na jakimś cmentarzysku, widok leżących drzew jeden obok drugiego. Jeszcze po ostatnich wichurach nie posprzątane a tutaj kolejne powalone drzewa. Coś strasznego. Jeszcze trochę, przy takich wiatrach, które ponoć z nami tutaj zostaną, lasy wkoło nas znikną. Nie dość że maszyny w trymiga weekendowo wjeżdżają i pustoszą lasy to jeszcze to...

My jakoś dajemy radę, w styczniu nie mieliśmy prądu 4 dni... Dzisiaj 5dzień bez prądu i bieżącej wody... O jak dobrze mieć beczki podstawione pod rynnami, zapas wody z nieba jest.. Na mycie naczyń i do kąpieli w saunie, bo tam grzejemy sobie wodę. Jest szybciej i nie zużywamy gazu... Wodę pitną mamy od znajomych z pobliskiej wsi... A agregat staruszek nie ma tyle mocy co zaś za młodu... By pociągnąć pompę czy lodówkę i zamrażarkę. Już Agata rozprawiła się z mięchem. Powiem Wam, że mąż jak mąż- zadowolony hihi. Dzisiaj szybki, jak te wichury wpis... Mówią luty z wiatrami, rychła wiosna przed nami... I to jest prawda. Powychodziły wszystkie cebulowe, nabrzmiewają pączki drzew owocowych, zielony robi się żywopłot, krzewuszki i pięciornik. Kwitną przebiśniegi i krokusiki w niektórych miejscach... Pod oknem kuchennym zrobiło się zielono, trawka, a w sadzie przewaga mchu 😊 dzisiaj widzę ile to ja tulipanów posadziła. Wow jest tego sporo. Jak to wszystko zakwitnie będzie Oj pięknie. Czekamy już wszyscy na takie tulipanów widoki.

A tymczasem w lesie...






Pierwsze kwitnące kwiatki cieszą serducho... Już mieliśmy iście wiosenną pogodę, nawet pozwoliliśmy sobie na obiad na świeżym powietrzu... A już było tak pięknie i niestety nie na długo... Z piątku na sobotę przyszło i zrobiło to






Takie widoki ciągną się przez lasy.. Nie jest to fajny widok, więc nie będę tutaj leciała ze zdjęciami za bardzo... W każdym bądź razie, bo to najważniejsze, że nam się nic nie stało. A szkody w ogrodzie się naprawi wiosną.. Już wczoraj mieliśmy piękną pogodę, wiatr ustał, świeciło słonko... Pobrykaliśmy z kurami, za piłką, z psami i w warzywniaku... A dzisiaj??? Cóż, niż Bibi nadchodzi, o którym tak trąbią w radiu. A my pełni nadziei, że... No właśnie, przyzwyczailiśmy się chyba trochę do tej sytuacji, ale chyba każdy z nas chciałby normalnie funkcjonować... Czyli wychodzi, że my nienormalni 🤣🤣🤣 stęskniłam się za moim minionkiem, czyli żółtym odkurzaczem, z którym tak lubię pobrykać każdego dnia... Bo u mnie przewaga dywanów... A z miotłą też polatam i nawet z mopem... No ale tęsknie za minionkiem. Hihi. I mam nadzieje, że przy dobrych wiatrach prąd odzyskamy, bo 40 stka męża się zbliża 😳 hmmm. I tak wszystko stoi 🤭 myślę, kombinuje, wdrażam kolejne osoby w mój plan 😁 jak to wyjdzie!??? ... O tym w kolejnym poście... W końcu jak ma się dziać to tylko w lesie 👏👏👏 tymczasem biere się za robotę, wiadra i po wodę, napalić w kominku i wymyślić jakieś żarełko, gdzie miecha czekają... A może umyje okna🤷‍♀️??? Hmm niby słońce ale wiatr... 

Trzymajcie się ciepło i w zdrowiu... 




13 komentarzy:

  1. nie znałam wcześniej tytułowego przysłowia. Przyznam, że nieco mnie pocieszyło, bo nie mogę się doczekać wiosny :D Piękne kwiaty <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz... To teraz wiesz... Ze mną od lat to powiedzienie jest i się sprawdza. Pozdrawiam i dziękuję

      Usuń
  2. Agatko, w tym całym Twoim aktualnym zawirowaniu, życzę Ci rychłego tańca po dywanach z Twoim ulubionym minionkiem. Niech ten prąd już do Was szybko przybiegnie... <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziękuję kochana. Ściskam cieplutko. Do uslyszonka. Dam znać napewno jak już polatam moim kochanym minionkiem. Pa

      Usuń
  3. Hejka pracusiu. Drzew szkoda ale dobrze ze nic nie uszkodzone. Prądu życzę. Prawda jak brak prądu od razu przywraca wartości? Hahah... Ściskam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wzajemnie pracusiu... Oj tak... Wracają. I nawet dobrze nam z tym... Nie jest lekko... 6 dzień tachać wodę z beczek... Czekamy i czekamy.. Niech lepiej już nasz najważniejszy wróci, będzie lżej bo i zaraz trza gonić do ogrodów. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Dobrze, że nie było szkód, ale widok powalonych drzew leżących pokotem nie jest miły. U nas wiało okrutnie, były burze z wyładowaniami, ale nie narobiło szkody. Teraz jest znośnie i nawet dzisiaj poczyniłam pierwsze prace ogrodowe. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze kochana... I fajnie ze juz wyskoczyłaś z ogrodowymi sprawami w ogrodzie... Na prapaetach już pewno też u Ciebie zielono się robi??? No my czekamy na te pogodę i pójdziemy do wrzywniaczka... Ale to musi być ta pogoda właśnie. Aż poczuje. Ściskam.

      Usuń
  5. U nas pogodowy misz masz. Pocieszające jest to, że na krzewach drzewach pierwsze pąki już widać. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też.. Czasem słońce czasem deszcz... Tylko że to już 8 dzień bez prądu i bieżącej wody... Nie jest łatwo.. Nie niefajnie, że o nas się nie dba, nie pamięta... Smutne.. Cieszy ta wiosenka nadchodząca... I u nas widać pierwsze oznaki...

      Usuń
  6. Wiosna cudownie się budzi. Nie zazdroszczę za to tych wyłomów i braku prądu. Jak tu żyć? Pozdrawiam i trzymajcie się tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Haneczko. Na 9 dzień wrócił do nas prąd i woda... Uf.. Jest o wiele lepiej. Nadganiam zaległości..pozdrawiam.

      Usuń
  7. Nie mogłem uwierzyć, że kiedykolwiek połączę się z moim byłym kochankiem, byłem tak przerażony, stojąc samotnie bez ciała, które mogłoby stać przy mnie i być ze mną, ale miałem takie szczęście, że pewnego dnia spotkałem tego czarodzieja potężnego doktora Ediomo, po tym, jak powiedziałam mu o mojej sytuacji, zrobił wszystko, co możliwe, aby mój chłopak wrócił do mnie, właściwie po tym, jak zrobił magię, mój były chłopak wrócił do mnie mniej niż 48 godzin, mój były chłopak wrócił błagając mnie, że nigdy nie będzie zostaw mnie ponownie, 3 miesiące później zaręczyliśmy się i pobraliśmy, jeśli ty też masz taką samą sytuację. Jest bardzo potężny w swoich sprawach;
    * kocham magię
    * jeśli chcesz odzyskać swojego ex
    * Zatrzymaj rozwód
    *przełam obsesje
    * leczy udary i wszelkie choroby
    * zaklęcie ochronne
    *niepłodność i problemy z ciążą
    Skontaktuj się z dr Ediomo na jego e-mail: drediomo77@gmail.com
    bardzo dziękuję za przyniesienie mojego byłego kochanka z powrotem do mnie jego e-mail: drediomo77@gmail.com lub zadzwoń/whatsapp: +2349132180420
    +2348155926512

    OdpowiedzUsuń