września 01, 2021

1 września

 Witajcie... No i mamy wrzesień... Aż nie wierzę, że to już... Czas do szkoły, do przedszkola. A zaraz do ogródka na wielkie sprzątanie, przesadzanie..W poprzednim wpisie już o tym wspomniałam. Ile to się szykuje roboty. Hihi. Człowiek by chciał tak szybko ale się nie da. Pomalutku, zaplanuj i działaj. Poprzednie wtopy, brak doświadczenia sprawiło że się douczam. Szukam, planuje i wtedy działam. Co z niektórymi roślinami walka była ale się udało. I z niewiedzy wpadłam w kolejną pętle. Wszystko ładnie, pięknie ale czasami wystarczy przeczytać, dowiedzieć się. Czasami coś kupujemy oczami i tak to już jest. A potem myśl, przesadzaj. Dobrze że można podzielić się sadzonkami i od razu rozdając uprzedzam o inwazyjności. Hihi. Dlatego nawłoci nie wprowadzam do ogrodu... Wystarczy mi widok mnóstwa dzwonków wiosną na rabatach i dziewann, które są już wszędzie, nawet w trawie. Ooo trawa bardzo ładnie odbiła po deszczach, za różowiły się hortensje bukietowe, innym kwiatom był bardzo potrzebny deszcz a dzisiejsze ciepełko i słonko sprawiło, że pojawiło się mnóstwo owadów...spotkałam przepięknego motylka, czarną pszczołę, ogromną zielono niebieską ważkę i nawet małe gady, jaszurki... Spacer się udał, w samotności. Maciej po porannych wrażeniach udał się na drzemkę a Nela nadrabia swoje prace. Hihi.

Zapraszam na spacer i ja nie straszę ale lato jeszcze przecież trwa a gdzie nie spojrzę, wszyscy już o jesieni piszą. Może i ogród nabiera już jesiennych barw. To ja mam zamiar korzystać jeszcze z lata, bo czuje w kościach że jeszcze będzie gorąco. Wakacje przeleciały jak z bicza strzelił... To już mówiłam. Aż nie wierzę. Naprawdę. 

O wakacjach w innym poście 👌

Hortensje bukietowe  się rumienią
Hortensje bukietowe się rumienią






Trzmielina 

Oliwnik, który nie zakwitł tego lata, no cóż. Poczekam. 

A chmiel się panoszy





My jeszcze zajadamy przecież truskawki hihi, borówki wiszą, maliny wszak do przymrozków... A aronia, owoce kaliny, zabrały się za nie szpaki... A gdy jesień nadejdzie znakiem będzie kwitnąca kalina...Więc cieszmy się latem. Ot taki mam rarytas w ogrodzie.Kalina. Kto do mnie zagląda ten wie... A Bąbel, Bąbelito czuje się dobrze i cieszy się na spacer. Robi z nami oprzątki, zajada jeżyny, lubi też mirabelki. A on lubi wszystkie owoce a nawet warzywka. Nie wybrzydza, lubi i już.


Teraz czas traw, lubię te trawy, takie lekkie, dodają uroku nie tylko na rabatach... W lesie ich całe mnóstwo... W szkółkach takich nie znajdziecie a wykopane z lasu napewno się nie przyjmą. Hihi. A jesienią pięknie jest w lesie. Więc zapraszam do spacerów już niedługo...Teraz też... I zawsze, kiedy masz na to ochotę. 


Paproć ścięta odbiła






Od kilku tygodni zbieramy nasiona kosmosków


Zauroczyła mnie kora 2rocznego ambrowca


gdzieniegdzie kwitnący len





Lespedeza, kwitnie ale coś objada jej liście. 


A dzieciom życzymy wiele radosnych, kolorowych chwil, uśmiechu od ucha do ucha i dobrych ocen. Niech ten rok szkolny, przedszkolny będzie wspaniały i dla rodziców i dziadków. 

I to by było na tyle... Pozdrawia wiedźma z lasu 🙋‍♀️


For. Nela


12 komentarzy:

  1. Masz racje lato przeleciało jak rakieta......a co by nie mówić po hortensjach widać skradająca się jesień...pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie u Ciebie Agatko o każdej porze roku. To prawda, że czas pędzi. A ja też cieszę się jeszcze latem. Trudno uwierzyć, że za chwilę jesień. Pozdrawiam serdecznie 🌻🌻🌻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję... I dokładnie trzeba się cieszyć... U nas dzisiaj skwar, więc lato trwa. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  3. Jak na wiedźmę z lasu wyglądasz uroczo:)))
    Jesień rzeczywiście za pasem ale trzeba się cieszyć resztkami lata, tym bardziej że przestało padać i jest cieplutko. W ogrodzie też masz jeszcze moc kolorów i kwiatów. Dziękuję za optymistyczny spacer i przesyłam uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Ewuś że Ci się spodobało... I zapraszam. Ściskam cieplutko.

      Usuń
  4. Cudnie jest w Twoim ogrodzie. Zawsze spaceruję z wielką przyjemnością. Zachwycam się Twoim chmielem. Jestem ciekawa czy na zimę zostaje ścięty i na wiosnę wypuszcza nowe pędy? Od dłuższego czasu chciałam go mieć w ogrodzie ale z wysianych nasion nigdy wschodził. Dopiero w tym roku kupiłam sadzonkę i kilka pędów ma po 3 metry. Jestem ciekawa jak mam z nim postępować jesienią.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Luciu. Dziękuję za odwiedzinki. Jezeeli chodzi o chmiel. To nieppttrzbnie kupowałaś, mogłaś do nas się odezwać. U nas go wszedzie pełno i go po prostu wyrywamy z korzeniami ale i tak odbija. Mąż gdzieniegdzie go wycina tylko albo po prostu go nie obcinam w niektórych miejscach i wygląda super jesienią i zimą. Niby pnącze ale jak bylina. Zetniesz do ziemi a się wybije... Najgorzej z korzeniami ale damy radę. Pozdrawiam i ściskam cieplutko.

      Usuń
  5. Jesteś bardzo nowoczesną wiedźmą, młodziutką, śliczną i bez brodawki na nosie:-) W dobrej wierze też posadziłam w obejściu chmiel, bo takie ładne pnącze, i nazywam je teraz plagą egipską, bo jest wszędzie, do tego szorstkie łodygi potrafią obetrzeć skórę do krwi. Nasiona rozsiewają się dookoła, może już i sąsiedzi z chmielem walczą:-) jest bardzo inwazyjny i trzeba się mocno zastanowić, czy chce się go w ogrodzie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dzikeuje Marii. Dziękuje.i masz rację z chmielem. Trzeba się zastanowić i uważać... Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  6. mi sie wysialy 2 sloneczniki same ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super... W następnym roku spodziewaj się ich więcej. Pozdrawiam.

      Usuń