Hejka, dzisiaj pospacerujemy po warzywniaku... Jak co roku warzywa są siane w różnych miejscach, naprzemiennie.. Jednak ze względu na otoczenie lasu i ich mieszkańców borówki od lat trzymamy w warzywniaku, bo sad nie był ogrodzony. Dzisiaj jest inaczej, zaszły zmiany. A że w warzywniaku jest też ziemia z gliną, malinom tam pasuje. We foliaku również ziemia z gliną.. Więc pomidory dobrze się czują i papryki w tym roku papryka bardzo śmiesznej odmiany, zobaczymy bo narazie część kwitnie, a inne już zawiązują owoc. Zobaczymy. Pomidory pomaleńku dojrzewają, w tym roku kolorowo niż zazwyczaj. Nawet białe mnie zaciekawiły. I arbuz znalazł się w wannie razem z ogórkami i pomidorami. Jakoś się dogadują... Ze względu na brak deszczu, do wanny ze dwie konewki dziennie trzeba wody lać. Po zbiorach czosnku posiałam w dołkach następne ogórki. Dosiewalam marchew i sałatę.. Kopiemy już pyry, i na weekend będzie fasolka. Dynie jadalne i ozdobne rosną sobie w najlepsze. Jeszcze takiego urodzaju nie było. Pod dynie zawsze rzucałam obornik króliczy, i nie tylko. To bardzo dobry nawóz. Bób już zebrany, marchew wykopana, zioła do suszenia, zielsko jak to mówię, szpinak i jarmuż na okrągło do sałatek... Po polocie pnie się kolczurka. Pilnuje tego pnącza. Kiedyś nie wiedziałam że to zabronione czy coś. Dzisiaj na szczęście widzę trzyma się w jednym miejscu i sobie tam rośnie. Kwitnie... I w tym samym miejscu posiałam co zawsze, tykwę wężową. Kilka lat temu tykwa bez żadnej pomocy, bo posiana w glinie wydała naprawdę pokaźne węże. Tykwy butelkowej niestety nie udało mi się wyhodować ani gąbek. Dwa razy próbowałam, spróbuję i za rok. Nie poddam się... Never. Hihi
Przy wejściu do warzywniaka po obu stron posadzone są lilie... Niestety już przekwitły i kalina na pniu i powojnij, starej odmiany, chce żeby w przyszłości zarósł wejście, i po prostu ma to przypominać wejście do innego pokoju... Tak jak wisteria która wije się niesamowicie szybko i już stworzyła wejście do sadu...nastepny kokorniak wejście do przedsionka altany i tak samo rdest wejście do przed ogrodu... Takie pokoje mi się zamarzyły... I tam gdzie pnącze tam inny świat... I totalnie inny klimat... I tak wydaje mi się udaje się plan.
W warzywniaku rok rocznie sieje słoneczniki jadalne. Wiele się wysiało samych i tak zostały, lecz z roku na rok jest ich coraz więcej... Jednak samosiejki najlepsze. Rosną grubsze, silniejsze,szybciej kwitną i tak jest, kwitną słoneczniki czerwone i niskie pomponiaste już też zaczynają... Zurawina już cała w kuleczkach, jka aronia w sadzie po 3 latach oblepiona czarnymi koralikami... Brawo... Niestety te starą aronię, rosnącą u sąsiadów usunięto... Trzeba było zadbać o posadzić... Jak widać warto czekać 3 lata na owoce, już trochę soczków będzie. I nawet w tym roku ruszyło drzewko warzywne... Troszkę urosło i można było po podjadać liście, które smakiem smażoną cebulkę przypominały. Super... I liście do sałatek wykorzystuje i szczypiorek, i liście szczypiorku czosnkowego i lubczyku i pietruchy... Jest tego sporo.
Tak jak sporo kwiatów kosmosów... Nie wyrywam wczesna wiosną tego kopru co się sieje... I taki mam widok...
Zapraszam na spacer do warzywniaka
Agatko, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego warzywnika, jest niesamowity, ogromny, pięknie zadbany, pełen dobra wszelakiego. Naprawdę wielki szacunek <3
OdpowiedzUsuńKochana, bardzo zainteresowałaś mnie tym drzewem warzywnym, cóż to za cudak, pierwszy raz o nim słyszę ???
Ściskam serdecznie, Agness:)
Cedrela, cedrówka chińska... Ot. Mnie też k kilka lat temu zainteresowało... Kilka znaczy mamy je drugi rok i faktycznie liście smakują jak smazona cebula. Dziękuję Aguś za miły komentarz. Staram się... Ale jak widać, natura robi za mnie ogromną robotę. Buziaki.
UsuńWspaniały warzywniak. Aż miło jest jeść z takiego własne warzywa. Pozdrowienia przesyłam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zapraszam na kolejne spacery do warzywniaka... Bo dzieje się ostatnio wiele. Pozdrowionka.
Usuń