
Hejka a ja kicham,prycham,bez chusteczek ani rusz...Słoneczko dziś zaświeciło .No w końcu ,długo na nie czekaliśmy a mój nos zdecydowanie lepiej czuje się na dworze.Godzinka na świeżym powietrzu i od razu weselej na serduchu.Słoneczko wyszło ,motyle,bzyki muchy komary ,wszystkiego dookoła pełno.Pięknie ale ta wiosna coś to wielkie kroki stawia...a mrozy tylko psocą.... jest jednak wesoło i kolorowo...