Hejka ,jak ten czas leci...minęły dwa latka a ja nie wierze że wciąż jestem tu z Wami..w wirtualnym świecie wszystko wydaje się być piękniejsze . czego nie mogę powiedzieć o tym "zewnętrznym".chyba mnie lubicie....gdyby nie Wy nie byłoby mnie tu....A ja zostaję.Pragnę być z Wami...nie muszę pisać czasami nie chce ,wolę odwiedzać Wasze blogi.
A wiosna? cóż nie rozpieszcza ,a czas i nadzieja wydaje się być najlepszym lekarstwem na lepsze "jutro"
Kwiecień poprzeplata trochę zimna i oby do lata...:-)
Głowa do góry ,jeszcze będziemy pragnęli pogody z "wczoraj"
A dziś zapragnęłam napisać co na tym naszym odludziu słychać...nie mrozi ale jest zimno,jak nie pada deszcz to z nieba padają promyki słońca,,które ogrzewają nasze poliki a słońce rozświetla każdy zakątek ogrodu.:-)a i choć i niebo pokrywały ciemne chmurzyska .
Moje Małe Wielkie Szczęście .
Sad pod dębem kiedyś ,pole jerzyn i malin.
To się nazywa pieskie szczęście....
Papik duch ogrodu ;-)
spektakl ku końcowi ale coś się kończy a coś się zaczyna....
Moje parapetowe love i moje baranki...;-)
A pokrzywa i mleczyk tak tak samo zdrowie ,to wiecie ja wiem :-)
ps.mleczyk jest na zdjęciu wyżej.
Dużo słoneczka życzę i do następnego napisania.
Pa
Moi ulubieńcy Pure Beauty z edycji Silent night: krem barierowy do twarzy i
ciała od Aloesove
-
Piękna, zadbana skóra u większości z nas nie jest darem... Trzeba sobie
niestety na nią zapracować. Tylko odpowiednia higiena i właściwa
pielęgnacja s...
13 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz