***
Lato przywitało Nas z ranka deszczem,po południu sie przejaśniało a pod wieczór to już słoneczko nam zaświeciło;)zrobiło się przyjemnie.
***
Uwielbiamy spędzać razem czas,a wspólne niedziele kochamy najbardziej;)i niedzielne obiady jadamy razem...we trójkę;)
Uwielbiamy rosyjskie dania,królują na naszym stole bardzo często.
Z ranka zrobiłam ciasto żeby trochę poleżało,farsz zrobiłam wczoraj.Więc dziś na obiad -Manty;)Nasze ulubione danie na parze.czas pracy 30 minut.czas oczekiwania 1 h;)i obiad gotowy.w niedziele obiady jadamy wcześnie i już o 12.00 mieliśmy pełne brzuszki:)
Po sytym obiadku wybraliśmy się na święto koni do pobliskiej miejscowości.
Odbywały się zawody...Nelka była zadowolona:)z radością oglądała,klaskała.
Córka lubi konie
bo dziadzia często powozi ją na koniku.
Współorganizatorami zawodów była Szkółka Mareckich w Rychliku i dziś ją odwiedziliśmy
I do domku z pustymi rękoma nie wróciliśmy;)
W domku
I jak to bywa kawa popołudniowa musi być i coś słodkiego
Dziś bananowiec po niebem;)
To było bardzo udane niedzielne popołudnie;)
Do następnego wpisu;)
ps.mam nadzieję że w miarę szybko rozwiąże mały problem z wklejaniem zdjęć na kolejnego posta;)bo trwa to strasznie za długo.
Pozdrawiam;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz