Ostatnie kwietniowe dni...
A już tyle się działo. Jedne rośliny przekwitają i ustępują miejsca drugim. Znowu za szybko. Zdecydowanie za szybko.
I trzy noce z przymrozkiem narobiły tym razem szkód. Jedne rośliny nie dadzą kwiaty, inne owoców a jeszcze inne które kwitły, szybciej przekwitają. Nie wiem czy zdążyłam nacieszyć się tak obficie kwitnącą magnolią, tawułą szarą. Nie wiem ile owoców będzie czy w ogóle będzie jabłek, brzoskwini czy porzeczek. Zmarzło jak co roku kiwi, a jakby zgniły wyglądają lilie, i były okrywane.
I wszystkim roślin, nawet tych co okrywałam zauważyłam , tak się mówiło poparzenia, listki skręcone, ciemno brązowe, zasychają i odpadną. Oberwało mocno dużo hortensji bukietowych, kosmata , róże, a nawet okryta winorośl japońska. Kwiaty na drzewach jabłoni zbrązowiały, owoce na czereśniach szczerniały. Mam.nadzieje , że to już jest koniec i maj będzie już cieplutki. Będzie można wysadzać pomidory, siać ogórki do gruntu, kwiaty jednoroczne, warzywa takie jak dynie czy fasolkę. I skończy się bieganie z donicami , raz do domu , raz na dwór. Nie zapowiedziane otrzymałam moje supertunie za szybko i przyszło mi się z nimi bawić. A że już nie zapowiadają przymrozków dzisiaj na dworzu wylądowały moje dwie hortensje ogrodowe. I jedna już ma pąki , po dwóch latach się doczekałam. Druga to ta kolorowa i jak narazie ma dużo zielonego i pąki też.
Więc do sedna idziemy na spacer.
![]() |
Nawet sumaki oberwały. Przymrozek szedł falą. Nawet jest sytuacja , że część krzewu przy tarasie jest zmarznięty, bliżej tarasu. Cały. Takie anomalia. |
![]() |
Tam dalej są jagody kamczackie. Te sobie nie robią nic z przymrozków. Już wiszą owoce. |
![]() |
Takie cudo od mamy otrzymałam. Jest jeszcze lepsze. Padnięcie ze śmiechu jak pokaże. |
Cieszyć się trzeba , że tylko tak a nie inaczej jest, przymrozki co zrobiły to zrobiły. Szczęście klon w dobrej kondycji, szykuje się do kwitnienia i czekam na kaliny.
A co było...oj było. Działo się działo. Piniata do przedszkola , piniata w sadzie. Uważam , że to świetna atrakcja dla dzieci. Dzieciaki świetnie się bawią, a i ze słodyczy posmakowali...
Jak dobrze , że jest kawałek ziemi, gdzie dzieciaczki mogą pochasać, na hamaku poleżeć, na huśtawce się pohuśtać, czy pozjeżdżać na tyrolce czy zjeżdżalni po prostu. Piaskownica już odchodzi pomału ...więc i też miejsce po niej trzeba będzie w przyszłości zagospodarować. A w najbliższym czasie po zjedzonych bukszpanach miejscówka będzie na nowe zachciewajki. Oczywiście hortensje bukietowe, takie których jeszcze nie mam.
To był udany weekend, cieszymy się też , że pogoda dopisała...fakt czuć było mroźne powietrze. Oby tylko grad nie spadł...
Teraz to nic nie wiadomo. Wiem, że muszę zająć się szybciutko kupą skoszonej trawy. Tak , tak, pierwsze koszenie już u nas było. Nie kosimy na najniższy poziom...trawa jest dłużej zielona, gdy przychodzą upały. Pierwsza skoszona trawa trafi na rabaty....tylko najpierw trzeba chwasty trochę ogarnąć. 🤗
Ps. A te wiaderka w warzywniaku to już ziemia z kompostem, czekają na pomidory i ogórki kanapkowe.
Udanego tygodnia.!!! Agata.
Magnolia, żonkile i tulipany szybko przekwitają. U mnie teraz bzy są coraz ładniejsze. Dużo pracy trzeba włożyć w ogródek, żeby cieszył oczy. U nas dzisiaj był rano przymrozek.
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest ogrom pracy, ale tylko systematyczność daje rezultaty..kwiaty jedne już przekwitają i też trzeba podejść z sekatorem obciąć, uprzątnąć. Pozdrawiam
UsuńWitaj Agatko! Też zauważyłam że przymrozki narobiły szkód. Miejmy nadzieję że więcej nie będzie takiego zimna! Trzymam kciuki za Ciebie i Twój ogród! Wszystkiego dobrego 🙂
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję. Pozdrowionka
UsuńU nas ostatnio było ochłodzenie, ale najbliższe dni zapowiadają się ładne, z wiosennym ciepełkiem. :)
OdpowiedzUsuńOby takich jak najwięcej. Pozdrawiam
UsuńOby już ciepło było ale nie za ciepło, bo w drugą stronę to też niedobrze :) Ściskam Cię bardzo serdecznie. Dużo radości mięliście :D
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Aguś. Pozdrowionka.
UsuńDoskonale Cię rozumiem, mnie również bardzo denerwują i martwią te zmiany pogodowe, bo zawsze są jakieś straty w ogrodzie. Po prostu żal roślin.
OdpowiedzUsuńMasz imponującą liczbę doniczek gotowych na pomidory i ogórki.:)))
Pozdrawiam cię serdecznie.
Doniczki czekają...już niedługo. Pozdrowionka.trzymaj się.
UsuńU nas przymrozki były tylko raz i na szczęście niewielkie. Obawiam się jednak, że na nich się nie skończy.
OdpowiedzUsuńDo 15 maja jeszcze czasu sporo. Przymrozki jeszcze nie raz niestety nawiedzą Polskę. Oby już mniej szkód wyrządziły. Pozdrawiam
UsuńNiestety, ostatnie lata przynoszą te późnokwietniowe przymrozki, które robią tyle szkód. U mnie nic nie ucierpiało, ale jak czytam tę Twoją wyliczankę szkód to serce się kraje... Szkoda roślinek, bardzo szkoda.
OdpowiedzUsuńNadzieja tylko taka, że już się ta pogoda nie powtórzy i będą już tylko ciepłe noce.
Niestety się powtórzyły a do piętnastego jeszcze ooo. Oby już tylko lepiej. Pozdrawiam
UsuńMam nadzieję, że przymrozki już się nie powtórzą, szkoda roślinek :) miłego maja w ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńNiestety się powtórzyły. Szkoda wielką szkoda. Szkód wiele. Pozdrawiam
UsuńDo "zimnych ogrodników" pogoda może jeszcze spłatać jakieś niemiłe figle. Matka Natura jednak zazwyczaj wychodzi z tego zwycięsko, oby tak było i tym razem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam majowo! :)
Oby Max. Bo jak narazie mam ogromne straty. Pozdrawiam
UsuńPiękny wpis:)
OdpowiedzUsuńW pogodzie słonecznie, a tu deszcz konieczny!
Serdeczności moc zostawiam:)
O tak. Deszczu nigdy za wiele. Jak najbardziej. Pozdrawiam
UsuńTa wiosna to bierze udział w sprinterskich zawodach!!!!
OdpowiedzUsuńZgadza się. Tylko te przymrozki trochę psują ten wyścig !!!
UsuńBardzo przyjemny ten spacer z Tobą po Twoim ogrodzie. Widać, że wiosna zawitała do Ciebie już na całego. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNa całego. Dokładnie.pozdrawiam.
Usuń