Dzień dobry w poniedziałek.
Dzisiaj wrzucam na mojego bloga fotorelację ze światowych targów kwiatów , które odbywały sie kilka dni. Kobiety z jednej wsi podbiły Poznań 30 marca, czyli nie tak dawno , bo wczoraj. Wycieczkę z okazji dnia kobiet zaplanowaną mieliśmy kilka miesięcy temu i nie skończyło się tylko na targach . O nie !!!😊😊😊
Chcę pisać szczerze i nie będę ukrywać tego ,co akurat moje oczy zauważyły. Jestem miłośniczką kwiatów, ale najbardziej kocham kwiaty , które mam w swoim ogrodzie. Kwiaty z wystawy były już bardzo zmęczone, co było widać.
Moją uwagę zwracały bardzo kwiaty koloru różowego i w delikatnych kształtach.
Jestem duszą romantyka !!! Cóż na to poradzę. Biały kolor też lubię, zwłaszcza dodatki ogrodowe, czego znaleźć na tych targach nie mogłam. Mnogość kwiatów, zwłaszcza wiszących nad głową , fakt przyprawia o takie zafascynowanie na chwilę. Korciło podotykać czy faktycznie żywe !!! Wystawy dotyczyły różnorakich kwiatów na pierwszym planie i kwiatów , które są nie tylko owadożerne. Były zwierzęta zrobione z kwiatów, co kawałek stały panie w sukniach pełnych żywych kwiatów. Nie szło z nimi porozmawiać , na zadane pytania odpowiadały milczeniem. Cóż. Szliśmy dalej.
Widoki pełne kwiatów mogą faktycznie wywołać takie prawdziwe "Wow"
Ja mówię , kto co lubi. Nie wszystkim musi podobać się to samo. Prawda? Byłam, zobaczyłam, obejrzałam , po raz kolejny udało się spotkać p. Marka Jezierskiego. A szkoda, bo nie udało się podejść bliżej , żeby zrobić sobie z nim zdjęcie. Dobra a do czego dążę. Nie doszłam pod scenę, gdzie były prowadzone warsztaty z różnych tematów. Bo....było strasznie tłoczno, na targach niczym żółwie. Jeden za drugim...Jakiś tam pas w którym kierunku się poruszać był, a i tak człowieki wedle siebie, zero poszanowania. Po prostu ludzi jak Mrówek, a weź dzieci , to można by było je zgubić.
Zdjęcia niestety musieliśmy robić w szybkim tempie , gdy tylko zobaczyłam pustą przestrzeń na zdjęcie. Starałam się. Nawet ja co usiadłam to już musiałam wstawać , czyli mam zdjęcia jak unoszę pupę...ooo
Tak się pchali jak nie z prawej to z lewej strony..cóż za popęd panuje w dzisiejszych czasach.
Szczerze to było nawet całkiem fajne. Mimo tych takich przepychanek, tego tłumu. Spędziłam dzień z mamą, i jak nigdy to nie ona mnie pilnowała a ja ją, żeby jej nie zgubić. W końcu to moja mama.
Weselej już było na drugim piętrze. I może troszkę mniej tłoczno.
A na drugim piętrze, gdzie trzeba było zasuwać po schodach....choć winda była. Już pokazy bonsai,.storczyków i owadożernych....i zakupy!!!
![]() |
Bonsai z bzu. |
Bonsai już mnie bardziej zainteresowało. Ciekawa byłam lat...niestety tylko na dwóch etykietach były latka tych bardzo ładnych bonsai..te kwitnące wyżej na biało bonsai w kwiatach to nasz prosty bez, lilak....🥰
Jeśli chodzi o rośliny owadożerne to mocno im się przyglądałam. Koniec końców żadnej z nich nie kupiłam. Byłam podirytowana, że żadna nie zjadła muchy w tym czasie. i kropka. Gdybym coś zauważyła może i bym się skusiła. Hihi.
Koniec końców kochani moi czytacze...ceny tam nie małe. Były stoiska z roślinami...ale powiedzcie sami ! Co jeszcze ja mam u siebie posadzić, skoro każdy mi mówi , że wszystko mam 🫣 Ojej ludzie szaleli , kupowali, kolejki długie do kasy. To fajny był widok. Przypomniałam sobie moje uczucia, jak ja się cieszyłam kiedy kupowałam coś po raz pierwszy, znacie to uczucie , prawda ??? 🥰🥰🥰 Takich osób było najwięcej. No w końcu wystawa.
Tak patrzyłam na klona palmowego. Jednego już mam przy oczku. Jest bardzo odporny...i tak se pomyślałam , hmmm ten klon to nie bez niczego sobie piękny rośnie. Wsadzę do ziemi, trzeba będzie go okrywać, wsadzę do wielkiej donicy , trzeba będzie z nim biegać. Nie chcę w takim razie. Na razie ....mam dwie donice hortensji ogrodowych i mam z nimi biegania...karpy daliii. Biegasz. Ze wszystkim co słabo odporne i w ziemi starasz się okrywać, zabezpieczać na zimę. A wydać pieniądze, fakt mniejsze doniczki , i co z tego, sztuka to później utrzymać. A już nie raz wydałam i szlak roślinę trafił.
Piękne to wszystko, na pokaz. No tak bo to wystawa. Kwiatów mnóstwo, pełno. Niektórych nawet na uszy nie widziałam 😅
A miłośników naprawdę przybywa. To daje też do myślenia i człowiek się cieszy, że nie jesteśmy sami , że jest nas tak wielu, co kochają rośliny. I to jest najlepsze.
I ogłosić chciałam , że bez roślin do domu wróciłam. Kupiłam sobie za to fajne herbatki, pełne suszonych kwiatów ( nawet takie, których nie znam).
Herbatki są wyśmienite 👌👌👌
Widziało się jeszcze inne, fajne rzeczy, ale ja tu tylko dziś o kwiatach. 😄😄😄 Bo w końcu blog kwiatowy.
Udanego tygodnia. Agata.
Świetne miejsce :) mnóstwo ciekawych, pięknych i efektownych roślin, dziękuję za cudowną relację :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńWitaj Agatko! Gdy zobaczyłam ogłoszenie że odbędą się takie targi, od razu pomyślałam że na nich będziesz. I proszę nie pomyliłam się 😁 moje dziecko było wcześniej na targach książki to wiem jakie tłumy tam potrafią być. Ale że żadnej rośliny nie kupiłaś to jestem w szoku bo ja chyba na targach kulinarnych bym się nie powstrzymała 😉
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego 🙂
No widzisz. Mocna ze mnie zawodniczka. Hihi. Choć z drugiej strony ave Maria tak mnie uspokoiły że jakoś nie miałam weny zakupowej. Pozdrawiam
UsuńCześć! No co tu dużo mówić - cuda! Kwiaty to niesamowite istoty. :) Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńDokładnie. Pozdrawiam
UsuńSzkoda tylko, że takie tłumy były, o wiele lepiej oglądałoby się te wszystkie zielone wynalazki, gdyby można było spokojnie je podziwiać, nie będąc popychanym przez następnych oglądających.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że bez chociaż jednego storczyka bym nie wyszła :) Ale ja tak mam, że jak bym znalazła pięknego białego o dużych kwiatach albo takiego, którego jeszcze nie mam, to byłby mój :)
Wiem wiem. Iwonka były takie wielkie , biały ich kolor mnie przyciągnął.
Usuń