Dzień dobry. Ostatnie dni lipca a tu hortensje tak pięknie nam kwitną.
Dzisiaj zapraszam Cię na hortensjowy spacer po naszej głębi w lesie. Powiem szczerze , że spodziewałam się , że niektóre z moich hortensji bukietowych, po tych ulewnych deszczach w końcu wystartują. Tak jakby niektóre z nich po dwóch, trzech przesadzeniach jednak nie ruszają. Po prostu od kilku lat stoją w miejscu a kwiaty z roku na rok coraz mniejsze. Ja im więcej nawozu , one coraz mniejsze. Jakaś obraza czy co ??? Dobra wrócimy jeszcze do nich, bo może w końcu się wezmą do roboty. 10 letnie to już naprawdę powinny mieć fajne rozmiary.
A więc tak, mam w ogrodzie ponad 30 sztuk hortensji. Są to hortensja kosmata, dwie ogrodowe (o nich innym razem ), trzy krzewiaste i reszta oczywiście bukietówki.
Jak co roku na jesień nawóz jesienny, na wiosnę obornik granulowany. Zimą obcinam , bardzo nisko , nad 2, 3 oczkiem. Podlewam kiedy naprawdę już trzeba. W tym roku może dwa razy podeszłam z konewki podlałam, resztę zrobił deszcz.
Więc różnice w wielkości i kwitnieniu są dla mnie widoczne gołym okiem. Będziemy spacerować rabatami.🥰
Zapraszam.
Stwierdzam, że półcień i cień jest idealny dla hortensji. Cisza, dobra wilgotność , słońce nie przypala...dwie bukietowe Phantom już kwitną na potęgę , a dwie bukietowe silver dolar się ociągają. Cóż czekamy. I kosmata, tak , najpiękniejsza z piękniejszych, cień , cisza , spokój...pąki które zmarzły w kwietniu, opadły, wyszły nowe i zakwitły. Cud.... Zdjęcia w miarę pod zdjęciami.
|
To Phantom posadzony w zeszłym roku. Kwiaty ma ogromne. |
|
Kosmata, omszona . W oddali Phantom , który mnie przerósł . Ma jakieś 4,5lat. |
|
Cudowne są te kwiatostany.
|
Teraz przejdziemy do najdłuższej rabaty z hortensjami. Są na niej dwie krzewiaste anabell, z bukietówek -miś polarny, pinki Winki, wanilia frajse, monlajt, i jedna bez nazwy
Wanilia i pinki mają ponad dziesięć lat...hmmm. Na moje oko panny buntowniczki...eh takie z nich hortensje, ile by im nie dała, one wciąż na tej samej wysokości. Może chcą, żeby je delikatniej potraktować następnej wiosny 😂 Cieszę się, że w ogóle kwitną. Fakt, przeszły tortury, trzy razy przesadzane. Stwierdziłam, że to ich miejsce, zobaczymy za kilka lat.
|
Zeszłoroczna posadzona bukietówka monlajt. |
|
Pinki. |
|
Miś polarny |
|
Krzewiaste już popalone od słonka. |
|
Wanilka |
|
NN |
Osobno przy oczku wodnym z jednej i z drugiej strony dwie Limy bukietówki. I na pniu pinki. Ciężko mają ,ponieważ w oddali są aż cztery sumaki.
|
LIMA |
|
LIMA |
Wspomniane silvery i monlajt na pniu. Więcej cienia jak słońca.
|
MONLAJT na pniu |
|
Silver |
|
Silver |
Kiedy idziemy dalej robi się bardziej słonecznie. Jednak sumakowe korzenie dalej rządzą...młode potrafią wyleźć na 5metrów. Hortensje mają z kim walczyć o wodę...
|
Pachnąca tradiva. Pachnąca jedyna bukietowa. |
|
W oddali kolejny Phantom. Pełne słońce. Jest starszy od tego phantona co mnie przerósł. |
Są i takie które rosną same...bez rabaty, bez towarzystwa...i nawet już się przebarwiają.
|
Najwięcej u mnie wims Red. Koronkowe bukietowe. |
I takie , które jeszcze nie kwitną. Gdzieś tam od dołu kwiaty są, jednak mam nadzieję , że po tych kwietniowych przymrozkach zakwitną.
|
Wims Red. Pod spodem ma kilka kwiatów. |
|
Kolejna monlajt |
|
Kiuszu |
Mam również niskie odmiany i takie , z których próbuje zrobić szpaler...młode sadzonki z patyczka już kwitły, jednak w tym roku zmarzły. Pięknie odbijają.
|
Wims red |
|
Wims red |
|
Prawdopodobnie wims Red albo lima. |
|
Pinki |
|
Kolejna złamana ale kwiata jednego ma. Wims Red. |
|
W samotności candlelait. I te słodkie końskie ogonki. |
Temat hortensji jest bardzo długi i szeroki. Jedni polecą tak, jedni inaczej. U jednych się sprawdzi u drugich jednak nie. Wpływ na kwitnienie i wielkość krzewu i kwiatów ma wiele czynników. Testować można ...i to wymaga kilku lat. Nawet dziesięciu. Są i rozwiązania - kupić za parę stówek wielki krzew...ale czy to jest frajda ???
Frajda to samemu najlepiej ukorzenić i dbać...patrzeć jak rośnie , dojrzewa, i wlewa się w ogród. Może u mnie nie wszystko wpasowane jak powinno być. Metodą prób i błędów poprawiam, bo jak zauważyć można mają u mnie ciasno, ale co moje to moje. Satysfakcja jest.
I to by było na tyle. Do tematu hortensji wrócimy jesienią.
A tymczasem warzywniak zaprasza na kolejny wpis...
Pozdrawiam i życzę udanego dzionka.
A ja zmykam po obchodzie na boso...o tak.
Poranna rosa najlepiej wypływa na stópki. Dbajcie zatem o swoje stopy. Pozdrowionka raz jeszcze .
Agatko
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona i ilością i różnorodnością Twojej hortensjowej kolekcji! Pięknie kwitną, mają naprawdę okazałe kwiatostany i czarują, oj czarują:)
Cały Twój ogród to takie trochę magiczne miejsce. Wszystkiego dużo i wszystko wzajemnie się uzupełnia. Super!!!
Nie wiem o co chodzi ale obserwuję hortensje w mieście i mimo, że nikt o nie się specjalnie nie troszczy, to wyglądają świetnie i kwitną na całego. Ot taka ciekawostka:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję Maminku. Podejrzewam , że nocą krasnoludki robią dobrą robotę 😍🥰😍🥰☺️ pozdrowionka.
UsuńPiękny spacer :) Twoje hortensje są naprawdę piękne, magiczne... cały ogród wspaniały, jak zaczarowany :) Będąc w nim z pewnością człowiek czuje się wspaniale. Nasz ogród też tak na mnie wpływa :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest, tak się czuję. Pozdrawiam
Usuńpięknie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńWow! Przepiękne te Twoje hortensje! Wprost napatrzeć się nie mogę! Tyle różnych struktur i kolorów, no cudo!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana. Pozdrawiam.
UsuńHortensje mnie urzekły, ale to nazwa "niedźwiedź polarny" jest moim number one tego wpisu.
OdpowiedzUsuńMiś polarny hihi...ale dobrze niech będzie niedźwiedź. Pozdrowionka.
UsuńPrzepiękne hortensje. Cudne kwiaty. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrowionka.
Usuń