W sadzie sporo się dzieje a jeden szpak już przyleciał na zwiady. Ukrywa się w lesie.potem prawdopodobnie wróci z całą chmara. Ale my Mamy sposób na ochronę drzewek, a raczej owoców :-) mam nadzieję że pomysł z zarzuceniem starych firan okaże sie skuteczny. A narazie fotki bieli w sadzie.
Kwitnących czereśni,
Agrestu, porzeczeczki i wyczekiwanej kamczatki.
Wiosna aż kipi kolorami i daje tyle radości i Pozytywnego kopa jak ja to mówię:-)
A radość oj jest.
Kalina została przycieta na jesieni i teraz na wiosnę:-)
Naprawdę nie mam pojęcia co mam za odmianę, dostałam ją w prezencie, a ona co, ma mase pączków :-)
Tawułki Arendsa też szybko wystrzelily z ziemi.
Roślinki mają się dobrze, mam nadzieje że się utrzymają bo znowu wróciły przymrozki :-(
Nadzieja też jest.
I dobry obiadek :-)
Zupka szczawiowa.
Macie już na nią ochotę?
Pozdrawiam i życzę
Pięknej pogody na weekend :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz