grudnia 24, 2019

Wesołych Świąt

Wesołych Świąt

grudnia 11, 2019

A czas leci jak...

A czas leci jak...
Witajcie... Szybko zleciał prawie ten rok... Grudzień zleci jeszcze szybciej... Jak szalony... I tak też wlecialam, wpis na szybkiego. Obiad się robi, pralka pierze, ubrania czekają a czas i tak pędzi jak szalony. Nic na siłę. Przecież nie robimy tego na pokaz... ale teście przyjeżdżają, trzeba by było troszku ogarnąć, może coś zmienić, poprzestawiac 🤔...
Narazie to tyle... Już włączył się szósty bieg i do świąt niedaleko.
Wcześniej to my bimbalismy sobie... To coś upichcic, gdzieś pojechać, pozwiedzać, polazić... Korzystamy póki pogoda... Bo robi się coraz zimniej... A póki co my poprzeziebiani, oczywiście em no nie.




Czosnek posadzony. 


























Po tylu przejściach dobre jedzonko się należy. Uwielbiam starą kuchnie, może troszku czasochłonne zajęcie ale jakie smaczne potrawy....
Po pracy przed pracą, kiedy się tylko da...

Bieszparmak

Czebureki

Bułeczki z parówką

Rogal i z niego strucle


Kiełbasa w cieście 

I to co uwielbiamy najbardziej, pizza 😍😍😍

Tymczasem u nas zrobiło się odrobinę świątecznie...



Lubimy tak razem od czasu do czasu ogarniać domek. 



To tak niewiele a jak cieszy oczy, dla dzieci to znak że niedługo gwiazdka... Prezenty
... 
I czekamy na wyniki konkursu... Gdzie Nela wzięła udział... Oczywiście jej pomoglismy w obsłudze pistoletu i co w co niektórych czynnościach... Drzewko poleciało na konkurs. 


A na mnie czeka ta piękna trawa..ostra . Obciąć i solidnie zabezpieczyć na zimę. Ostatnia czynność do wykonania w naszym ogrodzie...


I oby do wiosny. No żartuje... 

I zapraszam jak zawsze na kolejne spacery.nastepny spacer - ogród w świątecznej odsłonie.... 
Papa. Trzymajcie się ciepło. 

listopada 01, 2019

1 listopada.

1 listopada.

października 15, 2019

Nasza jesień...

Nasza jesień...
Witajcie kochani, chwilkę mnie nie było... Bo to za sprawą pogody... Nie dopisywała ani jednego dnia... Aż do weekendu, który już minął... Dni słoneczne, noce ciepłe... Jesień do nas dotarła.... Zrobiło się pięknie, aż chce się działać... Robić mnóstwo rzeczy na raz... Ale po kolei...


Warzywniak wysprzątany, plony zebrane.


Już zaczęliśmy dokarmiać ptaszki, spore stadko nas odwiedza i ostatnio gwarno i ruch jak na autostradzie... Spacerując trzeba uważać.











Sumaki, każdego dnia inaczej...



Winobluszcz już gubi liście... Ale nadal Wygląda zjawiskowo.





W końcu udało się zrobić porządek w borówkach, to już prawdziwe pole...



Mam nadzieję że w przyszłym roku zakwitną... Tulipany prosto z Holandii...
Nawet miejscówkę dla nich wywalczyłam...




Las pod nosem to i grzyb pod Krzakiem się znajdzie... Ale pod budleją🤔




Taki poranek w minioną niedzielę mieliśmy... Mam nadzieję że pogoda dopisze i w tę niedzielę powtórka 😉



A gdy mocniej przygrzeje słońce...
Lato...

Tylko trzeba było już lilie wykopać, po 4 latach, z kilku sztuk niezłe stadko mi się urodziło.









Tu posadzilam tulipany... I nawet lilie...


Położyłam cegłę a na wiosnę em... jak zawsze dokończy robotę.


A gdy tak pogoda dopisuje trzeba uwic wianka, nie jednego a aż trzy...






A gdy zapada zmrok...
Cisza... Nabierajmy sił na kolejny piękny dzień...


Nie będę mu zaglądać, co tam znowu kombinuje....??? 🤔😍
Też ma swoje pasje.




Dobranoc kochani. Do następnego napisania.