stycznia 29, 2023

Nasiona. Przegląd nasion w styczniu.

Nasiona. Przegląd nasion w styczniu.

 Hejka w niedzielę. Wczoraj zrobiłam pierwszy przegląd nasion w tym roku 😊


Nasiona swoje czy nawet kupione przechowuje w papierowych torebkach, kopertach, lub po prostu biorę czystą białą kartkę od bloku i robię małe koperciki 🤭

Nigdy nie przechowuje nasion we foliach, one ponoć mają jakieś maleńkie otworki, grubości igły, ale dla mnie folia to folia... I obowiązkowo przegląd nasion dwa razy zanim do wiosny  musi być.... Wyglądają dobrze, choć niedużo nasion jest pusta, zwłaszcza nasiona ogórków i dyni. Zobacz sam jak to u mnie na dzień wczorajszy wyglądało..










Staram się rok rocznie zbierać swoje nasionka... I przechowywać je w oryginalnych torebkach... By się nie pomylić albo po prostu opisuje na karteczkach. 

Pierwsze siewy jakie poczyniłam już w tym roku w styczniu to siew papryki... A w lutym siejemy pomidory, i pod koniec lutego ogórki, melony i arbuzy... Oczywiście do doniczek, czy wielodoniczek i rozstawiam na parapetach. Doniczki stoją na podwyższeniu, nie bezpośrednio na parapecie. Jako podwyższenie służy mi styropian... Nie książki hihi. 

Kolejne nasiona na ten rok






Ziemię jaką używam do siewów w domu to czasami ziemia z kretowisk, lub kupiona ziemia uniwersalna do siewów. Nawet mieszam, ale w tym roku krety u nas kretowisk nie porobiły 🤷‍♀️ i zostało mi kupić gotową mieszankę... Na początku najlepiej zraszać ziemię, a kiedy pojawią się siewki nie dopuszczać do przesuszenia... Papryki nie lubią przesadzania, więc robię to tylko raz. Pomidory pikuję 3 razy nawet póki trafią do szklarni... Lubimy wysokie odmiany, i one zdecydowanie rosną szybciej i wymagają częstszego pikowania... A potem w razie potrzeby patyczki, długie, drewniane patyczki do szaszłyków robią jako podpory do pomidorów na parapecie... Nawozić zaczynam papryki i pomidory gnojówką z pokrzyw, kiedy dopiero trafią do szklarni. Nie robię tego często i rozcieńczam z wodą... Młode sadzonki muszą się przyzwyczaić. O moim sadzeniu pomidorów do gruntu będzie oddzielny wpis na blogu lub nawet nagrania, skąd zaczniemy przygodę z YouTube. 

Pierwsze siewy do gruntu zaczynamy w marcu. Zależy wszystko też od pogody. Siejemy już wtedy groch, bób, marchew, pietruszkę, koper, szpinak, rzodkiewkę... Ciepłoluby zostawiamy po 15 maja czyli ogórki, dyne, słoneczniki i fasolę. Po 15 maja lub nawet później do szklarni trafiają dopiero pomidory i papryki....

No i w tym roku spróbujemy takiego szpinaku...


To by było na tyle z nasionkowy wieści. Życzę udanego sezonu, pięknych zbiorów, okazałych, zdrowia i zadowolenia z ogródkowych poczynań. Pozdrawiam. Agata 🙋‍♀️

stycznia 21, 2023

Zima, siewy papryki i spotkanie z żubrami.

Zima, siewy papryki i spotkanie z żubrami.

 Niedziela, 22.01.2023. Pierwszy śnieg w tym roku 😁 radość...wczoraj już zaczęło sypać... Pięknie sypało, sypało... I powiem Ci, że nasypało. Ale co z tego... Jest tylko 0,wielkie zero... I słyszę kap, kap... 😭


Więc za długo i tym razem śnieg nie poleży... Na chwilę zrobiło się zimowo, ogród pod białą pierzynką... Wygląda pięknie, nie widać nic, tylko  śnieg, śnieg i otulone roślinki... 




I ślady, gdyby poszedł na spacer.... Napewno ciekawie by było. 


Może ślady,

 żubra, może wilka czy łosia??? ... Ale narazie tylko koteczków 😊🤣


Ale o żubrach też mogę wspomieć....spotkałam zaraz za domkiem, liczne stadko... Przechodziły przez drogę, a ja cóż, popatrzyłam, fotki zrobiłam i musiałam zawrócić, bo im się droga spodobała i tak sobie na niej stały i stały, patrzały... A mnie śpieszno na zakupy było, zawrócić i inną drogą jechać musiałam. Hihi. 




Wspaniały to było widok, pozachwycałam się chyba za wszystkie czasy, no takiego stada jeszcze nie widziałam...

Zima za oknem, żubry poszły  sobie daleko, chyba.... Lilie kilka dni temu posadzone, myślę że dadzą radę jak i te sadzone w zeszłym roku, również w styczniu... Więc przyszedł czas na pierwsze siewy... W tym roku ziemię kupiłam... Ale potem przy rozpikowywaniu siewek trzeba będzie ziemię pomieszać. Szczerze powiem u nas krety nie porobiły kretowisk... Dziwne nie dzień, pierwszy rok, gdzie mamy z tym spokój, ale mnie to trochę załamało, bo powiadają, kret ryje, zimy nie będzie.

Papryczki posiane... Do 4 doniczek po 5 sztuk. Naprawdę wystarczy... Przecież to urośnie, przecież to też miejsca zajmuje. Narazie 4 doniczki problem nie jest. Stawiam na parapecie, ale.... Nie tak ot na parapecie, stawiam na styropianie na parapecie, tak mąż dopasuje, że na równi ze szybą, wysoko stoi... Tak musi być... A tak jak niżej to zawsze te słonko nie dogrzewa, nie widzi tych maleńkich siewek... Papryka długio wschodzi... 20 dni i więcej przy 20 stopniach. Zaczynamy zabawę.

Kto już zaczął???




Zima za oknem a pierwsze ogrodowe sprawy, musowe przecież, bo paryczkę uwielbiamy, porobione. Zaczynamy sezon.

I ślę najlepsze życzenia dla babć i dziadków naszych ukochanych. Żyjcie nam Sto lat... Ooo i pamiętajmy o tych, których z nami już nie ma... Oni zawsze będą w naszych sercach. Pozdrawiam. Agata. 

stycznia 15, 2023

Wakacje w pigułce i o sadzeniu lilii zimą.

Wakacje w pigułce i o sadzeniu lilii zimą.

 Hejka w niedzielę. Ale mamy zimę w tym roku. Bardziej mi to przypomina wiosnę i deszczową wiosnę... Deszcz potrzebny, i ruszyło wszystko... Trawa się zazieleniła, powyskakiwały zieloności wszelakie, róże ruszyły... Dzieje się. Dla nas dobrze  dla ogrodu raczej nie... Zimą wrócą mrozy wrócą, bo przecież to dopiero styczeń.... Ciąć nie ciąć, sadzić nie sadzić. Takie wyzwania mamy nie od dziś. Co chciałam napisać??? O liliach chciałam napisać ale najpierw powspominajmy wakacje.... Gdzie warto pojechać??? Nie chodzi gdzie dokładnie, chodzi mi o miejsce i otoczenie. A w wakacje postawiliśmy na... Otoczenie i ruch, Spacer, aktywność, zabawę i przede wszystkim czas spędzony razem....uważam, że czas dla siebie, dla rodziny powinniśmy znaleźć zawsze, nie tylko w wakacje. Skoro mnie, nam się to udaje to Tobie napewno też się uda... My mamy wszędzie daleko, już sam wyjazd z lasu to nie lada wyzwanie, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy po drodze, pracujemy, mamy obowiązki ale uważam, że czas dla rodziny, dla siebie musi być, nawet każdego dnia.... Bo czasu nie cofniemy, nie kupimy a on przecież nieustannie pędzi do przodu 🙈 czasami jak szalony... Bo my pędzimy, ale można go zatrzymać, Jak??? Zwolnij, po prostu... Są rzeczy ważne i ważniejsze... I ot wakacje były bardzo fajne. 

Nasze jedno z ulubionych miejsc na długi spacer pośród zieleni, wody... I zwierząt. 




Kolejny zielony Park, i hulajnogami zdarza się pośmigać

Może nie w otoczeniu zieloności, ale kolory i kulki i wspinaczki lubimy 


I Piasek też lubimy, zwłaszcza ten nad wielką wodą... 

Woda.... I tu woda. 

I tu woda... 

Trochę się pokręcić też trzeba było. 

I nawet na grzyby wybrać się kiedy było chłodniej, a było...


I na leniwca zdarzały się dni. 

I popływaliśmy w inny sposób. 


Pojeździliśmy nawet sobie. 


I był nawet czas na opalanko. 



Wszędzie dobrze ale jak to się mówi  w domu najlepiej 😊😊😊



Mój mały to lubi kwiatki... Zauroczony wielkim bukietem nie tylko lilii. 

Na słodkości zawsze znajdzie się czas ale na takie dania to już obowiązkowo musi być czas. 



Na spacery po deszczu obowiązkowo szliśmy, pochlapać się w kałuży i zobaczyć tęczę, którą czasami ciezko wypatrzeć z lasu... Ale była. 








Wakacje nawet te krótkie, są potrzebne, zrestartować się od pracy czy domowych obowiązków... Wyjechać daleko, pozwiedzać. Nam wystarczą te krótkie, bo jednak tęsknimy za domem 😍😍😍 I  mamy do czego wracać bo Ogród latem jak na wakacjach 😁😁😁 i jesteśmy sami sobie gospodarzami. Ot to najlepsze. 
Kolejne wakacje przed nami, jakie plany??? Podobne 😉😉😉 las, woda... Ogród. Takie wakacje. 
I to by było na tyle... 
Wspomnę trochę o liliach, tych pięknych kwiatach, które latem niesamowicie ożywiają rabaty, dodają kolorów i zapachów. Uwielbiam je. I rok rocznie powiększam kolekcje. Zdarza się, że sadzę je nawet w styczniu, bo nie ukrywam, nie chce się bawić w ich przechowywanie aż do wiosny. Mam dosyć zachodu z daliami, nasionkami... Robota na okrągło... No dobra śmieje się teraz ale naprawdę mówię Wam, na podstawie swoich doświadczeń z liliami i ich sadzeniem w styczniu, stwierdzam, że można sadzić... Ale ważnych jest kilka czynników... Pogoda jak dzisiaj, wczoraj i tydzień temu. Jest ciepło. Mrozów w naszych stronach niee zapowiadają. Lilie sadzimy dosyć głęboko, czyli tak głęboko jak wynosi lilii obwód... Czyli głęboko. Dotarły do mnie lilie prosto z Holandii... Ach co za radość... Co zrobimy??? Kochani biorę szpadel i idę posadzić, dodatkowo okryje słomą... Jedno co zauważyłam, zakwitną trochę później od pozostałych Lili ale to nawet dobrze, bo wtedy wydłuży się spektakl tych pięknych kwiatów... Fajnie... A w przyszłym sezonie zakwitną jak pozostałe... Potrzebują się zagnieździć, potrzebują czasu... A i ciekawa jestem jak zawsze kwiatów. Mam dwie nowe rabaty, i obowiązkowo muszą być tam lilie, żeby nie było pusto, a dzięki lilom jak wspomniałam rabaty są ożywione, kipią kolorami, i jak róże sprawiają, jak dla mnie, że ogród jest bardziej romantyczny, kobiecy. 


Również to by było na tyle o moich liliowych doświadczeniach w styczniu.... Jeśli też mieliście już takie podobne wyzwania, namawiam do podzielenia się tym w komentarzu. 😊😊😊 Pozdrawiam i do usłyszenia za tydzień. Agata 🙋‍♀️