maja 25, 2022

Majowy spacer w głębi lasu.

Majowy spacer w głębi lasu.

 Dzień dobry kochani... Czy u Was też tak pięknie popadało??? W końcu przyszedł i do nas, długo go wyczekiwaliśmy... A dzisiaj po cichutku mam nadzieję, że w sobotę nie będzie padać 😊 bo to ważny będzie dzień nie tylko dla naszej nastolatki ale i dla nas. Gdy za oknem taka pogoda, przystepujemy, deszcz świetnie się sprawdza, zwalnia tych którzy za szybko "żyją" Rozpędzają się i pędzą, że trudno takich ludzi zatrzymać. I tu bum, natura potrafi, i wie kiedy to zrobić. Deszcz dobry nie tylko w przyrodzie ale odgrywa ważną rolę w życiu człowieka, ludzi. Oczyszcza atmosferę, sprawia, że zwaliamy nasz rozpędzony pociąg. Dzisiaj po paru intensywnych pracach ogrodowych, zwłaszcza poprzedni tydzień był naprawdę wyzwaniem dla mnie w ogrodzie. Miałam cel ogrodowy i cieszę się, że go zrealizowałam. Teraz mogę doglądać i co nie co porobić chwilowo... Taka praca ogrodowa na 15 do pół godziny... Teraz 😉 a potem znowu będzie szał. Kiedy wszystko po tych deszczach dosłownie ruszy w oczach. A o chwastach już nie wspomnę. Zaczęłam sciółkowanie rabat, warzywniaka... Skoszoną trawą. Teraz gdy zaczęliśmy kosić, dopiero kosić, kiedy przez taką leśną łąkę zdarzały się wywrotki, to nadszedł ten czas. Czas koszenia. Ach jak ja lubię ten zapach. Lubię maj, kocham maj, i tę zieleń, ten kolor w ogrodzie. Wszak teraz może niewiele kwitnie, ale radość jest. No może więcej jak niewiele kwitnie hihi.

Na spokojnie pospacerujemy.


Rok rocznie jestem zachwycona naszymi kalinami... Zwłaszcza tymi, co mają kwiaty ogromne, większe od ręki a przecież jeszcze 4 lata temu były patyczkami...



Inne gatunki kalin niestety nie zakwitły... Ale to nic, damy im czas, jak zawsze...

Marzył mi się szpaler kalin i już go mam. Oprócz tego pokusiłam się o wsadzenie oliwnika pośród nich... I taki jegomość tam zagościł, nawet w tym roku kwitł. Ale nie zdążyłam go obfocić. Zauroczyly mnie jego liście i tak zamieszkał między kalinami.


W towarzystwie kalin rosną i kwitną derenie. Teraz jest ich 5 minut.... 

Rosną w oczach. Jeszcze kilka lat a będą to naprawdę potężne krzewy. Lubię te z żółtymi liśćmi. Zimą ich łodygi są intensywnie czerwone... I nazywają się derniami białymi. A to ciekawe... Hihi



Idziemy dalej...W stawie wodne irysy mają już pąki. 


Wiele kwiatów już w pąkach a nawet dzisiaj mnie kilka zaskoczyło... Zakwitają róże dzikie rugosa i stare róże, których nazw nie znam. 



Wracamy na przód... 

Oczywiście kalina rządzi... To jest"matka" moich patyczków, które teraz równie pięknie jak ona kwitną...


Nad bramą pięknie i zdrowo prezentuje się rdest Auberta. Przeżył zimę. 


Z drugiej strony odbił "na nowo" niedawno bo w zeszłym roku skoszony milin... Skoszony oczywiście przez mojego męża 🤭

A przed bramą... Równie zielono.


Przy wejściu do sauny za chwilę pojawią się peruki. Szkoda ze nie prawdziwe bo już by było odzienie na głowę do sauny hihi


A dalej, dalej... Moja kradziona krzewuszka, która urosla normalnie do nieba... I kwitnie kwitnie co roku... Uwielbiam ją. Taka trochę goła panna.. Ale nie chce jej ciąć, no chyba że się pokuszę po kwitnieniu... I ją troszkę zagęścimy. 


Kolejne dwie krzewuszki są w sadzie, gdzie jedna z kolei romansuje z tawułą.nie wiem jak to się stało ale rosną sobie i kwitną jako jeden krzaczek... Tu na przedzie oddzielnie tawułka i krzewuszka inaczej weigela.


Za to moja glicynia nie zakwitła... To nic, mnie zauroczyły jej liście. A na kwiaty przyjdzie pora. Tym bardziej, że przez pierwsze 2 lata mocno nam przymarzała


Jesteśmy na przedzie... Gdzie w tym roku bardzo słabo kwitną czosnki... Pojawiły się rozety liści i mało kwiatów niestety. 

Ale cieszymy się tym co jest aktualnie. Przyjęły się wszystkie żurawki, gdzie z jednej porządnej sadzonki zrobiłam 13 sadzoneczek a z kawałka łanu host kilkadziesiąt sadzonek funki lub host jak kto woli kolorowy szpaler... Bardzo mi się podoba... I jak widać żurawki za niedługo zakwitną, kwitną śpioszki, czyli te małe, drobne, białe kwiatki... 











Idziemy dalej... Warzywniak, trochę sciółkuje, mniej chwastów... 


Kwitnie bób

I groszek też kwitnie 

A dziewanny są dosłownie wszedzie

I mąki też są wszędzie 

Kwitnie malina pnąca

Kwitnie kiwi

I truskawki nawet te zwisające 

We foliaczku zazieleniło się... Od zawsze sciółkuje skoszoną trawą. 

Borówki amerykańskie wyglądają obiecująco 

I dalej już tylko sad....który już nie jest tylko sadem... Znalazło się miejsce dla kwiatów bylin, krzewów... Po prostu, żeby było tam też kolorowo... 

PO wielu wielu latach doczekałam się w końcu tych kwiatów irysków... Ufff. Przeszło 10 lat. Hihi

Nasz skalniaczek i hosty, które są niesamowite.... 


Sloneczniczek wierzbolistny, kilka jest... A była jedna łodyżka. Posadzony koło stawu. 

Azalie... I niestety u dołu gołe bo objedzone z pąków przez zajączka. 


Uciekła mi nazwa... Chyba na a!!! Ojej. Chyba czas na oznaczniki. 🤭🤭🤭
Iwonka takie ma u siebie, chyba też będę musiała... 

Daliątka już w swoim domku... Czekamy Oj, aż nie mogę się doczekać kwiatów. Naprawdę... 

Dzisiaj dojrzałam że owoce jagody kamczackiej zaczynają dojrzewać. 

Moja paskuda też kwitnie

Tego pana, Złotlin uwielbiam. Niezniszczalny. 

Tu kolejne czosnki... Lecz tylko trzy

Nowy nabytek... Zarnowiec żółty, jest też biało różowy ale nie kwitnie... Nasz kilkuletni bordowy nie zakwitł w tym roku. Zaczekamy zobaczymy co z nim zrobimy. 

Śliczny kolorek trawy

Kolkwicja chińska również wygląda obiecująco 

W grupie posadzone pięciorniki 

A pod oknem kuchennym moje trzy krzaczory starej odmiany róży, której nazwy nie znam. Nad nimi sumak i między nimi dereń, pod nimi kilka róż okrywowych i padagrycznik...i nawet lilie, które kiedyś wykopałam... Czekam jak co roku  aż zakwitną... Zapowiada się wspaniale. 


No to czekamy... Tak jak kochani czekałam na paczuche i normalnie przyszła w try miga. Paczucha z kwiatkami. Ooo ja takie prezenty to lubię. Bardzo lubię. Roślinki otrzymałam od naszej blogowej koleżanki Pani ogrodowej, Iwonki... Iwonki ogród mnie zauroczył, zaciekawiły mnie szałwie muszkatałowe i wiśnia... 



Na blog Iwonki traficie bezpośrednio wpisując w Google-pani ogrodowa i Was zaprowadzi prosto do jej ogrodu. Iwonka obdarowała mnie sadzoneczkami. Roślinki już na swoim miejscu. Posadzone a deszcz podleje bo zapowiada się kolejna ulewa...

 Dobrze niech popada... Niech się wypada. Hihi. Dziękuję za wspólny spacer, że wytrzymujecie ze mną, jesteście ze mną i kibicujecie. I Tobie Iwonka dziękuję. Mam nadzieję, że spacer się spodobał, mimo, że tak "niewiele" teraz kwitnie... 😉😉😉

Wspaniałości dla Was i do następnego


PS. Kiedy zaczęłam pisać bloga, moja córeczka była taka maluśka... Czas tak pędzi... Przecież Nela skończyła w poniedziałek 10 lat😍 i nawet torcik był. I tym razem też lodowy.... Chyba najsmaczniejszy dla dzieci, bo szybko znikł. Musiałam to napisać, warto to upamiętniać, takie chwile, chociażby na blogu, bo mam ogromną nadzieję, że mój, wasze blogi tak jak dotąd żyją tak będą z nami żyły przez jeszcze wiele, wiele lat. A ja lubię wracać do wspomnień. Pozdrawiam.