czerwca 26, 2018

To już lato...

To już lato...
Witajcie...no i mamy lato ,prawdziwe jak nie upalne to takie z  deszczem,,wichurami,burzami.Takie aktualnie u mnie.Wiało,lało przez ostatnie dni a dzisiaj nawet zaświeciło słonko.Czy u Was to samo?
Zrobiło się cieplutko,wciąż wietrznie ale cieplutko.

Zanim przyszło ochłodzenie,a razem z nim dopadło nas przeziębienie nastrzelałam troszkę zdjęć kwitnących warzyw,przecież to też kwiaty a warzywniak w okresie letnim to ...,dla KAŻDEGO duma,takie eko warzywka z własnego ogródka to samo zdrowie.
Wiem że u jednych już ogóreczki,pomidoreczki...my narazie zajadamy zielone,groszek,bób i młodziutką marcheweczke....
Zapraszam na spacerek,dzisiaj do warzywniaczka bo tam też kolorowe lato...

ogórecznik,z jego liści zaparzam herbatki.
 








zbieramy groszek







kochani posiałam przy borówkach łączke kwietną,a co mi  wyrosło???
a po deszczach zrobiło się tak


maciejka



lubczyk



i dojrzewają borówki,również są w warzywniaczku,ze względu na sarenki.


i to dowód że warzywniak też może być kolorowy,ale wiadomo że zieleń dominuje...
a tymczasem trochę migawek  po deszczu...
również zapraszam tym razem tu i tam...

kilka lilii..


kradziona cebulka,po dwoch latach zakwitła.







krzewiasta ruszyła głową





kalina z lasu już się przebarwia





dobra rada,nie sadzcie topinamburu bezposrednio w gruncie...widzicie gdzie jest u nas



pelargonie się rozrastają


jeszcze się pochwalę naszym powiększającym się gospodarstwem o kolejne 10 kaczuszek


te już prawie dorosłe

a króliczkowi dostało się imie czarnulka

a bombelito nadal ciekawski i ma apetyt hah


na koniec poczęstunek


i dla Was za wytrzymałość




do następnego napisania, życzę udanych wakacji i sukcesów ogrodniczych oczywiście.Pogody i humorku ;-))
pa pa