czerwca 11, 2018

Kilka migawek i zupa z ucha...

Witajcie.Od wczoraj rana chmury krążyły aż ww końcu wieczorem lunęło...popaadało...
a wcześniej krótki obchód bo młody kimał krótko bo podglądał jednym okiem.spanie na czuja.hihi

I tak zacznę od mojej nowości a więc mowa o lili niczym sztucznej róży...można się pomylić...cudna...prawda???


i od hortensji,moich ulubionych,wimka zakwitła  jako pierwsza



 i ten krótki obchód








 i jeszcze ciut...








nawet kwitnący por...
odrobina słodkości

owoce świdośliwy mniam


no i ten zapach...


no i tak na koniec no nie zupa z ucha tylko zupa ucha,rybna.znacie ?
u nas jako jedna z ulubionych.


jeżeli chodzi o róże to mam nadzieje że po tych opadach w  końcu ruszą...a my troszkę odpoczniemy od upałów,dzisiaj chłodno i odpoczywamy.
uważajcie na siebie,,nadciąga kolejna fala upałów.pa
ps.dziękuję za obserwację.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz